• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

6 grudnia 2013

Mikołaj i Ksawery

Jeden stary, siwiuteńki, dobry i rumiany, z workiem prezentów
Drugi młody, jurny i durny, silny i pełen wigoru...



Jeden oczekiwany z niecierpliwością, drugi ze strachem...

To się chłopaki zmówili...

Zamiast porannego budzika miałam dziś okrzyki dzieci

Mamooooo! 
Mikołaj byyyył!!







Fruwały papiery, szeleściły folie :)




Było też pospieszne konsumowanie słodkości - korzystając z faktu, że mama zajęta fotografowaniem i wolnej ręki nie ma :P





Teraz dużo radości z zabawy, budowania klocków i projektowania. 
Moja córa dostała duży szkicownik do projektowania mody - z szablonami i wykrojami i teraz tworzy. 
nie ma czasu nawet na drugie śniadanie :)

A teraz w naszym kominie zamiast Mikołaja szaleje Ksawery i nie pozwala w kominku napalić...walczę od trzech godzin :( A ten złośliwiec mi wszystko zdmuchuje i dusi...

Ostatnie pół godziny z niedowierzaniem upamiętniałam na zdjęciach (oczywiście przez okno :P )
To było niewiarygodne.
Sami zobaczcie!

Świeciło piękne słońce i w parę chwil niebo zrobiło się granatowe



 Potem słonko zniknęło i zrobiło się ciemno i ponuro, rozszalał się wiatr



I się zaczęło
Potężna zamieć śnieżna, wiatr, grzmoty i błyski



Na chwilę zapanował spokój, było niemal bezwietrznie




I na dobre rozpadał się śnieg



To wszystko trwało zaledwie 15-20 minut, byłam oczarowana, ale też nieco przestraszona siłą tego żywiołu.
Ksawery pokazał co umie!





A jak Wam mija dzisiejszy szalony i pełen niespodzianek dzień?

26 komentarzy:

  1. Ale masz słodkie dzieciaczki-prosto z żurnala-jakby to powiedziała moja babcia :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam dzisiaj problemy z utrzymaniem ognia z powodu Ksawerego, A dzień pomimo wichury bardzo ciepły :)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie burzy nie było, ale śnieżyca jest od 2 w nocy. Bezustannie sypie. Jest biało, bardzo wietrznie i zimno :(

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas rozpakowywanie prezentów odbyło się przy świecach, bo prądu od wczoraj nie było :) Niestety z tego powodu nie udało mi się uwiecznić radości Młodego. Twój synek z jajkiem kinder bomba :D I ja też dzisiaj przy oknie z aparatem stałam taki szał pogodowy był.
    Z rozpaleniem kozy też mega problem był, ale sprawdzony sposób to podpałka ta biała, na to kawałek lub dwa brykietu drzewnego i dopiero jak to temperaturę osiągnie to drewno. A jak już wejdzie na wysokie obroty i temperatury to daje radę nawet przy Ksawerym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania - to klimatycznie w Mikołajki mieliście :) Ma to swoj urok !

      Usuń
  5. Dzieciaki w siódmym niebie :) U mnie dziś tez mocno wiało ale nie było takich większych ekscesów pogodowych.Troszkę naprószyło śniegu ale ja i tak w domciu uziemiona.A Mikołaj dziś u mnie robił za Sierotkę w losowaniu candy ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s. Właśnie i do nas dotarła śnieżna zawierucha!
      Dobrej i spokojnej nocy :)

      Usuń
  6. Dzieci mega szczęśliwe! U nas też był i radość wielką sprawił :))
    Cały czas wieje i śnieży, nieprzyjemnie :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie wczoraj Xaver szalal, dzis juz bylo lepiej.

    Fajnie ze te Mikolajkowe chwile udalo sie uwiecznic na zdjeciach.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko - dzieciaki cały czas w ruchu, a ze mnie slaby fotograf-reporter :) ale na szczęście choć parę zdjęć będzie na pamiątkę :)

      Usuń
  8. U mnie wietr a wczoraj nie było światła...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiało, sypało... A zdjęcia wspaniałe:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. wiać wiało ale bez rewelacji, chyba jakoś mnie ominął ten wiatr <3 na szczęście! Co do Mikołaja to dobrze, że się pojawił u takich Aniołków! Wspaniałe chwile <3

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas tylko wiało, silnie, ale do wytrzymania :)
    Mikołaj, jak widać, spisał się na medal :)))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie na barierce balkonowej jest ponad 30cm sniegu... wszystkô sie juz topi i teraz plucha - nie wiem c gorsze! Ale reakcja dzieci bezcenna i choc u nas w tym roku Mikolaja nie bylo, mam nadzieje, ze odpowiednio uswiadomiony Filip bedzie sie tak samo cieszyl :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :0 U nas już totalna chlapa - leje bez przerwy od 12 godzin :(

      Usuń
  13. Oh Aniu kiedy mi te moje dzieci tak urosły..., w tym roku radość przemieszała się ze smutkiem - córka zastawiła pułapkę na Mikołaja i doszła do wniosku, że w sprawie dostarczania prezentów ma on coś wspólnego z rodzicami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja też trochę boję się tego momentu przejścia maluchów i uświadomienia, że to jednak nie Święty rozdaje prezenty...my mówimy, że dorośli często pomagają Mikołajowi i elfom przy pracy, np przy pakowaniu prezentów (stąd nie dziwią ich np. świąteczne papiery do pakowania w domu)

      Usuń
  14. Ale loczki piękne:) A Ksawery i u nas pokazał co potrafi!

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny blog, będę Cię odwiedzać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie zdjęcia ...synuś pałaszujący słodycze...no po prostu boski!;)
    Nas Ksawery oszczędził ...wiało , ale bez większych niespodzianek.
    Pozdrawiam i idę sobie popatrzyć na te lampki...mam bzika na punkcie domowych zapachów (stąd nazwa bloga)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco