• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

10 grudnia 2014

Tradycja

Lubię tradycję. Ale staram się nie być jej niewolniczką. W tym roku przełamałam ją kilkukrotnie i znów zrobiłam to w grudniu. Nie mamy kalendarza adwentowego...przeze mnie. Chciałam nadrobić, nadgonić, obiecałam, że trochę później, że może na Mikołajki. Wpadłam w błędne koło, bo obietnic najzwyczajniej w świecie nie dało się spełnić. W pewnej chwili sfrustrowana powiedziałam sobie STOP. 
Przecież nie muszę. Mamy wiele swoich rytuałów związanych z przygotowaniami do świąt. Czy torebeczki ze słodkościami są tak bardzo niezbędne? Czy muszę mieć wyrzuty sumienia? A może lepiej spędzić czas z dziećmi bez grymasu na twarzy?
Wyciągamy więc świąteczne lampki, gwiazdeczki, światełka. Ozdabiamy dom. Wariujemy w mikołajowych czapkach. Pieczemy w pidżamach korzenne ciastka dla Mikołaja. Z namaszczeniem każdego wieczora wyciągamy naszą ulubioną książkę "24 opowiadania przed nastaniem Wigilii" i czytamy. Robimy z papieru świąteczne gwiazdy, girlandy. Zrywamy kartki w kalendarzu. Elfy po nocach pakują prezenty, a Mikołaj jak co roku wypija szklankę mleka i zjada pierniczki zostawiając podarunki przy łóżku. Nawet Rudolf dostaje marchewkę! 














Najpiękniejszą tradycją na czas tych grudniowych przygotowań powinno być wspólne spędzanie czasu. Niestety - praca zajmuje mi lwią część dnia, a czasem i nocy, ale jeszcze tylko tydzień. Taki jest plan i zamierzam się go trzymać! Potem będę już TYLKO dla nich - dla moich bliskich i mojego domu.

Trzymajcie kciuki!!!

24 komentarze:

  1. Ale fajny klimat:) Super!
    Fajowskie stemple!!! Gdzie mogłabym takie kupić?

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie tradycją jest wspólne pieczenie ciasteczek i pierniczków, najpierw robił je ze mną Starszy, teraz pałeczkę przejęła Młodsza. Wspólne spędzanie czasu przy grach planszowych, wyciągamy monopoly i superfarmera.
    Pozdrawiam
    Ps. Świetna jednoczęściowa piżamka,l gdzie kupiłas???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pidżamka to prezent od cioci :) Gry to rewelacyjny sposób na rodzinne wieczory - u nas rządzą piłkarzyki, memory, karty (wojna!) i dobble :)

      Usuń
  3. Też nie mam kalendarza adwentowego - jak z każdym rytuałem, nawet pięknym, nic na siłę, dla samego rytuału. Piękne dzieciaki, cudne zdjęcia, domowy klimat, a laurka dla MIkołaja rozbroiła mnie kompletnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalinko, laurka rozbroiła wszystkich :) Matylda zawsze wkłada w nie mnóstwo pracy, a w tym roku napisała ją już samodzielnie (co widać - ale to urocze :p )

      Usuń
  4. Ja też nie mam kalendarza adwentowego, jakoś nigdy nie było u nas tego zwyczaju, więc i ja teraz nie robię.
    Bardzo milutko i rodzinnie u Was :) I nawet o Rudolfie pomyśleliście :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. niekiedy nie na się zrobić wszystkiego co się zaplanowało na czas niestety już to wiem życie weryfikuje nam takie listy i plany ale może to i db że nie żyjemy tak pod linijkę;-)
    nie wiedziałam o książce muszę nadrobić zaległości;-)
    córa ma cudne włosy:-))
    pzdr ciepło z pierwszym śniegiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję (także w imieniu Matyldy!). Nie da się żyć pod linijkę, to zbyt frustrujące :)

      Usuń
  6. Jak najwięcej czasu spędzonego z bliskimi - taka tradycja mi się podoba! Chyba nie ma nic gorszego jak sfrustrowana, zmęczona mamuśka, która biega po całym domu , opędza się od dzieci , bo według planu dzisiaj miała zaprawić kaczkę, zrobić ostatnie zakupy, sprzątnąć kuchnię, eh,nie warto! Skromniej,ale piękniej bez grymasu niezadowolenia, że jeszcze mogło być lepiej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bajkowo - cudnie tam u Was, rodzinnie i ciepło. U mnie deficyt czasu ogroomny - siedzę zarzucona pracami moich "milusińskich" ;) zazdroszczę Ci tego czasu z dzieciakami, moje same jakoś sobie muszą radzić. Udało nam się w poniedziałek upiec rzut pierników, ale na ozdabianie czasu brak :(
    Od dłuższego czasu inspiruje mnie piżama w choinki, którą wypatrzyłam u Ciebie rok temu - ale ten mój czas, którego brak :(
    Pozdrawiam przedświątecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, u mnie też na razie praca praca praca....ale robię to celowo, wszystko teraz, żeby od przyszłego tygodnia odlożyć pracę na bok...nie da się zrezygnować ani z pracy ani z czasu dla rodziny. Trzeba to jakoś godzić, raz gorzej raz lepiej

      Usuń
    2. A do zrobienia pidżamki zachęcam - mnie zabrało to jeden wieczór :)

      Usuń
  8. Jak ja Cię dobrze Aniu rozumiem. Cieszę się, że widze tę szafkę nocną, o której było w IC, a nie pojawiła się na zdjęciach. Świetna jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania no właśnie zabrakło mi tam zdjęcia tej szafeczki, bo w samym artykule była opisana... no ale trudno...na dniach pokażę te kadry, których nie było w gazecie :)

      Usuń
  9. Masz racje... czas goni, ciagle jakas presja... ja wyciagnelam kilka dekoracji i tez na sile probowalam cos poukladac i lipa. Właśnie tak sie nie da na znak cos robic na klasniecie reki. Trzymam za Was kciuki ;) A czas z dziecmi jest najpiękniejszy. Tez pisalam o tym w ostatnim poscie. Dla mnie wazniejszy niz sprzatanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się i nie trzeba. Mam być po naszemu :) Ja dekoracje mam, przybywa ich. zaskakuje mnie moja córa, która sama układa gałęzie w wazonie i przestawiam lampiony :) po mamusi :P

      Usuń
  10. Grudzień to magiczny czas, jednak często przepełniony pracą. Fajnie ,że udaje Wam się znaleźć chwile tylko dla siebie.
    Takie momenty pozwalają naładować akumulatory na długo.

    Aniu mój aparat ostatnio również kaprysi i obawiam się. ,że jego dni są policzone ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są na prawdę chwile w ciągu całego dnia, ale bardzo ważne, najwazniejsze....jeszcze tylko parę dni...i tylko dom i rodzina :)

      Usuń
  11. Ja też powiedziałam sobie STOP. Przecież nie o to chodzi , żeby myśleć, czy się stresować, czego się jeszcze nie zrobiło. Trzeba robić swoje i się cieszyć z przygotowań świątecznych z dziećmi. Bo przecież ubieranie choinki czy pieczenie pierników, to sama radość!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu brakowało mi ostatnio u Ciebie posta o Twoich przygotowaniach do świat, bo ostatnio dominują posty o Twoim warsztacie, a tu proszę- niespodzianka:)
    Ja pierniczki już upiekłam w zeszłym tygodniu, czekają w puszkach. Czy mogłabyś pokazać swoją kuchnię? bardzo mi się podoba.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. dodam,że też nie mamy kalendarza adwentowego:)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco