• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

27 sierpnia 2013

Dyniowe LOVE

Och, aż zapiszczałam dziś w sklepie, kiedy na samym wejściu zobaczyłam JĄ!!! Idealna, dojrzała, słoneczna, soczyście pomarańczowa....

DYNIA HOKKAIDO



Najulubieńsza z ulubionych.
Najsłodsza.
smak jesieni.....

A potem nagła konsternacja i bezgłosne pytanie


JUŻ????


Czyżby jesień była tak blisko?




Nieważne, nieważne, dla mnie nadal trwa lato, pierwsza w tym roku dyniowa zupa-krem pyrka sobie wesoło w garnku....a ja spałaszowałam premierowe pieczone - lekko chrupiące - kawałeczki z solą i rozmarynem...mniam!




Dzisiejszy - z założenia trudny, bo pierwszy - dzień adaptacyjny Antka w przedszkolu przebiegł idealnie. dzieci ucinają sobie popołudniową drzemkę...

Czego chcieć więcej?




Ktoś chętny na pyszną zupę? 
Zapraszam TU na mój przepis :)


Miłego LETNIEGO dnia Wam życzę!!!


41 komentarzy:

  1. Wypróbuję,to będzie mój debiut dyniowy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba pierwszy dyniowy post w całej blogosferze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihihihi:) I co ja biedna poradzę, wyprzedziłam "konkurencję"...no ale jak mogłam nie wziąć takiej pięknej sztuki, kiedy już od progu się do mnie śmiała, a ja od razu poczułam jej smak :)

      Usuń
  3. O mamuniu, zupa dyniowa to koszmar mojego dzieciństwa.... :D chyba się nie odważę zrobić. Ale te smażone kawałeczki... to juz mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupę dyniową uwielbiam! Zwykle robię ją z curry,jest pyszna ale takich pieczonych kawałeczków jeszcze nie robiłam więc muszę spróbować :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. hehe ja też przytargałam dziś ze sklepu dynię - dziecko się już domaga zupy - ja do swojej planuję dodać wędzonego łososia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmmmm....następnym razem spróbuję tej wersji :) Prze nami dłuuugi dyniowy sezon :)

      Usuń
  6. Tak, tak...tez lubimy Hokkaido i nawet nam rośna w ogrodku!Hehe, zainspirowalasz mnie, jutro bedzie jedzonko! :) Fajne zdjecia, Aniu. Usciski sle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, zazdroszczę własnej Hokkaido z ogródka - to dopiero musi być smak! :)

      Usuń
  7. Przyznam,że nie robiłam jeszcze nic z dyni,jakoś nie używam jej w kuchni.A te kawałeczki z ziołami wyglądają tak apetycznie!!!! Mniam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I są Kochana, są mega apetyczne :) Spróbuj! pracy przy nich zero, a smak.....dla mnie idealny :)

      Usuń
  8. U nas pierwszy dzień dopiero w poniedziałek (chociaż póki co króciutki dla Młodego). Ale nawet nie wiem czy pójdzie, bo jakieś choróbsko nie chce go opuścić. Takie niby nic, ale do przedszkola się nie nadaje...
    A dynię taką pieczoną bym zjadła, tylko piekarnika brak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś, to zdrówka dla synka - niech się kuruje i dzielnie maszeruje do przedszkola :)
      To zapraszam na dynię do mnie :)

      Usuń
  9. No przyznam, ze narobilas mi niezlej ochoty :) Kiedys wydawalo mi sie, ze dynia to sie jedynie do wyciecia na Halloween nadaje poki nie sprobowalam zupy krem z dyni Agnieszki Kreglickiej. Nie probowalam jeszcze takich pieczonych kawaleczkow z ziolami. No cos czuje,ze jutro wybiore sie na poszukiwanie dyni :)
    Pozdrawiam I zapraszam do mnie http://insidedreamhouse.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka - pieczona dynia to u mnie podstawa, od kiedy spróbowałam to przepadłam....dobrze podpieczona i w mniejszych kawałkach - lub słupkach - smakuje ja lekko słodkie frytki z nutą rozmarynu....genialny smak jak dla mnie :)

      Usuń
    2. Kurde nie ma dyni :( Ehh cos czuje, ze umnie to sie dopiero przed Halloween pojawia... Ale pieczonej musze sprobowac - dodajesz olejuz do pieczenia czy tylko w kawaleczki I do piekarnika?

      Usuń
    3. Aga - zajrzyj do supermarketów :) A dynię piekę z olejem oczywiście, ale nie za dużo :)

      Usuń
    4. W UK chyba dynia serio dopiero przed Halloween sie pojawi bo poki co jeszcze nie widac no chyba ze uzylabym butternut squash :)

      Usuń
  10. No, wygląda mniamniuśnie. Troszkę smutnawo, że to już no ale wszystko ma swój koniec.....i początek:))I myślę, że to zapowiedź dobrej jesieni:))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś ogromnie nie lubiłam jesieni, teraz lubię bardzo - za jej kolory, smaki...oby była równie piękna jak w ubieglym roku :)

      Usuń
  11. ja zamiast pieczonych kawałeczków, piekę dzieciakom chipsy dyniowe:)
    http://zdrowyzakatek.blogspot.com/2013/08/test_17.html

    zupa oczywście też już zaliczona, bo jak zobaczyłam hokkaido w lidlu to od razu trzy wziełam:) ostatnia została i już mnie dziewczyny błagają o tartę dyniową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmmm....czekam na kolejne przepisy i podglądam....a chipsy zrobimy chyba dziś :)

      Usuń
  12. Ja też już widziałam dynię u siebie na targu...jesień coraz bliżej!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola - dynia to skarbnica witamin i minerałów - koniecznie uwzględnij w swoim zdrowym menu :)

      Usuń
  13. Te kawałeczki zapiekane wyglądają przepysznie, moja dynia od kilku dni dojrzewa w piwnicy, także w przyszłym tygodniu wypróbuję Twój przepisik Kochana;)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. oooo wygląda smakowicie:) ach z takiej dyni jeszcze zupki nie robiłam. Musze się rozglądnąć, bo tez mam ochotę na to cudo:) super, że 1 dzień już za Wami :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - koniecznie wypróbuj przepis - nawet mój wybitnie nie przepadający za zupami mąż mlaskał :) I koniecznie znajdź hokkaido :)

      Usuń
  15. ale ma superaśny kształt ta dynka ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te pieczone kawałeczki wyglądają przepysznie! Muszę poszukać hokkaido :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj są sa pyszne...i wciągające....ale lepszy taki nałóg jak słodycze :)

      Usuń
  17. no to już jesień dyszy nam w plecy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka kolej rzeczy....ale przy dobrych wiatrach czekają nas dwa miesiące złota i czerwieni :)

      Usuń
  18. Tez widzialam juz w sklepie hokkaido, choc nie skusialm sie, poczekam na chlodniejsze dni.
    Musze wyprobowac ta pieczona, zupa posmakowala mi bardzo wiec pieczona dynia pewnie tez.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba się skuszę na dynię, bo nigdy nie jadłam z niej zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. też ją widziałam... jesień nadeszła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wow! Robisz rewelacyjne zdjęcia. Szczególnie to pierwsze- jest moim faworytem.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco