przepis zacytuję za My cuisine:
Styropian, czyli sernik bez sera
Ciasto:
3 szklanki mąki
5 żółtek
25 dag masła
1/2 szklanki cukru + cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
(ewentualnie) 2 łyżki śmietany - jeśli ciasto nie będzie chciało się zagnieść
słoiczek dżemu - do przełożenia - ja dałam kwaskowaty porzeczkowy
Masa:
1 litr śmietany 18% - dałam 800 ml gęstej 18% i 200 ml gęstej 36%
5 białek
1 szklanka cukru pudru
1 duży budyń śmietankowy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
20 dag wiórków kokosowych
Ciasto zagnieć z podanych składników, podziel na dwie części. Jedną część rozwałkuj na blaszce, a drugą włóż do lodówki lub zamrażarki. Część ciasta na blaszce posmaruj dżemem (ja najpierw podpiekłam lekko spód). Ubij pianę z białek, dodaj cukier i miksuj przez chwilę. Dodaj śmietanę i pozostałe składniki, wszystko dobrze wymieszaj i wyłóż na spód. Na wierzch zetrzyj na grubej tarce pozostałą część ciasta. Piecz ciasto w 180 stopniach przez 50 minut, krój po wystygnięciu.
Dziś w locie udalo mi się zrobić zdjęcie ostatnim zachowanym kawałkom, które pozostały w blaszce tylko dlatego, że zaprosiłam na kawę sąsiadkę i strzegłam ciacha pilnie cały wczorajszy dzień:) Chyba najbardziej przed sobą niestety:P
Wiem wiem, obiecałam pochwalić się komisowymi zdobyczami, ale postanowiłam zrobić to, kiedy bedą miały już wersję przed i po:) i to właśnie są te próby, wielkim wyzwaniem jest dla mnie odnowienie starego mebla i zachowanie jego duszy...trzymajcie za mnie kciuki:)
A tak na pocieszenie kawałek naszej nowej drewnianej ławy do salonu (będzie jasniejsza, och już widzę ją oczami wyobraźni) i fragmencik staruśkiego mebelka, który ma swoją historię...ale o nim następnym razem...
Życzę Wam wszystkim miłego dnia w promieniach jesiennego słoneczka, którego u nas niestety dziś brakuje...
Hmmm ciekawa nazwa dla ciasta :D wyprobuje oczywiscie, smakowicie wyglada. Czekam na wiesci odnosnie odnawiania mebelkow, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWitaj!!!
OdpowiedzUsuńWidzę że u Ciebie też zdjęcia ciasteczkowe i jeszcze na TAKIEJ SAMEJ PATERZE jak u nie ...zapraszam do mojego ostatniego wpisu.....czekam z niecierpliwością na "drugie życie" mebelka
Pozdrawiam Patti
Hehe, wlasnie tak jak ja pokazujesz tylko kawalki:) Ciekawa jestem, co to bedzie za niespodzianka:)Ciastko wyglada super, pewnie i tak smakuje.
OdpowiedzUsuńSciskam
no to witaj Ana w swiecie szlifierki ... skrobaków i dużej satysfakcji po .. bez względu na efekt ... jakoś tak jest że własny wkład w takie cacka cieszy :) ...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o styropianie.Nawet już kiedyś wydrukowałam sobie przepis i miałam piec ale na zamiarach się skończyło.Musze jednak wypróbować ten przepis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zastanawiałam się po pierwszych zdaniach czy to może jakieś wspomnienie z dzieciństwa, dopiero później doczytałam, ze to ciasto, hi,hi
OdpowiedzUsuńPiękna patera.
\Pozdrawiam
Zaintrygowałaś Mnie tym ciastem. Zrobię je, jak najdzie Mnie kulinarna wenna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie