Krążą po domu, zmieniają miejsce, ale czekają przede wszystkim na porządny montaż - dzisiejsze zdjęcia zrobione prędziutko, pierwsza przymiarka no i same kule jeszcze nie do końca zamontowanae wlaściwie:) ale nie moglam się doczekać, żeby Wam je pokazać:)
Bardzo bardzo bardzo dziękuję Oli z bloga Apetyczne Wnętrze za zorganizowanie candy z kulkami w roli głównej - udało się!! wygrałam i dostałam jeszcze jeden wspaniały prezent na moje 30-te urodzinki:) skomponowałam sobie łańcuch ze zgaszonych niebieskości i turkusów z odrobiną ciepłego brązu, kremu i bieli...jest idealny i pasuje prawie wszędzie (oprócz pokoju Tuśki - ale tam planuję neonowy w "jej" kolorach czyli fuksji i pomaranczu)...
Miał zawisnąć w pracowni, teraz jest w holu, ale pasuje mi też do sypialni i salonu:) Osiołkowi w żłobie dano...:)
Chyba trzeba zaplanować poważne zakupy, bo jak widać to cudo spodobalo się nie tylko mnie (choć niektórzy wolą raczej demontaż:P)!!!!!
a jak to jest z Wami i kulami? znacie? Lubicie?
moim zdaniem to genialny sposób na ocieplenie wnętrza i nadanie mu charakteru....
jesli o mnie chodzi, to zapewniam, że zanudzę Was zdjęciami wkrotce, bo jestem pod absolutnym urokiem...
A Was zapraszam do komponowania własnych łańcuchów (TU) w ulubionych kolorach - jaka to frajda!!!!
Bardzo ważny PS:)
Kochani ogromnie dziękuję za pytania i maile w sprawie Luśki - moja dziewczynka jest dzielna i po chwilowym kryzysie wraca do formy i zdrowia!!! UDAŁO SIĘ!!!!!!
Miłego wieczoru!!
Wasza zakulkowana Ana
świetne te kule sama o nich marzę od dłuższego już czasu :D a co do Luśki to fantastyczne nowiny :D
OdpowiedzUsuńMadzia i ja marzyłam i wymarzyłam - ta wygrana to był cud:)
UsuńGratuluje serdecznie, pieknie wygladaja u Ciebie...:)
OdpowiedzUsuńGratulacje:) kule piękne,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki wybrałaś:) jak dla mnie możesz nas zakulkowywać zdjęciami jeszcze długo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na candy
Marta, będę będę:) Dziękuję:) Biegnę zobaczyć candy!
UsuńKule piękne!!!
OdpowiedzUsuńOj, swietne sa! Pierwszy raz widze i tez sie zakulkowalam :) Chyba zamowie:)
OdpowiedzUsuńSciskam cieplo!
Janeczko - polecam!!
UsuńSą wspaniałe to fakt. Dają piękne, ciepłe i rozproszone światło... I Niunia i wilk zachwyceni! ;) No im bardziej patrzę tym bardziej mam ochotę się skusić.
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś:) Ja się jeszcze skuszę:)
UsuńBardzo fajny pomysł na ocieplenie wnętrza tymi kulami. Bardzo świetnie dobrałaś zestaw kolorystycznie. Czekam na aranżacje z ich udziałem u Ciebie. I cieszę się, że Luśka dobrzeje. Przytulaski dla niej ode mnie i od Bastera.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nad wyborem kolorów dłuuugo kombinowałam...to wcale nie takie proste:)
UsuńAniu, cieszę się razem z Wami że Luśka wraca do zdrowia!
OdpowiedzUsuńDobrze ,że ma takich troskliwych opiekunów.
Kamilko, dziękujemy! Staramy się i myslę, że chwilowy kryzys zażegnany, Luska to dziena dziewczyna i podnosi się...
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają.
Czekam na zdjecia , gdy bedą już w miejscu docelowym.
Pozdrawiam serdecznie
Kochana, to może być trudne, bo nie mogę się zdecydować gdzie je umieszczę na stałe...idealnie byloby w pracowni, ale szkoda mi je chować przed wzrokiem innych, bo są cudne...muszę pomyslec nad zakupami:)
UsuńAniu te kule są niesamowite i sama jestem w nich zakochana. Wiem, że kiedyś na pewno będą u mnie, ale na razie zbieram fundusze. Piękne kolorki dobrałaś! :)))
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcie jak będą powieszone i cieszę się, że córeczka już zdrowa:)
pozdrowienia
Bardzo ładnie sie prezentuja
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
To super ze z Luska juz dobrze :)
OdpowiedzUsuńKul nie znalam, ale juz mi sie podobaja, musze dokladniej przegladnac stronke ktora podalas.
usciski
Przyznam, ze nie moglam sie doczekac, kiedy napiszesz jak Wasza psiula! Tak sie cieszę, że zdrowieje :-) To najważniejsze, pewnie kamień spadł Ci z serca.
OdpowiedzUsuńA kulki cudne!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAniu kule są wspaniałe :) chyba pomyśle o takich do siebie :) ciekawe jakie docelowe miejsce im wybierzesz...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiękne zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kulach!
OdpowiedzUsuń