Oczywiście, że wiele jeszcze przed nami....czeka nas mozolny dobór idealnych mebli, których obecnie brak, przeróbki, pobielanie...niedługo montaż kuchennych dodatkowych szafek i mini biblioteczki...kable zwisające z sufitu wołają o nowe lampy...ale to nic...na wszystko przyjdzie czas...
Kawałek salonu przed:
i po:
\
porządki ruszyly pełną parą, oka pomyte - a to najwazniejsze, bo teraz pięknie zaglada przez nie słonko i zaprasza na spacery...W przerwach między sprzątaniem udzielamy się kulinarnie, bo gotowanie i pieczenie w mojej odświeżonej i pastelowej kuchni to sama przyjemność:) Nie mam racji?
Kawałek kuchni przed:
i po:
Zapraszamy do stołu!:)
Na śniadanko Tuśka zajada się kaszką kukurydzianą z bananami i miodem,
Niedzielny obiad przywołuje wiosnę i sezon na grillowanie - pieczone ziemniaczki i czosnkowym dipem, karkówka z grilla i sałaty w sosie winegret. i domowy truskawkowy kompot...
Piatek (a także czwartek) upłynął na przygotowywaniu mojego pierwszego torta na zamówienie - dla Ani na osiemnaste urodziny...miały być luźne klimaty reggae i to co się z tymi klimatami czasem wiąże (no chyba mi bloga nie zablokują) - w każdym razie takie bylo życzenie solenizantki...Tort piętrowy, czekoladowy, słodki...i piekielnie trudny jak dla mnie...To była walka i wiem, że następnym razem podejmę się przygotowywania tylko tortów mniejszych i bez pięter ...
Pierwsze koty za płoty...a może pierwsze Kubusie??:)
Wracam do sprzątania, już niedługo więcej migawek z mojego krolestwa:)
Ale pięknie u Ciebie teraz po remoncie ;) Moje klimaty ;)Ściana w salonie obłędna ;) Pięknie i smacznie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
Rzeczywiście mieszkano po remoncie wygląda super- oaza spokoju. A torcik musiał być pyszny!
OdpowiedzUsuńkuchnia zdecydowanie na plus - co to za cegły???
OdpowiedzUsuńsalon też nie do poznania
tort jak na pierwszy raz to dobrze wyszedł, no i od razu rozpoznałam zioło ;)
a wygranej zazdroszczę troszkę :)
buziaki
Piękna przemiana (chociaż co do kuchni podobają mi się obie wersje :)). Torcik odlotowy! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚwieżo, pięknie i zapraszająco :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Aniu, jak ja się cieszę, że wszystko jest już na dobrej drodze i niedługo będziesz mogła powrócić do szycia. Zmiany w domku zdecydowanie na plus, podoba mi się, że obłożyliście komin cegiełką, no a w salonie ściana prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńA teraz zacznę wzdychać do Twoich umiejętności kulinarnych....
Kurde nie mam pojęcia jak ty takie cudne torty robisz, jak ja bym chciała choć troszkę tak jak ty, może kiedyś mi pomożesz wirtualnie, ale to @ skrobnę.
Tort na 18-stkę super, połączenie Kubusia i panny M rewelacyjne, ukazuje cały przekrój dotychczasowego życia osiemnastolatki. Ja również wywodzę się z reggae klimatów i już zawsze nie pozostaną mi one obojętne:-)
Chlebak wygrałaś cudny, na pewno w nowej, pastelowej kuchni, prezentuje się rewelacyjnie.
Aniu- przed remontem było nowocześnie- teraz jest stylowo. Bardzo ślicznie u Ciebie :) Szalenie podobają mi się te zmiany:) Pozdrawiam Cię cieplutko i przesyłam buziaki!
OdpowiedzUsuńPS Dziękuję za odwiedziny u mnie...niestety...to o mnie...
Zgadzam się z dziewczynami rewelacyjna zmiana, a tort dzieło sztuki może zdradzisz rąbka tajemnicy odnośnie dekoracji albo cały przepis. I tak z ciekawości to prawdziwe cegły? Aha no i gratulację odwiedziło Cię aż 10000 osób. Mam nadzieję, ze wytrwam do takiej liczby :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ten lisc na torcie to lisc marichuany.To chyba nienajlepszy pomysl.
OdpowiedzUsuń