• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

11 lutego 2014

EAT FIT - Vol. 4 - na słodko

Dziś wpis wyjątkowy, bo słodki. Kto powiedział, że zdrowe jedzenie jest bez smaku ? Niech spróbuje pysznego ciacha, placuszków albo migdałowego mleka...Bez glutenu, bez nabiału, za to na prawdę smacznie, szybko i dla każdego :) 
Czytam ja i czytam o cukrze, o chorobach cywilizacyjnych, kandydozie, zakwaszeniu organizmu (temat na czasie - po czym poznać? Pojawiła się kolejna pigułka - cud - możesz jeść jak dotąd i tylko ją łyknij, a organizm zakwaszony nie będzie...Boszzzz...ktoś jeszcze w to wierzy?)...W każdym razie czytam i czytam i jaki wniosek się nasuwa? Skończyć z cukrem, słodyczami? ale tak już? Drastycznie? Na zawsze?

Błogosławieni ci, którzy wstręt do słodyczy posiadają wrodzony. Ja do nich nie należę. Niestety. Też ubolewam. Ja kocham słodycze. One mnie też. Znów miłość toksyczna...ech.

Więc jakie mam wyjście? Męska decyzja. CIACH. Odstawiam, rzucam, drastycznie. Jak palenie!
Uhm...daję sobie parę tygodni. To wersja mega optymistyczna (w zamierzchłych czasach wytrzymałam 40 dni - calutki Wielki Post)...

Jakaś alternatywa?

TAK!!! Słodko - ale bez cukru! Bez sztucznych barwników, ulepszaczy, poprawiaczy smaku. Bez ciężkich kremów, białej mąki. Mówicie, że się nie da? To zobaczcie :)

Obiecany z dawien dawna przepis na bezglutenowe brownie

Przepis na to ciasto znalazłam na jednym z moich ulubionych blogów kulinarnych dla alergików - smakoterapia.pl - zachęcam Was do zaglądania tam! ja czerpię garściami :)


WEGAŃSKIE CIASTO BARDZO CZEKOLADOWE

Składniki:
  • 200 g pestek dyni - u mnie 100 g dyni, 50 g słonecznika i 50 g papki migdałowej pozostałej po sporządzeniu  mleczka
  • 200 g zmielonej surowej kaszy jaglanej
  • skórka pomarańczowa do smaku
  • proszek do pieczenia bezglutenowy 2-3 łyżeczki (wydaje mi się, że można to pominąć, brownie nie należy do ciast rosnących)
  • 2 jaja (dla uczulonych na jaja 30 g zmielonego lnu złocistego)
  • syrop daktylowy / melasa z karobu / miód / zmiksowane wcześniej namoczone daktyle - do smaku - ma być słodko :)
  • karob (4 łyżki)
  • woda

Wykonanie (cytuję za Matką Smakoterapią):

"Pestki i kaszę zmiel na mąkę (każde z osobna), (w wersji na Thermomix pestki ok 5-8s/ obroty 10, kasza ok 10s/obroty 10), połącz dodaj proszek do pieczenia i wymieszaj dokładnie (jeśli wybierasz wersję bez jaj, dołóż również mielony len złocisty (Thermomix ok.5-6 sekund/obroty 10 lub dłużej)). Dodaj pokrojoną w maleńką kosteczkę skórkę pomarańczową, karob i przynajmniej kilka łyżek syropu daktylowego albo, jeszcze lepiej, melasy z karobu. Jeśli używasz jaj, dodaj je w tej chwili, najlepiej w miarę ubite (w całości) lub wodę. Jeśli używasz thermomixa po prostu dodaj wodę lub jajka do całości, włóż motylek i wymieszaj na obrotach 2 do uzyskania jednolitej o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Całość zapiekaj w bezpiecznej formie (np szklanej) o średnicy 20-24cm. Ciasto jest niewysokie, dość mokre, smaczne i zdrowe! Piecz minimum 25 minut w temperaturze 150 stopni (termoobieg) do uzyskania porządanego efektu (ciasto pieczone dłużej min. 40 minut, będzie dość suche, zaś ok 30 minut - mokre a la browne). Przetestujcie która wersja jest najbliższa Waszym kubkom smakowym. :) Jeśli upieczesz cisto w foremce o mniejszym promieniu będzie można je przekroić i przełożyć masą"



Ja piekłam ciacho ok 35 minut - jak dla mnie zbyt długo - wolę bardziej "mokrą" wersję brownie. Następnym razem będzie w piekarniku tylko 25 minut :)






Czujecie niedosyt? To koniecznie zróbcie na kolację bezglutenowe i bezcukrowe placuszki "pankejki" jak kto woli :) Pisałam już o nich nie raz tutaj (o tutaj między innymi), ale za każdym razem zmieniam ich skład i jakoś tak co wpis wychodzą "zdrowsze". Dla fanów prawdziwych "hamerykańskich pankejków" i prawdziwych polskich racuchów na drożdżach - smak jest inny, konsystencja też. To już nie to puszyste ciacho, raczej zbite placuszki, ale bardzo bardzo sycące! coś za coś...

Wersja DEMO - z ostatniej chwili :)

PLACUSZKI

Składniki suche:
1/2 szklanki mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1/2 szklanki mąki jaglanej (zmielona surowa kasza jaglana)
2 łyżki ksylitolu (miele dodatkowo na cukier-puder)
1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli himalajskiej różowej
szczypta cynamonu i kurkumy

Składniki mokre:
1,5 szklanki mleczka migdałowego (lub pól na pół z wodą)
2 jaja
łyżka domowej esencji waniliowej (będzie o niej wkrótce)



Wszystkie składniki mieszamy dokładnie i smażymy małe placuszki. można na patelni bez oleju, ja lubię smażyć na oleju kokosowym - bonusem jest piękny zapach kokosa i lekki posmak. Możecie dodać do ciasta pokrojonego banana, albo jabłko, albo gruszkę. Gotowe placuszki podaję z tym, co każdy domownik lubi najbardziej - mąż i Matusia pałaszują je z domowymi konfiturami, Antoś i ja zajadamy z miodkiem lub syropem z agawy.





Najedzeni? zostawcie sobie troszkę miejsca na małą zdrową przekąskę. Serwuję ją gdy mają pojawić się goście i wiadomo, że dzieciaki nie odejdą od stołu, na którym piętrzą się słodkości. Obok ukochanej czekolady pojawiają się więc domowe ciasteczka pomarańczowe - oczywiście bez glutenu i cukru :)




Tym razem przepis znalazłam na kolejnym blogu dla alergików - MAG - czyli Mama alergika gotuje. Jeśli macie w domu małego "uczuleniowca" musicie poznać tego bloga!

KUKURYDZIANE CIASTECZKA POMARAŃCZOWE

Składniki:
  • 200 g maki kukurydzianej
  • 40 g skrobi kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
  • 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 125 g masła (lub margaryny bezmlecznej)
  • 50 g cukru-pudru (ja zastępuję go zmielonym na puder ksylitolem - ok 60 g)
  • 1 łyżeczka domowej esencji waniliowej
  • skórka z 1 dużej pomarańczy
  • 2-3 łyżki świeżego soku z pomarańczy (dorzucam jeszcze miąższ z wyciśniętej pomarańczy)
Mieszamy suche składniki, dodajemy zimne masło i skórkę z pomarańczy i siekamy na drobno (niezawodny thermi robi to za mnie). wlewamy mokre - esencję i sok - powoli i wyrabiamy do połączenia składników. Jeśli ciasto jest zbyt kruche dodajemy wody/soku - ma być elastyczne. 
Piekarnik rozgrzewamy z termoobiegiem do 180 stopni, blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. ciasto rwiemy na kawałeczki, toczymy kulkę wielkości orzecha włoskiego i układamy na blasze. Rozpłaszczamy  mocno dnem kieliszka (zamoczonym w wodzie) aż ciastko będzie wyglądało jak słoneczko (płaski środek i popękane boki). 
Pieczemy 10-12 minut. Upieczone odstawiamy i pozwalamy wystygnąć (są baaardzo kruche). potem chowamy do sloika...jak zdążymy :)





