Kilka projektów zaczętych czeka na ukończenie, Antosiowy ochraniacz na łóżeczko, Tusiowa lampka i koszyk na zabawki ...i dlugo by jeszcze wymieniać...
W łóżku maszyny używać nie mogę, więc przez ten czas powstały tylko maleńkie zawieszki i pierwsze elementy Matusinej kuchni do "zjedzenia"...
Serduszko z uroczym konikiem na biegunach w pastelowym bladym różu i zawieszka zapachowa z suszoną lawendą - taki domek dla ptaszka:)
Pierwsza szydełkowa babeczka - lekko kanciasta, bo robiona "na oko", bez wzoru i nawet nie jestem w stanie go powtórzyć :)
I do tego kanapkowy starter z filcu - plasterki pomidora i ogórka zdążyła unicestwić już niszczycielska siła mojej Księżniczki...ech...
Widzę na Waszych blogach, że pełną parą ruszyły już przygotowania do Świąt, a u mnie ciągle nic...kiedy Wy to robicie? Zdążyłam jedynie kupić wstążkę ze świątecznym motywem i obmyślam plan adwentowego kalendarza...ale nic nie poczynione w tym kierunku, a wbrew pozorom czasu zostało niewiele...
Podaję jeszcze przepis na wysmienite muffinki korzenne, który podpatrzyłam na blogu NATI Z potrzeby tworzenia. U mnie otrzymuja nazwę REKLAMOWE, bo robi się je błyskawicznie i ostatnio powstały właśnie w przerwie na reklamę:) Palce lizać, chrupiący wierzch i miękki wilgotny środek, a w całym domu zapach piernika i pieczonego jabłka...mmmm....
Miłego dnia!
Ja też, gdy patrzę na przedświąteczne przygotowania u dziewczyn wpadam w kompleksy, że daleko mi jeszcze, oj daleko! Nie wiem jak one to robią, że nadążają ze wszystkim :))) Ja się znowu obejrzę w połowie grudnia i z amokiem w oczach spróbuję nadgonić :) Ty przynajmniej coś smakowitego upiekłaś, ja jakoś ostatnio omijam kuchnię. Pozdrawiam i życzę zdrówka
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu, podczytuję już Twojego bloga od jakiegoś czasu, zrobiłam nawet swojej Zuzi takim ładny pojemniczek jak Ty swojej córeczce :)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj odważyłam się odezwać :)
Pozdrawiam
Gosia
Piękne rzeczy tworzysz.I muffinki smakowicie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPozdarwiam
Aniu zawieszki sliczne. Konik urzekl mnie, a ptaszka takiego tez kiedys haftowalam.
OdpowiedzUsuńFilcowe menu idealne, ale pieknie to obmyslilas.
Ah pachnie Twoimi babeczkami az u mnie;-)))
Buziaki
Teraz to twoja królewna ma świetny zestaw śniadaniowy.
OdpowiedzUsuńMówisz, że babeczka na oko była robiona, nic tam takiego nie widać, wyszła super, nie ma co!!!
A zawieszki - po prostu urocze, ja chyba mam wielką słabość do przedmiotów ozdobionych delikatnym haftem.