Oczyszczam....atmosferę. Pozbywam się smutków i wątpliwości. Daliście mi ogromną siłę do tego, by nadal tu być.
Więc szejk....,
a raczej "Shake it Off" !!!! Bo jak mawiają starzy Indianie "Hejters gonna hejt" :)
Ta piosenka jest moim remedium na wszelkie problemy. Nie wiem dlaczego. Na co dzień wierna jestem raczej nieco innym klimatom. Kiedy ją słyszę...skaczę, tańczę, śpiewam na cały głos (z reguły w aucie - wszystkich przypadkowych obserwatorów z góry przepraszam). Na prawdę strząsam z siebie wszystko, co mi dokucza...
A kiedy jeszcze dane jest mi słuchać jej w domu w TAKIEJ wersji! Polecam wszystkim posłuchanie "Walk off The Earth" - nie tylko w tym utworze.
Pozostając w temacie...szejków...a raczej zielonych (i nie tylko zielonych) koktajli. Wsiąkłam na dobre, nie wyobrażam sobie już innego śniadania. Miksuję wszystko, eksperymentuję, próbuję, odkrywam. Codzienna dawka zieleniny z rana to teraz sama przyjemność, szpinak, sałata, jarmuż, seler naciowy...w kompozycji ze słodkimi owocami smakują wręcz obłędnie. Wspomagam się mocno, bo wtajemniczeni wiedzą, że od początku roku mocno niedomagam zdrowotnie. Aktualnie rozpoczynam kolejną, trzecią już rundę z antybiotykiem, po ...5 dniowej przerwie. Moja randka z panną anginą i panem paciorkowcem trwa nieprzerwanie od Bożego Narodzenia...zabrałam ich ze sobą nawet na urlop i narty. Może dlatego tak wolno jeżdżę...w końcu we trójkę na jednej parze nart...
owoce leśne, borówki, banan, szpinak, miód rzepakowy i zielona herbata słoik z uchem: bake it |
mleko migdałowe z miodem i wanilią |
jarmuż, mango, banan, ostropest, migdały, miód rzepakowy i woda mineralna |
Kto Was pija takie zielone mikstury? Może zaskoczycie mnie nowymi smakami i przepisami? Byle bez mleka i jogurtów, bo odstawiam także laktozę :)
Zdrówka Kochani, bo bez niego nic nie jest takie jak powinno!
O tak rok 2015 będzie zwany rokiem Smoothie ;) Ja mam swój ulubiony zielony, który ma w składzie banany, pomarańczę, łodygi selera naciowego, natkę pietruszki i kawałek świeżego imbiru. Pychota o każdej porze dnia. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńZ imbirem jeszcze nie próbowałam! Będzie następny na liście. Dziękuję!
UsuńJa pijam, jaaaaa ! Specjalnie kupiłam kolejny grat na kuchenny blat :) Ale szybki koktajl z rana to super pomysł na zdrowe śniadanko :)
OdpowiedzUsuńA poza tym - Ty tu nie czaruj tylko dawaj foty z GÓÓÓÓR!!! :)
Foty z gór czekają na selekcję...jakoś mi nie po drodze :) Kolejny grat, mówisz? Ja zarzynam bmender na zmianę z thermomixem :P
UsuńJa kupiłam mikser kielichowy ze szklanym dzbankiem - szybciutko się go myje, więc z rana jak znalazł :) I dzięki za przypomnienie ostropestu - wyszperałam cały słoik w głębi szafki bo wiedziałam, ze mam tylko zapomniałam o nim na dłuugo :) Dzisiaj był koktajl banan, szpinak, jabłko, limonka avodako, ostropest i siemię - uwielbiam ten zielony kolorek :)
UsuńZdrowie to podstawa! W dzisiejszych czasach,iągle w biegu,wieznie spóźnieni...zapominamy o tym,by o siebie zadbać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle:)
Monika, niestety...i moja historia wygląda podobnie...teraz już nie odpuszczam, mam nauczkę!
UsuńA ja jakoś nie mogę sie zmobilizować do przygotowania zielonego koktailu. Owszem, chciałabym spróbować ale ciagle mi czegoś brakuje. Pozdrawiam i życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńNajwiększą jego zaletą jest to, że miksujesz co jest w lodówne/zamrażalniku i na kuchennym blacie :) zero krojenia, smarowania. Minuta w blenderze i śniadanie gotowe
UsuńNiedawno na moim blogu opisałam moje codzienne śniadanie w postaci green smoothies. Uwielbiam przepisy z ananasem, jarmużem jako baza, zawsze bez mleka, bo tez go nie używam. Owoców leśnych w smoothies nie lubię, ale chętnie poeksperymentuję zachęcona Twoim opisem 😉 pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzaglądnę w poszukiwaniu inspiracji, dzięki!!! Owoce leśne dają słodko-kwaśny smak, ja lubię bardzo...minusem są pesteczki :) Ja za to do ananasa nie mogę się przemóc, bo nie przepadam za nim...ale spróbuję!
Usuń"we trójkę na jednej parze nart" - made my day :)))))
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie koktajle. Nie mam ulubionego przepisu, bo zawsze mieszam co mi pod rękę podleci. Jak jest za słodko, to można dodać rukoli - fajnie zaostrza smak. Czasem, jak chcę, żeby koktajl był bardziej sycący dosypuję trochę otrębów.
:)))))
Usuńz rukolą jeszcze nie próbowałam, częściej z neutralną roszponką, choć najbardziej lubię z jarmużem. Jako bezglut czasem zamiast otrębów daję płatki jaglane :)
uwielbiam koktajle! A ten czerowono-różowy wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńwww.homemade-stories.blogspot.be
i jest prepyszny, a dzięki owocom leśnym słodko-kwaśny :)
UsuńAnia u mnie zazwyczaj wiosenne ,,oczyszczanie,, zaczyna się od koktajli.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę tych antybiotyków ...
Dziewczyny, a czemu mleko niedobre? Ja jestem uzależniona od gorzkiego kakao i... jabłek! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu,że masz już więcej pozytywnej energii :) A ja też teraz w moim "błogosławionym" stanie częściej sięgam po koktajle na śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńNa prawdę super! Ja mam ostatnio ochote zaczac szejkowanie, ala sama nie wiem jak się do tego zabrac. Może cos polecisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, zuza
kopytkowa.blogspot.com
Polecam jabłko + natka pietruszki. Uzupełnić wodą lub zieloną herbatą. Naprawdę pyszny shake i można przemycić zieloną pietruszkę, którą nie każdy lubi ;-).
OdpowiedzUsuń