• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

1 lutego 2012

Wiosnę poproszę!

Nie umiem funkcjonować przy takiej temperaturze:(

Mój organizm wariuje - podobnie jak moje biedne roślinki w ogrodzie. Siedzę sobie w domu, za oknem widzę piękne słońce, wychodzę na taras....i mam wrażenie, że wszystko (!!!) kurczy mi się z zimna - od palców począwszy na każdym najmniejszym nerwie skończywszy....brrrr.....12 stopni pod kreską...zima w pełni - bez śniegu, z pięknym slońcem i przeraźliwym wpychającym się pod płaszcz mrozem...

Brakuje śniegu.
Bardzo.
Jak zupełnie inaczej byłoby, gdyby otaczał nas bialy puch. Jak normalniej...

Otaczam się więc kwiatami wiosennymi - część zdołałam uroatować z ogródka i wsadzić do doniczek przed nadejściem siarczystych mrozów, część kupuję przy każdej wizycie w osiedlowym markecie....niech żyje ten z owadem w tytule!:)

Są różowe i fioletowe hiacynty, żółciutkie narcyzy, fioletowe i żółte krokusy. Na parapetach, stołach, stolikach...



 Nawet w lampionie - śliczne maleństwa wygoniły czerwona świąteczną świecę - jej czas nadejdzie za 11 miesięcy:) (No, może jeszcze w Walentynki)...




Ja nadal dłubię sobie, choć teraz z ręką na sercu przyznam, że czas zająć się domem, porządkami, wietrzeniem szaf - może to przywoła wiosnę??




Z okazji wczorajszych urodzin mojej siostry (Ewcia, jeszcze raz wszystkiego najlepszego!) powstała dla niej broszka...delikatna, kobieca. Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosić:)




Troszkę tiulu, organtyny i wstążki w pastelowym różu, srebrne i czarne koraliki i gotowe...chyba zrobię sobie podobną:)




Tworzenie broszek, szydełko i grannys square, haftowanie (już w następnym poście o nim!) są miłą odskocznią od codzienności wieczorami, z telewizją w tle, kubkiem herbaty, cieplym kocem  i koniecznie (!!!) z mężem u boku:)

A jakie sa Wasze sposoby na zimową aurę??

28 komentarzy:

  1. Mój sposób to taki tylko dla dorosłych i tylko w domu :D A dla wszystkich bez względu na wiek: jedzonko z chili, herbata z miodem, cytryną i imbirem, ciepły pled i piękny zapach z kominka... U mnie i mróz wielki, i śnieg... I też marzę o wiośnie - hiacynty spokojnie rosną, na hortensji (2 zimują w domu) są już zawiązki kwiatów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kwiaty, wiosną zapachniało, przyłączam się do tytułowego postulatu...mam dosyć mrozu...takiego mrozu:( Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawiaty cudne a broszka, no przypomina mi moje ulubione broszki:)mam nadzieje,ze siostrze przypadnie do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Juka - dobre sposoby na zimowe mrozy:) Jednak ciepełna życzę też!

    Justyna - no to protestujemy razem:) Ja tolerowałabym tę temperaturę gdyby towrzyszył jej śnieg - przynajmniej dzieciaki miałyby frajdę...

    ABily - nie musze chyba pisać, że jesteś moim broszkowym guru:) Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że podpatruję Ciebie - staram się robić w takim stylu, jednak nie kopiować w całości...Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio myślałam, że ta zima minie jakoś bezdepresyjnie... I tak było póki nie zrobiło się tak mroźno... U mnie na parapecie też wiosna, ale ja szukam zajęć, które sprawiają mi radochę, więc ostatnio dużo maluję :-) Zimie mówię już: WYNOCHA!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany, alez mi smaka narobiłaś!::)
    ja też juz chcę wiosnę!!:)
    Hiacynty przecudne, broszka cudna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. wiosna już u Ciebie?A ja się ciesze z zimy i mrozów...a co tam!Broszkę uszyłaś wspaniałą i taka kobiecą!Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, to masz jak ja, bardzo rozumie! Gdyby tylko snieg spadl byloby moze inaczej..
    Ale za to pieknie u Ciebie, tak przejkrzyscie i swiezo.

