Niedzielny poranek spędzony na targu staroci....
Uwielbiam to podekscytowanie przed, to wyszukiwanie perełek, emocje przy dobijaniu targu i szczęście, kiedy upatrzony przedmiot trafia do moich rąk za - czasami - niewiarygodnie niską cenę :)
Dziś nawet przez chwilę zapanowała świąteczna atmosfera...kilka sezonów polowałam na te cudeńka....i są moje!
czy tak rozpoczęta niedziela może skończyć się inaczej niż dobrze?
Miłej niedzieli Kochani!!! spędźcie ją tak jak lubicie najbardziej....
A ja wracam do wciągającej lektury, pieczenia bezy i przytulania :*
Ale świetny łup ! Ja kocham ten czas przejścia lata w jesień - od dwóch dni krzątam się po kuchni otulona zapachem smażonych śliwek i innych pyszności :) I takie leniwe niedziele też kocham :) Poozdro!
OdpowiedzUsuńP.S. Nie mogę sie wybrać po te szmatki ! Chyba dopiero przy następnej wizycie u kosmetyczki..
Czy to klipsy na świeczki? Uważaj na choinkę - nam udało się kiedyś spalić drzewko jak byłam mała jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety niedziela pracowita - porządki, porządki i jeszcze raz porządki, żeby dało się jakoś mieszkać. No i szykowanie na jutro!
U mnie w miescie byly dzis dwa targi staroci, co nie czesto sie zdarza :) Ale zakupow wielkich nie zrobilam tylko 3 starenkie pocztowki dla mamy :)
OdpowiedzUsuńusciski
Ja dzis rowniez bylam na bazarku ale nie udalo mi sie niestety upolowac zadnej perelki-ach zla bylam oj zla :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam mieć w moim mieszkaniu na czwartym pietrze drewniany kredens, który służył jeszcze mojej prababci. Niestety zająłby niemal całą powierzchnię maleńkiego pokoju.
OdpowiedzUsuńW domku na wsi stare meble znalazły swoje miejsce i jest im tam całkiem dobrze.
Choć dopiero oswajamy tę przestrzeń i sporo pracy przed nami zapraszam w odwiedziny:
http://mamnadzieje4.blog.pl/
kurcze w przyszłą niedzielę koniecznie muszę się wybrać na targ staroci:)
OdpowiedzUsuńoby cały wrzesień Aniu był tak dobry jak ta niedziela:) Tego Ci życzę:)