• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

31 października 2013

Boo Boooo

Nie lubię Halloween.
Nie przemawia do mnie to całe świętowanie i przebieranie się w upiorne stroje.
Chyba jestem mało zabawna.

Wolę te nasze zadumane święta,
Spacer na cmentarz, migotanie miliona zniczy późnym wieczorem, zapach wosku, mokrego igliwia.
Rodzinny obiad i gorącą herbatę dla zmarzniętych.

A dziś hordy poprzebieranych dzieci wołających o cukierki.
Upiornie umalowanych...brrrr......
Dom w papierze toaletowych gdy ich żądania nie zostaną spełnione...
Krzyki i upierdliwy dzwonek do drzwi...
PAJĄKI...
ohyda do kwadratu...ja boję się chyba nawet tych papierowych :(

Właśnie sobie uświadomiłam, że nie kupiłam tony cukierków.
Zdecydowanie zrobię to niebawem, choć pewnie kiedy wrócimy z dzieciakami do domu po 18 ogrodzenie będzie już pięknie ustrojone...

To już wiecie dlaczego nie lubię Halloween?

Cieszyłam się do wczoraj, że moje dzieci jeszcze nie są na tym etapie...
do wczoraj - warto podkreślić!
Kiedy to moja córka wracając z przedszkola oznajmiła, że jutro jest bal halloween i należy się przebrać.


Sick!!!!!

W co?

Czasu na szycie brak, pomysłu brak, gotowca nie posiadam i kupować nie zamierzam...

Nerwy dopadły mnie okrutne, bo co innego szyć suknię księżniczce, a co innego krwawy uniform.
Nie dałam się.

Przy pomocy folii, kartonu i mazaków na jeden dzień w moim domu zagościły dwa małe duszki 

(no bo rzecz jasna NIE DA SIĘ zrobić przebrania TYLKO dla córy :P)




Muszę dodać, że to ruchliwe duszki i o 6:30 rano nie byłam w stanie uchwycić ich na zdjęciu w bezruchu :)



Ale to są dobre duszki - kompromis osiągnięty :)



to jak będzie?

Booooooo!!!!


Jak dobrze, że kolejne Halloween dopiero za rok....



29 komentarzy:

  1. ale świetne przebrania!!!:)))
    dobrego dnia Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję Anula :* Bycie mamą to prawdziwe wyzwanie dla kreatywności :P
      Miłego dnia i spokojnego weekendu!

      Usuń
  2. Popieram cię z 100 % :)
    A te Twoje duszki to takie poranne praszynki widać :)
    Stroje bardzo ładnnie wyszły :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana - nie zawsze z nich takie ranne ptaszki, no ale dziś miały być przebieranki, więc sami wstali przed 6 :)

      Usuń
  3. Ale fajne, zabawne, sympatyczne i delikatne te duszki. Też nie przepadam i chyba w tym roku moja córka zapomniała hi hi hi, jak coś to strój z ubiegłego roku dyni leży zakupiony w ciucholandi albo strój czarownicy z ubiegłego roku zrobiony z mojej sukienki z uszytym długim nosem, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli na Halloween muszą być duchy,to tylko takie jak te twoje- dobre duszki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh... doskonale wiesz o czym mówisz. Też jakoś nie mogę odnaleźć się w tym nowym halloweenowym klimacie. I nie przekonują mnie argumenty, ce to fajne dla dzieci bo oswajają śmierć. Uważam, że śmierć można oswoić w mniej upiorny sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, oswajanie śmierci poprzez przebieranie się za zombie i proszenie o cukierki...to dość naciągana teoria :P Ja wolę nasze poważne rozmowy i poważne pytania przy okazji zapalania zniczy na cmentarzu....

      Usuń
  6. Cześć Aniu,

    koniecznie wklej te swoje duszki do naszej halloweenowej galerii postów:)

    http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/10/boimy-sie-bac.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Duszki są świetne. Takie mogą straszyć nawet przez cały rok ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez nie przepadam za tym ...? świętem? zabawą? jak zwał tak zwał. Lubię naszą polską tradycję i uważam, że powinniśmy ją pielęgnować, może dość staromodne spojrzenie jak na moją dość młodą osobę, ale już tak mam. Ale wszyscy chcą być modni i podążać za zmieniającym się światem, a zwłaszcza dzieci, na które mają wpływ wszyscy w koło. Ale koniec tych wywodów, bo jeszcze chwila i napiszę referat na temat Polskich tradycji i zwyczajów. Co do duszków, kompromis idealny! Śliczne wesołe i tanie przebrania! Wspaniały pomysł i dzieci zadowolone, więc idealnie:) Pozdrawiam^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądra z Ciebie dziewczyna, wiesz? :) Ja liczę po cichutku, że przejdzie nam wreszcie moda na Amerykę i wrócimy do korzeni...

