I marzę o kominku - sprawnym i gorrącym...a tu fachowiec wchodzi pod koniec października dopiero, a my z projektem nadal w lesie:(
Na pożegnanie lata powstał wczoraj na poczekaniu wianuszek na drzwi wejściowe - i już połyskuje sobie w słoneczku, które dziś nam łaskawie panuje na dworze...
Za chwilkę wytargam maminą maszynę i zasiądę do szycia woreczków i obrusu, na uszycie którego materiał czeka od początku lata...to się wreszcie doczeka dziś...
W planach jeszcze zaczątki Antosiowego tortu - muszę zrobić ozdoby z masy, a sam tort powstanie w sobotni wieczór i niedzielny poranek - w niedzielę nasz synuś będzie miał Chrzest Święty:)
Przesyłam Wam ciepełko i pozdrawiam wrześniowo juz...
Witaj wrześniowo;-)
OdpowiedzUsuńMnie też szkoda lata...
Ale bardzo mnie pocieszyła informacja podana przez Atę na blogu "Moje różne różności": następne wakacje JUŻ za 290 dni;-)))))
Czy to nie jest optymistyczna informacja?;-)
A jesień lubię bardzo, głównie za koloryt i jakiś taki wielki spokój.
Twój wianuszek śliczny!
Uwielbiam wszelkie tkaninowe kwiaty.
Pozdrowienia.
Cudny wianek. Połączenie wiklinowego wianka i kwiatów z tkaniny wygląda zaskakująco dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
mnie też szkoda tego pięknego lata:( dzisiaj zimno,deszczowo...
OdpowiedzUsuńWianek sliczny!!!!! Mi tez szkoda lata...chodz dzis piekne slonce!!!!
OdpowiedzUsuńUroczy wianek, zwłaszcza te kwiatki pięknie "uwite". Pozdrawiam spod dziurawej chmurki.
OdpowiedzUsuńpiekna mozna dopatrzyć sie w każdej z naszych pór roku ...zwłaszcza w pogodny dzień ...ale lata jakoś tak najbardziej szkoda :) ...Ana zapraszam do zabawy ...w "lubię" ...szczegóły u mnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiekny wianek, podziwiam talent, ten malarski, z poprzedniego posta również.
Przetwory wygladaja uroczo.
Ja też już troche zrobiłam, dzemiki, sok, teraz zabieram sie za leczo i przecier pomidorowy.
Zapraszam na moje Candy.
Dziękuje za podpowiedź ( o tym alabastrze myślałam...i chyba pomaluję nim przedpokój).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i oczywiście czekamy na niedzielne zdjęcia.
.