Czy Wy też to czujecie? To rozedrganie, wewnętrzną radość i podekscytowanie?
Ja mam tak zawsze wiosną, kiedy na ogrodzie widzę nareszcie kwiaty, kiedy planuję świąteczne zakupy i dekoracje. I zrzucam zimowe kurtki, wybieram baleriny, kwieciste torebki, a popołudniu gonię z dziećmi na rowerze. I głowę mam w chmurach. I marzę częściej. I planuję.
I klucze gubię. I gotujące się jajka zapominam wyłączyć. I wiecznie czegoś szukam. Telefonu, kluczyków do auta, drugiej skarpetki Antka, wiertła w warsztacie.
Demencja starcza? Bilobil trzeba łykać?
Nieee
To wiosna. Po prostu. Samo przejdzie :)
A myślałam, że tylko ja mam ostatnio taką przypadłość a to wiosna :)) Dzięki, bo już myślałam, że coś z głową mi się robi hihi
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
hahahaha...zrzućmy to wszystko na wiosenne przesilenie i roztargnienie :)
Usuń:) Świetnie to ujęłaś!
OdpowiedzUsuńU mnie niestety to roztargnienie często nie jest zależne od pory roku :P
oj tam oj tam...też tak mam :) Czasem sobie myślę, że to nie roztargnienie w moim przypadku a bałaganiarstwo po prostu :P
UsuńO tak, chyba wszystkie znamy to wiosenne roztargnienie... dookoła odradza się życie, kto by tam zwracał uwagę na gotujące się jajka, prawda? :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńA ja dziś ubrałam Synkowi białą dziewczęcą bluzeczkę jego starszej siostry... na szczęście w porę się opamiętałam:) Wiosny wyglądam niecierpliwie, ale chyba każe jeszcze na siebie czekać:( a moja głowa też już w chmurach....pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń