• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

14 października 2010

Polka dots czyli rodzime groszki:)

Córka moja Matylda, księżniczka humorzasta, uwielbia bawić się wszelkiej maści pudełeczkami i pojemnikami i chować do nich przeróżne rzeczy - najchętniej te potrzebne w danej chwili jej mamie, czyli mnie. rzecz jasna, rzeczy te nie odnajdują się, kiedy są niezbędne, a plączą pod nogami, gdy potrzebne nie są...Ot, złośliwości drobne:)
Ale nie o tym chciałam dziś...z potrzeby chwili i sposobności posiadania zbędnych pojemniczków po kawie i herbacie powstała mała kolekcja groszkowo-pastelowo-sentymentalna do pokoju Tuśki.





Tak puszki wyglądały tuż przed zmianą:



Pod pędzel wpadła też moja stareńka ukochana skarbonka, pamiętająca czasy mego dzieciństwa i przeznaczona już do utylizacji - cudem wydobyta z czeluści przepastnego wora przez córę moją.


Przed:

Po:


"Przepis" na proste groszki podsunęła w jednym ze swoich ostatnich postów Ushii, za co bardzo dziękuję:)

Tym groszkowym akcentem kończę i życzę miłego popołudnia:)

PS. Po ostatniej wyprawie do komisu mój przedpokój i biuro zaczyna przypominac skład mebli, tudzież komis właśnie, więc zabieram się do roboty jak tylko zakupię nowa szlifierkę:)

7 komentarzy:

  1. Śliczne pojemniki, i jakie mogą być przydatne. Córcia na pewno jest wniebowzięta.
    Jak będę miała chwilę to i ja musiałabym sobie taki wyczarować, bo mam straszny bałagan w długopisach ;-)
    Tylko będę potrzebować Twoich wskazówek, ale w tej sprawie to napiszę @.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pojemniczki groszkowe sliczne, fajnie ze wykorzystalas niepotrzebne juz puszki.
    Kursik Uli ogladalam, i tez moze kiedys cos "wygroszkuje"

    I tak znam dobrze, przedmiociki przeznaczone na odnowe wszedzie ich pelno, a u mnie najwiecej w piwnicy.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ushii jest bezbłędna. Pojemniki zyskaly na wyglądzie no i jeszcze pewnie dlugo beda ciesyć oczy.Podrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ślicznie wyszły te puszki ;) Super ;)
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kropeczkowe przemiany super :)
    Jak zobaczyłam puszki, to myślałam że to tildowe zakupy :)
    Pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Groszkowo u Ciebie Aniu. A co do bielenia. Nic trudnego; zmatowić papierem powierzchnię, pomalować, zmatowić, pomalować zmatowić i wypolerować ;-)
    Ppzdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem zachwycona metamorfozą puszek!!!! kapitalne wykorzystanie!!!!!

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco