Ja też. Założyłam go pięć lat temu i umieszczam w nim tylko przepisy sprawdzone, które na stałe weszły do naszego menu. Są tam pierogi z kapustą i grzybami i ciasto drożdżowe mojej babci Jasi, biszkopt rzucany i masa cytrynowa do tortu, ogórkowa i barszczyk ukraiński mamy, chleb domowy...i wiele wiele innych specjałów.
Troszkę różowej wstążki, szarej bawełny i wydruk ze sztućcami. No i dużo taśmy dwustronnej:)
A na zachętę jeden z przepisów na smaczną ciepłą kolację, który znalazłam...na opakowaniu mrożonej marchewki!
Dodam tylko, że mimo pozornej gęstości zmiksowanej marchwi nie warto dodawać żadnych płynów...ja zrobiłam ten błąd i ciasto było zbyt luźne. Ale smak wyborny:)
EDIT: Jeszcze zapomniana fotka urodzinowego torciku Matyldy - na życzenie solenizantki - Barbie "ślubna":)
Pozostając w klimacie pasteli z poprzednego posta, moje wczorajsze "zdobycze"...
Miętowy lakier do paznokci (choć na zdjęciach bardziej blue, w rzeczywistości to na prawdę taka retro-mięta:) )
I kolczyki z kameą i w pastelowym różu...
Miłego weekendu - niech będzie dla Was czasem odpoczynku i relaksu po tygodniu pracy:)
I niech rano przywita Was - tak jak mnie dziś - piękne słońce!
Śliczna okładka :) Taki Przepiśnik musi zawierać przepisy na same smakowitości :) Pozdrawiam ciepło, Ania
OdpowiedzUsuńwspaniały przepiśnik i lakier uroczy:) też mam miętowy z inglota! wygląda czadowo na paznokciach):)) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńŚliczny przepiśnik, zdobycze również fajne :)
OdpowiedzUsuńPs. Pozwoliłam sobie zaprosić Cię do zabawy, szczegóły na moim blogu:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Opakowanie na przepiśnik rewelacyjny..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie czasem coś wymaga tylko odrobinę czasu a zabieramy się za to nawet latami... to jakaś chyba przekorna druga osoba tkwiąca w nas nie pozawala nam na to... a może czysty brak czasu?? :) Tak czy siak przepiśnik pięknie się prezentuje. Bardzo też podobają mi się kolczyki z kameą :) Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo słońca. Zapraszam na moje Candy.
OdpowiedzUsuńmarchewkowe racuchy! mniami! muszę ich spróbować ;) co do tortu to bajeczny ;) tak samo jak cudne kolczyki. pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńAniu, ja Cię zaprosiłm (wcześniej niż Damar) do zabawy, a Ty co?:)))
OdpowiedzUsuńMrs. right, Damar - będzie post o kosmetykach - szykuję go:) Dziękuję Wam bardzo za zaproszenia!!!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za miłe słowa, lecę po Matusię do przedszkola - poodpowiadam wieczorem:*
Super pomysł na nowy wygląd przepiośnika :)) Ślicznie wygląda. Te kolczyki są urocze... :))
OdpowiedzUsuńWidze,ze okladki coraz lepiej Ci wychodzą:)sama kupilma w zesżlym roku podobny lakier(na promocji w B-ce byl to wziełam:P)Fajne zdobycze:) i to slonko, wyobraź sobie ze i umnie podobnie wygladał poranek:)
OdpowiedzUsuńAniu kolczyki świetne,,w klimacie retro a zarazem takie wiosenne tak jak i lakier;-)
OdpowiedzUsuńCo do przepiśników na wszystko przychodzi pora. Widocznie musiałaś do tego dojrzeć;-)
Śliczne są a z przepisu skorzystam niebawem;-)
pozdrawiam
Piękny przepiśnik!!! ze niby tylko 10minut pracy? ja bym przez cały dzień takiego nie zrobiła, więc duże brawa dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńno,no faktycznie świetny:]
OdpowiedzUsuńkochana jeszcze trzeba umieć takie ubranka szyć ;) ja nie umiem i na pewno nie dałabym rady czegoś takiego zrobić.
OdpowiedzUsuńzdobycze świetne. Zwłaszcza lakier.
buziolki
Przepiśnik rewelacyjny! Miłego i długiego weekendu!
OdpowiedzUsuńAniu przepisnik ubralas w piekna bawelniana sukienke, z pewnoscia teraz bedzie sie z niego przyjemniej korzystac.
OdpowiedzUsuńPiekne sloneczne zdjecia, a lakier fiu fiu- hit!
pozdrawiam zyczac udanego weekendu
Aniu, piękny przepiśnik, chciałabym sama uszyć podobny.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam - on jest przyklejony taśmą dwustronną? Czyli to nie jest taka zwyczajna okładka jak na książki? Wciąż myślę jak go zrobić by nie zsuwał się i może ta taśma to genialny pomysł:)
pozdrowienia ślę,
Aniu, cudny ten przepiśnik a kolczyki, marzenie moje....
OdpowiedzUsuńAnusia...przepisnik sliczny...baaardzo kobiecy!!
UsuńPaste love z poprzedniego posta również!!
Nr katalogowy farby z Fluggera podam Ci kochana po niedzieli...pamietam i mysle o Tobie...ale zostawilam kartke od pani w pracy ,wiec badz cierpliwa!!
A jutro smigam po inne odcienie,wiec jeszcze moze cos dołoże w promocji!:)
Sciskam kochana ...pieknej niedzieli!!
Kaja - czekam cierpliwie Kochana - mam już nawet rzeczy, które ta farbą pomaluję:) Dzięki:*
OdpowiedzUsuńMagdalenia - tak, przyklejam uszyte "ubranko" na taśmę klejaca dwustronną - kup taką mocną w markecie budowanym:) U mnie działa:) Ushii kleiła na klej do tkanin chyba i też efekt cudny!
dziewczyny bardzo dziękuję za komentarze i życzę samych takich slonecznych poranków!!!!!
Aniu, uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam miętowy lakier :). W zeszłym tygodniu ogarnęła mnie potrzeba koloru miętowego :). Miałam już go w ręku, ale chyba jestem mniej odważna, bo ostatecznie go nie kupiłam. A może to po prostu nie mój kolor? Na pewno moim kolorem mogę nazwać szarość i obecnie chodzi mi po głowie właśnie taki kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zeszyt!
Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego Gdańska! :)
fajniutki przepiśnik:)
OdpowiedzUsuń