      Usuń
  9. My też nie obchodzimy Halloween,mam nadzieję,że w prowincjonalnej szkole mojego syna nie będzie to praktykowane...Szkoda,że do Polski na siłę chce się wprowadzać tak mało wartościowe tradycje...Ale stroje wyszły Ci genialnie :) !!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ach, powtarzać będę do znudzenia - nie ma się czym zachwycać, bo Stany to młody kraj i własnych tradycji ma jak na lekarstwo...przebieranki, fajerwerki - byle hucznie, spektakularnie i z przytupem...

      Usuń
  10. pomysłowe stroje świetnie się prezentują.szkoda,że szkoły i przedszkola narzucają dzieciakom to,do czego rodzice nie do końca są przekonani.
    pozdrawiam
    lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu jest pies pogrzebany (tak a'propos dzisiejszego dnia:P)...

      Usuń
  11. p.s. bo zapomniałam dodać swietny sufit

    OdpowiedzUsuń
  12. coś mam dziś problem z netem, Takie dobre duszki się chwali !

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za Halloween, wręcz nie lubię, ale frajda to dla dzieciaków i kolejna okazja do zabawy :) Stroje super :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak - jeśli bawimy się we własnym gronie i we własnym domu - to wolnoć Tomku :) Wychodzenie na ulicę i żebranie" o cukierki to już dla mnie przesada....

      Usuń
  14. Halloween ani mnie ziębi ani mnie grzeje. Ale wolę już to, niż lawinę Walentynkową. To jest dopiero masakra!
    Gratuluję pomysłu i wykonania duszka - nie ma to jak wiadomość od dziecka na dzień przed imprezą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to temat rzeka....Mnie generalnie "nie kręcą" amerykańskie naleciałości - walentynki, halloween...Stany to młody kraj i nie ma tak pięknych tradycji jak nasze - moim skromnym zdaniem...a my zapominamy o naszych i zachłystujemy się Ameryką....dziwi mnie to nieustannie i chyba nie przestanie zbyt prędko...

      Usuń
  15. SUuuuuper Duszki:))))

    oj, ja tam nie wiem....nie zagłębiam się w takie "pierdoły":P więc nie mam żadnych odniesień:)))
    Ale to chodzenie po domach!!!!! nie, nie, nie! z tego co szwagierka mi opowiadała, w stanach chodzą małe dzieci, a nie nastolatki i na dodatek z rodzicami! więc chyba nie mają głupich pomysłów...no nie wiem....
    Lubię dekoracje, ale upiorne psikusy już mnie nie kręcą.
    W sumie - gdyby nie różnice i przywiązanie do tradycji religijnych, to są to dla mnie dwa zuuupełnie odmienne wydarzenia w kalendarzu i każde ma prawo bytu.... niestety się nakładają, stąd całe zamieszanie i dyskusja, która jest zresztą męcząca....
    Sorry Anuś za mój komentarz dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No dobrze, wszystko jest dla ludzi, a Ty mnie dziewczyno za nic nie przepraszaj :) Ja lubię takie dyskusje!
      Może gdybyśmy podchodzili do tego lżej traktując to bardziej jako zabawę we własnym gronie, w domach, a nie łażenie po domach....nie byłoby to takie nachalne... No i fajnie byłoby np. w przedszkolu czy szkole spytać rodziców o zdanie niż narzucać im od razu "świętowanie"....
      A tak...papier toaletowy to wersja light, choć przyznam - w tym roku mieliśmy tylko jedne odwiedziny przebierańców - chyba za późno wróciliśmy do domu :) ale zdarzało się w ubiegłych latach na przykład rozlewanie farby czy rzucanie jajami...Nic w tym fajnego, dla mnie zwykły akt chuligaństwa...Ale my jak to my - lubimy naciągać zwyczaje do własnych potrzeb... Może faktycznie, gdyby Halloween wypadało innego dnia niż przeddzień Wszystkich Świętych dyskusje byłyby dużo mniejsze.....

      Usuń
    2. no tak...to już nie jest zabawne..wiesz, nie spotkałam się z takim zachowaniem u nas...

      Usuń
  16. Aniu, mam podobne odczucia dotyczące tego ,,święta,, . Ola w czwartek zaliczyła wagary za przyzwoleniem mamy, dziwi mnie fakt że tak szybko zachłysnęliśmy się Halloween i ,,na hura,, w szkołach i przedszkolach dzieci powinny się przebierać (to chyba wymógł postępującej globalizacji?). Najważniejsze by uczyć się w tych dniach tolerancji i nie przeszkadzać sobie wzajemnie (wspomniany papier toaletowy). Oswajaliśmy śmierć odwiedzając groby bliskich, paliliśmy znicze na opuszczonych mogiłach, był czas na rozmowy o przemijaniu , rodzinne spotkania ...i osobiście te obrzędy hołduje ponad ,, cukierki i pskiusy,, ;)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco