Ledwo zdążyłam rozpakować walizki po białym szaleństwie i wyprać choć część zimowych kurtek i spodni, a już wybuchła mi przed oczami prawdziwa wiosna! zapachniało mokrą ziemią, zachciało się zanurzyć w niej ręce, coś posadzić, coś wypielić...dodać koloru, zieleni...choćby kilka maleńkich bratków w donicy...
A to wszystko za sprawą Targów Poznańskich "Gardenia" i "Special Days", które odwiedziłam w minioną sobotę. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że część dekoracyjna zdecydowanie lepiej wypadła tego roku. Stoiska były przemyślane, pięknie dopracowane, a niektóre z nich wręcz wywoływały westchnienie - zaraz sami się przekonacie. Zrobię dla was taki mój ranking najpiękniejszych stoisk, co Wy na to?
Na początek szybciutka przebieżka po części zdecydowanie bardziej ogrodniczej - czyli po "Gardenii". Cóż, w tym roku dużo więcej czasu poświęciłam na część z dekoracjami, ponieważ mój ogród wydaje się być w 90% zapełniony roślinami, ale z chęcią oglądnęłam i posłuchałam o innowacyjnych rozwiązaniach do małych ogrodów i wnętrz - czyli o ogrodach pionowych i UWAGA! wiszących!
Cudne żywe zielone ściany bardzo mnie zainteresowały i być może pojawią się w tym roku i w moim małym ogrodzie. W tej inspiracji wkomponowano w nie "okna" z drewna, które w połączeniu z drewnianymi skrzyniami wyglądają bardzo efektownie!
I bardzo w moim stylu :)
Do tego połączenie drewna, rozbiórkowej cegły i białych nowoczesnych kubikowych mebli i dekoracji - mariaż idealny.
I mały fokus na detal - małe, a cieszy! Otwarte palenisko w ogrodzie i obowiązkowy kubełek na chłodnego szampana bądź wino! Lato przybywaj!
Za najpiękniejsze stoisko roślinne - dla mnie - uznałam "Kwiaty Polskie" - och bynajmniej nie ze względu na kwiaty :p Ale drewno! Drewniana ściana z półkami - okienkami na świeże wiosenne kwiaty, proste drewniane meble, obrus w kratę i ściana kwiatów...Mogłabym usiąść i nie ruszać się stamtąd na krok. Genialny pomysł na kawiarniany ogródek!
A gdyby tak jeszcze zamiast kwiatów na ścianie zakwitły zioła i kolorowe sałaty?
Zieleni była moc, piękne strzyżone topiary, bukszpany, kwitnące magnolie i migdałki, moc wiosennych kwiatów...a nawet palmy :)
Patrząc na "Gardenię" jako całość muszę przyznać, że w nadchodzącym sezonie stawiano na ogrody nowoczesne z innowacyjnymi rozwiązaniami. A ja - choć ogrody rustykalne, pełne kwiecia, kocham - to jednak właśnie w takim kierunku podążam i z roku na rok bliżej mi do ascetycznej Japonii.
No dobrze, ale miało być krótko - teraz część dekoracyjna!
Tutaj zdecydowanie królował...
POSĄŻEK BUDDY :)
Na prawdę - był niemal na każdym stoisku! Ja uwieczniłam tylko niewielką ich część.
Teraz to stoisko od wzdychania. swięta Bożego Narodzenia dawno już za nami, wisona u progu...ale kiedy znalazlam się w tym miejscu poczułam się jak bohaterka bajki Disneya z minionej epoki...Brakowało tylko zapachu pieczonego indyka i biegających wokół choinki odświętnie ubranych dzieci! Zdjęcia nie potrafią oddać uroku tego miejsca.
Kocham proste minimalistyczne skandynawskie dekoracje i jestem im wierna, ale choć raz chciałabym spędzić Boże Narodzenie w takiej atmosferze!
Wróćmy jednak do teraźniejszości!
Obok buddy - choć także w powiązaniu z nim - tegorocznym trendem wśród wystawców był...błysk. Polerowane srebro, kryształy, szkło. Trochę glamour, bardzo elegancko, w nowojorskim stylu...i ja padłam "ofiarą" trendu wracając do domu ze srebrnymi wazonami do domu :)
Ten stół świąteczny przygotowany przez ekipę "Canpol Bis" w całości mogłabym przenieść do siebie! Najbardziej zauroczyła mnie stołowa i kwiatowa biżuteria - dekoracyjne taśmy i obrączki na serwety z mieniących się kryształków, zapinki do storczyków - jak małe dzieła sztuki złotniczej. Małe detale, które mogą odmienić całe wnętrze.
I stoisko, które pozbawiło mnie w dużej części zawartości portfela i którego nazwy NIE PAMIĘTAM!!! Byłam pewna, że mam ją na etykietach przy zakupionych wazonach, a tu klops!
Kto pomoże mi zidentyfikować?
W każdym razie ich dekoracje było przepiękne. eleganckie świeczniki, lampy ze srebrnymi podstawami i czarnymi wielkimi kloszami! Gdyby nie fakt, że na targi wybrałam się pociągiem - te lampy wróciłyby ze mną do domu!
Bardzo milą pogawędkę ucięłam sobie z właścicielami "Workshop of Nature", połączoną z malutkimi zakupami i wdychaniem cudnych aromatów świec (cynamonowa śni mi się po nocach!). a kiedy dowiedziałam się, że są dystrybutorami mojego ukochanego recyklingowego teamu Quote by Birkholm (zobaczcie te litery, wiaderka i serducho!) to już mnie mieli :)
och, ja jeszcze nie pochwaliłam się napisem od Quote na blogu - trzeba to nadrobić :)
Inne podejście do świeczek znalazłam na stoisku MP DECOR. Ledowe lampki ukryte w prawdziwych woskowych świecach tak łudząco imitowały płomień - że dałam się nabrać! Z pewnością będzie to kolejny zakup - w domu, w którym są małe dzieci rozwiązanie na miarę Oskara wnętrzarskiego. Estetyczne i praktyczne!
Jak zwykle perfekcyjnie - jakby stworzone do zdjęć - było stoisko Belldeco. Ogromnie spodobały mi się ceramiczne donice imitujące stary karton!
Czeska firma DAKLS zapadła w pamięć jako stoisko, na którym po rozpoczęciu sprzedaży o godzinie 14:00 do samego końca były tłumy i trwała walka o upatrzone drobiazgi i dekoracje :) Na prawdę - ceny powystawowe były tak przyjemne dla oka i kieszeni, że skusiły wielu!
Zapamiętam te targi jako kopalnię inspiracji, niektóre stoiska wspięły się na wyżyny tworząc idealne tło dla swoich dekoracji -jak hurtownia kwiatów "Prestige", która przeniosła do targowej hali kawałek lasu! To pokazuje jak ważna jest oprawa.
Do zobaczenia za rok!!!
Aniu, ja też tam byłam w sobotę . Do domu wróciłam baaardzo szczęśliwa...
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu "żyjąc z pasją " znajdziesz dwie foto-relacje z targów.
Zapraszam i pozdrawiam.
Ps. Ja też już grzebię w ziemi ;-)
Jola
Jolu, właśnie idę popielić...masa rzeczy w domu do zrobienia...ale ja mam taką ochotę na ogród!
UsuńNo to chyba trzeba tam spędzić cały dzień żeby mniej więcej wszystko ogarnąć. Ogrodu niestety nie mam własnego,jedynie babci ;p A najbardziej przypadły mi do gustu wyroby firmy DAKLS i tez wcześniejszych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sobote i niedziele ok. 20 stopni, a wiec sezon ogrodowy- balkonowy uwazam za otwarty ;)))
OdpowiedzUsuńwow!!! w takie ciepelko praca w ogrodzie to sama przyjemnośc! :)
UsuńAniu, dziękuję za porcję pięknych zdjęć z Targów! Sama się wybierałam do Poznania, ale nie udało się :( Pozdrowienia z Krakowa!
OdpowiedzUsuńBasiu - w Twojej okolicy też pewnie takich imprez nie brakuje - zazdroszczę wszystkich kiermaszy w Krakowie i regionie!! U mnie za to posucha ogromna
UsuńZdjęcia rewelacyjne! Jestem zła jak nic, ponieważ wcześniej nie brałam pod uwagę wyjazdu na te targi, a teraz żałuję! Właśnie tym bardziej,że mój brat mieszka w Poznaniu i miałabym miejscówkę...W przyszłym roku i ja się tam znajdę :) Urzekły mnie te zdjęcia z wazonami, są śliczne!
OdpowiedzUsuńAniu - w takim razie do zobaczenia za rok na Gardenii :)
UsuńA ja muszę powiedzieć, że targi mnie bardzo rozczarowały. Miałam nadzieję na ciekawe ekspozycje roślin, jakieś nowinki i nic. Ogrody wiszące i owszem, ale już spotkałam się z tym, więc nie było jakiegoś wielkiego "łał". Stoiska były w większości po prostu smutne. Brakowało w nich życia, jakiejś iskierki. Może to wina początku sezonu... Ogród pokazowy to jakaś totalna pomyłka była! Ciut lepiej było na stoiskach z nasionami - tam pojawiło się wiele nowości i na pewno będę na nie polować.
OdpowiedzUsuńSpecial Days trochę lepiej, ale tak jak piszesz - dużo świecidełek, a to mnie nie kręci zupełnie ;) W oko mi wpadło stoisko Dakls i Dekor-Pap i to przy nich kręciłam się najdłużej :D Szkoda tylko, że nie udało nam się dostrzec siebie ;)
Hm...Aniu, szczerze mówiąc to jeśli chodzi o roślinki - to tak jak pisałam - przez samą Gardenię przeszłam jak burza...w tamtym roku byłam bardziej zainteresowana i pamiętam, że smuciły mnie powiędnięte drzewa (z tego roku pamiętam piekną magnolię, która umierała na moich oczach :( )...z drugiej strony - moim skromnym zdaniem - takie targi powinny odbywać się w kwietniu, wtedy rośliny nie są sztucznie podpędzone tylko kwitną i rozwijają się swoim własnym rytmem...
UsuńNatomiast w tym roku patrzyłam właśnie na świecidełka i to na special days spędziłam 80% czasu :)
Raj! Tyle inspiracji! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńdrewniana ściana z kwiatami wygląda rewelacyjnie!!
OdpowiedzUsuńPięknie tam było!! Mi również najbardziej w oko wpadło stoisko kwiatów polskich, chociaż naścienne rośliny w połączeniu z drewnianymi meblami też pięknie się prezentowały <3 Fajnie, że wszędzie były prymulki, uwielbiam te kwiatki <3
OdpowiedzUsuńo wow ! cudowny blog :)
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie, obserwuję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te zdjęcia! ach!!
OdpowiedzUsuńWitaj, jestem u Ciebie po raz pierwszy. Piękną relację przedstawiłaś... Ja też chciałabym pogrzebać w ziemi, coś zasiać, zasadzić... Niestety nie mam do dyspozycji ogrodu, lecz całkiem sporawy balkon... Na razie muszę poszukać w sieci, jakie roślinki nadają się balkon, na który słońce zagląda dopiero po południu... Może poleciłabyś mi coś? Pozdrawiam, Katarynka
OdpowiedzUsuńKatarynko, specem nie jestem, ale sama mam wejście od północy i tam nie wchodzą w grę moje ukochane niezniszczalne pelargonie (za mało słoneczka). Za to świetnie sprawdzają się fuksje, begonie i niecierpki! POLECAM :)
UsuńA ja właśnie będę urządzać ogródek pierwszy raz. Jestem na etapie poszukiwania inspiracji i te napewno mi się przydadzą. Chciałabym wszystko fajnie zgrać i już nie mogę doczekać się kiedy zacznę prace w nim.
OdpowiedzUsuńSzalona Dziewczyno...:)Super relacja....inne oczy...inaczej patrzą...
OdpowiedzUsuńFotkę z...hostami ;) wrzuciłam w wątku spotkaniowym...
:* Fajnie było Was zobaczyć Anulka, szkoda, że tak króciutko :)
UsuńZ tymi cegłami super inspiracja wprowdze niebawem do mojego ogrodu))))
OdpowiedzUsuń