...wrrrr...zaraz go potraktuję papierem ściernym, może się uda....no i po 2 warstwach lakieru nadal widać dość wyraźnie miejsce gdzie zaczyna się serwetka.
Hm,kiedyś w końcu dojdę do tego jak to zrobić prawidłowo, a do tego czasu czeka mnie siedzenie przed monitorem i szukanie samouczków i instrukcji.
Póki co będę walczyć z kolejnymi warstwami lakieru, może po dziesiątej będzie ok? a może mój "cosiek" zrobi się cały żółty??
A jakiego lakieru używasz? Ja próbowałam wielu i nie żółkł mi dopiero Flugger akrylowy - każdy inny albo zostawiał zacieki, albo po paru miesiącach żółkł jak liście na jesieni :) Flugger jakiej grubości byś nie nakładała to nie pożółknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lakier mam z firmy mapei - do parkietów - nie kupowałam, tylko dostałam od taty, bo parę tygodni temu lakierował parkiety w całym...no cóż, chyba się przejdę do składu budowlanego i popytam o tego fluggera. dzięki wielkie za radę!!:)
OdpowiedzUsuńWalcz Ana, walcz!! :-)
OdpowiedzUsuńwitam :) zostaje na dłużej jeżeli pozwolisz bo znalazłam bratnią duszę ...domek też właśnie tworze ...decou raczkuje ...i moja pierwsza taca pare dni wyglądająca jak marzenie (do etapu w którym użyłam lakieru flugger wysoki połysk) stała się porażką własnie dlatego że chcąc uzyskać niezniszczalna powierzchnię użyłam lakieru do parkietów 3v3 ...mysle że seria parkiety ma cos w sobie ...zamieniam poliuretan parkietowy na werniks szklacy ...pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń