Ona taka malutka jeszcze.
Czy nie powinna się bawić?
Czy usiedzi w szkolnej ławce?
Zaaklimatyzuje się w klasie?
Czy będzie chciała chodzić na świetlicę?
Kto jej poda kurtkę, nie sięga przecież do wieszaka w szatni!?
A ten tornister taki wielki.
I jeszcze worek z butami na zmianę.
Kto dopilnuje, żeby zjadła obiad na stołówce?
Dobrze zrobiłam posyłając ją do tak dużej szkoły?
Czy będzie zjadać kanapki na drugie śniadanie?
Ona taka malutka jeszcze.
Masa pytań bez odpowiedzi, mnóstwo wątpliwości i rozterek.
Stres, gonitwa myśli, ukradkiem wytarta łza na apelu.
Czy zrobiłam wszystko?
Przecież ona taka malutka jeszcze.
A ona wstaje co rano z uśmiechem i biegnie z tym wielkim tornistrem do swojej Pani.
I plan lekcji starannie do zeszytu przepisuje.
Wieczorem pakuje plecak i przypomina rano o drugim śniadaniu.
A przecież dla mnie taka malutka jeszcze...
Witaj szkoło!
Żegnaj mój mały przedszkolaku.
Witaj pierwszoklasistko...
Koniec i początek...
poradzi poradzi, miliony sobie radzą, a ona nie gorsza od tych milionów, , a może nawet lepsza , sadząc po objawach, jak to w życiu moja miła , nieuchronnie idzie ku dorosłości ;) zaraz będziesz trzymała kciuki na maturze... ani się obejrzysz
OdpowiedzUsuńserdeczności!
Och Ula, nie mów :) Matura...a po drodze tyle nas jeszcze czeka :)
UsuńZ tymi milionami zobaczymy, wszak to pierwszy rocznik z obowiązkiem szkolnym od 6 roku życia....a w zasadzie pierwsza połowa rocznika.
U mnie podwójny stres bo młodszy do zerówki właśnie poszedł, a starsza czwartą klasę zaczęła, więc też duża zmiana.
OdpowiedzUsuńAle bądźmy dobrej myśli. W końcu wszyscy przez to przechodziliśmy.
Trzymam kciuki za Twoją pociechę :)
A ja za Twoje!!! Dziękuję :*
UsuńA ja w poniedziałek mojego młodszego synka prawie 3 letniego zaprowadziłam pierwszy raz do przedszkola. Oczywiście nie obyło sie bez łez- jego i moich :( juz przedszkole, a ja dopiero Go urodziłam ! :)
OdpowiedzUsuńAga, też tak mam...nie wiem kiedy minął ten czas...dopiero po raz pierwszy trzymałam ją na rękach w szpitalu...
UsuńDa radę, jestem pewna! Takie maluszki są oparte szczególną troską w szkole, proszę mi wierzyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo na to liczę
UsuńBędzie dobrze, mój pierwszak zalał dziś elementarz..płacz był, szloch..wyprasowałam książkę, odratowałam, nos wytarłam i dalej do przodu.. :)
OdpowiedzUsuńTo ładne rozpoczęcie!!! My jeszcze nie dostaliśmy książek, czekamy na zebranie.
UsuńWiersz Ci wyszedł, jakby Poświatowska Ci za plecami stała :)
OdpowiedzUsuńZ miłości.
Fu Kochana...ja poetką nie jestem. Matką tylko. Każda z nas przeżywa chyba to samo...
UsuńAle jaka wesoła.. dajmy im wsparcie i naszą wiarę, poradzą sobie choć troska i strach w nas matkach robi swoje. wiem coś na ten temat.
OdpowiedzUsuńDA SOBIE RADE DZIEWCZYNA,GŁOWA DO GÓRY :)
OdpowiedzUsuńa mnie interesują jakie zmiany zaszły w pokoju Matyldy? bo pamiętam, że szykowały się zmiany i potem temat się urwał. Ja właśnie jestem na etapie urządzania pokoju dla mojej małej córeczki:)
OdpowiedzUsuńOj zachodzą cały czas. nie zdążyliśmy przed rozpoczęciem roku, ale ściany już pomalowane, dziś wjadą meble (będziemy skręcać pewnie ze dwa dni :P). Potem dodatki i na pewno się pochwalę :) Powiem tylko, że moje plany zostały totalnie zweryfikowane przez zmieniające się poglądy mojej córy :) podobno wyrosła z różu :)
Usuń