Piekąc je po praz pierwszy pomyliłam mąkę kukurydzianą z kaszką kukurydzianą. ciastka były równie pyszne i - -o ile to możliwe - jeszcze bardziej kruche! Następnym razem spróbuję połączyć zmiksowaną suchą kaszkę z mąką.


I jak? Częstujecie się?
my wkrótce wyruszamy w trasę i jedziemy na zimowe ferie...ja już wiem co zabierzemy w drogę do chrupania :)



22 komentarze:

  1. Wygląda naprawdę bardzo apetycznie. Jeżeli obiecujesz , że smakuje jak wygląda to na pewno spróbuję:
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam!!! U mnie dzis w piekarniku ciasto czekoladowo-pomaranczowe! Ale przepisy niedlugo tez wyprobuje!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmm...to ja poproszę przepis na to Twoje ciacho koniecznie! :)

      Usuń
  3. Tak, to nie jest takie łatwe... Fajnie, że dajesz radę z takim gotowaniem. Ja niestety nie daję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś - oj nie jest tak różowo, mam swoje za uszami i ulegam pokusie...teraz jeszcze czekam na wyniki i mogę sobie pobłażać (choć nie powinnam), ale jesli diagnoza się potwierdzi żegnajcie pokusy...będzie bardzo ciężko ... ale trzeba próbować!

      Usuń
  4. o ksylitolu jest na etapie czytania:)i jestem pod wrazeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, a gdzie go kupujesz?to ja bogda(z forum)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, ja wszytkie kasze, sol, ksylitol i karob i melasy kupuję u doktora Pelca

      http://drpelc.pl/

      Usuń
  6. Dzięki :) Przepisy idealne dla mnie. Za słodyczami nie przepadam, ale czasem lubię coś mieć do kawy/herbaty. Staram się więc upiec jakieś zdrowe ciasteczka. Te przepisy będą w sam raz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, jak zazdroszczę!! Chciałabym nie przepadać za słodkim :( A ciastko do kawy będzie idealne - nie jest za słodkie i bardzo kruche

      Usuń
  7. Pysznie wygląda i pewnie pysznie smakuje :) Ja też kocham słodycze,ale niestety ze względu na zdrowie, muszę ich unikać :(
    Ania
    PS.Chyba skuszę się na te pomarańczowe ciasteczka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś skuś - to dobra alternatywa :)

      ach, te słodycze....

      Usuń
  8. pyszności wspaniałe :) u mnie też co nieco o alergiach znajdziesz :) zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu spadlas mi z nieba, bo od niedawna odkwaszamy sie, maz ze wzgledu na stawy ja przy okazji.
    Podalas mi jak na tacy super przepisy na slodkosci, dzieki :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko i jak Wam idzie? Ja też robię to z powody stawów (i dodatkowo jelit niestety), bo się posypałam :( Jestem na początku drogi...

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie wczoraj uzupełniłam zapas karobu bo znalazłam ten przepis na cisto czekoladowe na smkoterapi:)
    Pozostałe przepisy też chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super1 Ja bardzo lubię mleko migdałowe z karobem i miodem - po podgrzaniu robi się gęste i kremowe - jak gorąca czekolada!
      podam swoje ulubione linki do blogów z dobrym jedzonkiem niebawem :)

      Usuń
  12. Na widok placuszków zrobiłam się głodna, chyba czas na kolację. Pysznosci!

    OdpowiedzUsuń
  13. ;-). Z takich pomyłek powstają najlepsze przepisy. Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco