To właśnie usłyszelibyście wczoraj około południa i dziś o 7:30 :)
Pierwsze dni Antka w przedszkolu przebiegają idealnie.
Nie ma płaczu, strachu.
Jest uśmiech i opowieści o przedszkolnych samochodach i dywanie - ulicy :)
Nawet pobudki jakby łagodne....
Oby tak dalej :)
A w temacie podniebienia...Próbowaliście kiedyś bezy pavlova?
Ja zawsze uważałam ją za bardzo skomplikowany deser i bałam się spróbować.
Okazało się, że jest szybka i genialna w smaku!
Zwłaszcza kiedy robimy ją w wersji mini i pieczenie i suszenie samej bezy nie zajmuje zbyt wiele czasu.
Teraz wiem, że często będę z niego korzystać - szczególnie teraz - gdy nie brakuje sezonowych owoców!
Macie ochotę na przepis?
Bardzo proszę :)
podzieliłam ilość składników na pół - i wyszły cztery dorodne bezy wielkości talerzyka śniadaniowego :)
W zupełności wystarczające porcje jak na naszą rodzinkę.
Smacznego Kochani!
Korzystajcie z późnych darów lata...ja tez zamierzam :)
A już jutro mini-candy !!!!
To widzę nasze chłopaki podobnie. Mój wczoraj bardzo stremowany był, ale dzisiaj ciut lepiej. Zobaczymy jak wrażenia, gdy będę go odbierać...
OdpowiedzUsuńAnia i jak? U mnie super, Antek zadowolony...Jutro zgodził się na pozostanie do 15 i leżakowanie...jestem w szoku :)
UsuńU mnie też super! Dzisiaj prawie zapomniał o buziaku dla mamy na pożegnanie :D A wczoraj sam zaczął mówić o zostaniu na leżakowaniu (bo przecież potem dzieci się bawią też i podwieczorek go omija). Tak więc zaczniemy w przyszłym tygodniu jak mu się nie odmieni ;) Trzymam kciuki, żeby po weekendzie się nie odmieniło naszym chłopaczkom :D
UsuńA U MNIE DRUGI DZIEŃ PRZEDSZKOLA I DRUGI DZIEŃ ŁEZ:-( MAM NADZIEJE ( BO CÓŻ MI INNEGO POZOSTAŁO;-)),ZE TO MINIE I NASTANĄ TAKIE DNI KIEDY MOJA ANTOSIA BĘDZIE SZŁA I PRZYCHODZIŁA Z PRZEDSZKOLA Z UŚMIECHEM NA BUŻCE.A CO DO BEZY TO JA TEZ ZAWSZE MIALAM OBAWY ZE MI NIE WYJDZIE BO TRUDNA DO ZROBIENIA, ALE SKORO PRZEKONUJESZ ,ZE NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY TO SPRÓBUJĘ ;-)))POZDRAWIAM CIEPLUTKO.
OdpowiedzUsuńKochana, wiem, że Ci ciężko! Przerabiałam to już....zaciśnij zęby i sama nie pokazuj łez przy Antosi (śliczne imię :P). będzie dobrze!
UsuńNo to gratulacje dla dzielnego przedszkolaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Mmmmm, ale słodko od rana się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ania
Fajnie, że Antoś tak spokojnie się aklimatyzuje :) Mi takie wrażenia nie były dane. Jeszcze dziś słyszę, że może jednak zostanie w domu (a ma 5 lat).
OdpowiedzUsuńBezę piekłam, za pierwszym razem nie wyszła (za mocno otworzyłam piekarnik) ale następne były pyszne! :)
ania.mania - do trzech razy sztuka.... :) Moja córa też czasem chce zostać, do tej pory pozwalałam od czasu do czasu na wagary, teraz bardziej muszę się pilnować - to już zerówka :)
UsuńTo świetnie!!! Oby tak dalej :)))
OdpowiedzUsuńU mnie tez jakos łagodnie poszlo mam nadzieje ze tak juz zostanie.
OdpowiedzUsuńA pavlowom uwielbiam ale zawsze balam sie zrobic, musze jednak spróbowac
U mnie tez jakos łagodnie poszlo mam nadzieje ze tak juz zostanie.
OdpowiedzUsuńA pavlowom uwielbiam ale zawsze balam sie zrobic, musze jednak spróbowac
Trzymam kciuki za nasze maluchy - świetnie dają sobie radę :)
UsuńBeza Pavlowej jest doskonała z letnimi owocami! Wiem coś o tym ;-))).
OdpowiedzUsuńMmmmm....w weekend znów zagości na naszym stole :)
UsuńOo, przepis koniecznie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłas , i mówiesz ze szybko i łatwo ...chyba spróbuję !
OdpowiedzUsuńSpróbuj i koniecznie daj znać jak smakowała :)
UsuńU mnie tez jakos łagodnie poszlo mam nadzieje ze tak juz zostanie.
OdpowiedzUsuńA pavlowom uwielbiam ale zawsze balam sie zrobic, musze jednak spróbowac
Nie robilam ale wygladaja apetycznie:)
OdpowiedzUsuńsuper Aniu! bardzo się cieszę, że tak łagodnie przebiega adaptacja:))) mmm ale mi smaka narobiłaś niedobra!;)
OdpowiedzUsuńAntek jak to Antek...zuch chłopak!
OdpowiedzUsuń