    Pozdrawiam serdecznie
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekna broszka, bardzo kobieca..

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo,bardzo wiosennie u Ciebie!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale pięknie i kolorowo u Was! Ciepłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mea - podziwiam Twoje prace, fajnie że do mnie zagladasz:)

    Mamo Franuli - dziękuję:) Miło jestusłyszać takie ciepłe slowa

    Aga - ja przywłuję wiosnę:) Oj chciałabym, póki co przegrywam z mrozem

    Dagi - dzięki:* Skoro bieli nie ma za oknem, to w domu niech będzie biało i kolorowe kwiaty:)

    Magdalena, mrs.right - dziękuję i Wam życzę miloego i CIEPŁEGO wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fakt za oknem prawdziwa siarczysta zima a w blogowym świecie ... WIOSNA :):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu te kwiaty sa urocze, bardzo wiosennie u Ciebie w domku, ja jeszcze zadnych nie posadzilam ale niebawem pewnie cos kupie, stawiam na biale szafirki:)
    Broszka ach sliczna jest, jestem pewna ze siostra bedzie zachwycona.
    Moj sposob jest bardzo podobny do Twojego:)
    buzka

    OdpowiedzUsuń
  15. Kwiaty są magiczne przywołają wiosnę :) U mnie też się rozgościły :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też poproszę wiosenkę. Brocha śliczna i na pewno będzie się dobrze nosiła :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ana mnie też zaczyna drażnić mróz, tylko u mnie jest duużo śniegu i - 24 C :((((
    Ja też w tym "owadowym" markecie zaopatruje się w wiosnę :)))
    Brocha jest cudna :)
    buziaki i byle o wiosny :**

    OdpowiedzUsuń
  18. JuWika - dobrze, że choć w wirtulanym świecie mamy trochę wiosny...no i w domu:)

    Anetko - białe szafirki sa cudne - u mnie nie do dostania na razie....ale szukam:)

    Wygnanko,Madziu - dzięki:*

    Beatko - oj temperatury to nie zazdroszczę, ale śniegu troszkę tak...takie mrozy bez śniegu to lipa:( dzieciaki się nudzą...roślinki marzną...sama straty będą na ogrodzie

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj , u mnie dziś -21.... nie wychodzę z domu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przepięknie zaczyna się wiosna u Ciebie:) już już czuć:)ja niestety muszę na ten mróz wychodzić...ale jakoś mi on szczególnie nie przeszkadza:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu ja zimowe wieczory spędzam identycznie jak Ty:) no może bez szydełka bo nie umiem:)
    Ujawniam się dopiero teraz u Ciebie na blogu,a trafiłam tu juz dawno z ogrodowiska, nie mam tam wątku, ale podczytuję Was od prawie roku:)
    pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiolka - ja właśnie wróciłam ze spaceru z Antosiem - oj zimno:)

    Olu, pewnie, że fajnie byloby zaszyć się w pieleszach, ale to raczej niewykonalne....ja choć "siedzę w domu" to i tak na dwór wychodzić muszę. zakupy, przedszkola, spacery...

    Bramasole - super, że wpadasz do mnie - zapraszam jak najczęściej!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Flower-Power :) Ja tez nie potrafie funkcjonowac gdy jest zimno, kryje sie pod kocykiem i snuje plany :)
    Piekene zdjecia, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapachniało kwiatowo. Piękna broszka!
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  25. ehhh musze z moimi przekwitnietymi hicayntami zrobić porzadek :) i poznosić nowych cebulek :))

    piękne zdjęcia

    pozdrawiam gorąco :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne zdjęcia.... eh...w ogóle pięknie tam u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Aniu, ostatnie zdjęcie - moje ulubione!
    Piękne kolory!

    Pozdrawiam gorąco w ten mroźny wieczór!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękna kolorystyka. Pastelowo i wiosennie!Inaczej niż za oknem.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco