I zapach - obłędny, jest jak narkotyk dla mnie i mam problemy z jego odstawieniem...dwa lata temu były dwa krzaczki w ogrodzie, rok temu lawendowy łan, dziś dwa lawendowe łany i lada dzień posadzę kolejny - tuż przy tarasie...
Uwielbiam lawendę za jej kolor, zapach, za bzyczenie miododajnych wokół niej...uwielbiam rano przejść koło niej trącając ręką i poczuć jak kręci się w nozdrzach jej woń...tego nie da się opisać - trzeba poczuć!
W tym roku mocne postanowienie wykorzystania każdej gałązki - pierwsze lawendowe bukieciki i saszetki - wg projektu Anetki z Drewnianej Szpulki - pojawiły się w domu...
I juz zdążyły pójść w świat - choć niedaleki - bo sąsiedzki:) tak niewiele wystarczy, żeby wydobyć z lawendy jej magię...kawałek nieokorowanego drewna, lawendowy bukiet i saszetki...do tego troche jutowego sznurka...i uśmiech na twarzy obdarowanej - bezcenne)...
Przypominam o CANDY:)
o:) widzę, że lawendowy czar opanował większość z nas. U mnie rownież lawenda w roli głównej. A pomysł z saszetkami świetny:) ja planuję zapełnić nią lniane woreczki:) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńOj tak, len i lawenda - to już jest
Usuńduet idealny:) Też planuję, ale na razie muszę zadowolić się papierowymi - z braku czasu...może jednak mnie zmotywujesz do działania??:)
Aniu suszę lawendę do cukru lawendowego. Szał nas ogarnął lawendowy. hej
OdpowiedzUsuńoooo...kolejny fajny pomysl na lawendę...dobrze, że dwa łany jeszcze nietknięte:P
UsuńWiele jest fanek lawendy jak widać :) u mnie króluje ostatnio dyfuzor zapachowy z lawendową wonią w roli głównej :)
OdpowiedzUsuńA taki home-made olejek?? Jesli tak to ja bardzo bardzo ladnie uśmiecham się o przepis:)
UsuńJa tez uwielbiam lawende :) Ale ze tez masz taka wieloletnia w ogrodzie? Ja co roku kupuje nowe sadzonki tak do doniczki
OdpowiedzUsuńDorotko - lawenda w ogrodzie jest praktycznie bezobslugowa - nie przepada za nawożeniem, podlewaniem...tylko dużo slonka i trochę piachu potrzebuje:) Polecam!
UsuńBardzo ładne te lawendowe saszetki. Mnie się marzą lniane woreczki, tylko z szyciem u mnie nie bardzo (na razie), muszę się przymierzyć!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Dominika
Kochana, woreczki wcale nie sa takie trudne, gdzieś w sieci krążu tutorial od Sylwerado - poszukaj - polecam!
UsuńUwielbiam lawendę ,a podarki z niej zrobiłaś śliczne , szkoda ,ze nie mam ogrodu :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Avrea, a może ogród doniczkowy na parapecie załóż? Lawenda świetnie czuje się i w donicach:)
UsuńDołączam się do fanek lawendy, ona nas zniewoliła, a podarki urocze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńraczkująca http://lavender-home-betty.blogspot.com/
Betty - juz byłam, zwiedziłam...tylko komentarza nie mogę zostawić bo mi błąd wskakuje:( ale wejściedo domu masz przepiękne, ta drabina!!
UsuńFantastyczne są te saszetki! Widziałam je już w Drewnianej Szpulce - w Twoim wydaniu są równie urokliwe :)
OdpowiedzUsuńOj dziękuję - to jest prawdziwy komplement, bo saszetki Anety to mistrzostwo świata:)
Usuńwyjątkowo pięknie :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJakie śliczne te saszetki!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiałam Twoje lawendowe cuda na ogrodowisku, piękne:) Takie proste prezenty, ale od serca i stworzone samemu są cudne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aga
Zastanawiałam się ostatnio gdzie kupić lawendę...
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżam do mamy i co? Rośnie! Tak po prostu rośnie w ogródku :)))
też zrobiłam to dkrycie dwa lata temu u mamy:) I od tego czasu rozpoczął się nałóg, uważaj!!!:)
UsuńAnetka obdarowała mnie kiedyś lawendowymi zawieszkami i muszę przyznać ,że świetnie się sprawdzały (nie tylko schowane głęboko w szafie).
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie brakuje półproduktów, więc muszę obejść się smakiem i poczekać na przyszłoroczne, lawendowe żniwa ;)
\Widzę ,że rozkręcasz osobiste centrum dowodzenia. Szlej i pokazuj-koniecznie!
Śliczne saszetki. Moją lawendę chyba deszcz zamęczył.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Witam!!! Trafiłam tu pierwszy raz...i już zostaje!!!Jest tu cudownie!!!Piękne rzeczy tworzysz!!!Na początek mam pytanie o lawendę.Jaka to odmiana, czy jest mrozoodporna ,gdzie można ją kupić.(nasionka czy sadzonki)Poszukuję w internecie ale odmian jest dużo i nie wiem, na którą się zdecydować.Będę wdzięczna za odpowiedź,pozdrawiam cieplutko!!! Justyna
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, ja też kocham lawendę, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń...też kocham lawendę Aniu - wspaniałe saszetki zrobiłaś...:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych lawendowych łanów...w przyszłym roku obsadzę lawendą cały swój balkon...a saszetki urocze...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jakie śliczne te saszetki :)
OdpowiedzUsuńPrezent marzenie ....
Pozdrawiam ciepło :)