Wczoraj wieczorem przeglądałam stertę ciuchów Matyldy. Za małe, za małe, podarte, poplamione....Szafa pęka w szwach, a kiedy przychodzi pora szykowania ubrania na rano okazuje się, że wybór wcale nie taki prosty :)
Och, prawdziwa kobieca szafa!!!
W każdym razie w trakcie przeglądu w moje ręce trafiła za duża koszulka w paski - po starszej kuzynce, która miała poplamiony prawy rękaw. Ponieważ moja Tuśka ostatnio preferuje wszelkiej maści tuniki z getrami pomysł na szybką przeróbkę od razu zakiełkował w mojej głowie. A od pomysłu do realizacji czasem krótka droga.... Dwie godziny później dzieci spały, a ja zasiadłam do maszyny....
Wystarczyła zaledwie godzinka.
Obcięłam i podwinęłam rękawy łapiąc ich brzegi tylko na szwach i u góry, tak by powstał rulonik.
po bokach dodałam marszczenia.
Za pomocą mazaka do tkanin zrobiłam napis i namalowałam koronę.
Z paska z gwiazdkami zrobiłam kokardę i przyszyłam ją do bluzki łapiąc za rogi oraz na środku.
Z rękawa zrobiłam opaskę-bransoletkę na rękę - po prostu obcięłam szerszy fragment i mocno naciągnęłam.
I voila!
Oczywiście bluzka musiała być gotowa na rano i moja gwiazda już paraduje w niej w przedszkolu :)
Miłego dnia Kochani!
A już w kolejnym poście coś o nawykach i postanowieniach :)
Paaaa!
EDIT:
Bardzo dziękuję Sommet za zwrócenie uwagi na "byki" w napisie :) Już poprawione. Teraz koszulka czeka nas test spieralności mazaków i...pokaźnych plam z buraczków i truskawek :P Oj, żeby się nie okazało, że bluzeczka była jednorazowa :P
świetna !
OdpowiedzUsuńzdolniacha z Ciebie :)
No to ja jestem ciekawa kolejnego posta bo to temat u mnie na czasie ;)
OdpowiedzUsuńBluzeczka miodzio :) Ja ostatnio też byłam zmuszona dać upust fantazji - dziura wypalona w nowiutkiej Julkowej bluzie - pierwszy raz założonej na ognisko ;)
Pozdrawiam !
O Marta - i jak wybrnęłaś? Naszywka, kokardka?
UsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńSuper!!! Czadowa, popatrz jakie masz pomysły :) A ja też nieraz coś przeszyję, ale nie mam pisaków do tkanin - jak one się sprawują? Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńIska - o mazakach się jeszcze nie wypowiem - są w fazie testowania, jeszcze nie prałam :) Jeśli się sprawdzą - to już mam milion pomysłów :)
UsuńWitam, wysłałam do Ciebie maila, ale wrócił mi. 29 czerwca organizuję spotkanie szczecińskich mam blogujących, wraz z dziećmi, jeśli byłabyś zainteresowana to wyślij mi proszę maila to prześlę szczegóły spotkania bdebowska@gmail.com
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo dziękuję!! ale 29-go mam rodzinną imprezę i niestety nie dam rady :(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, koszulka jest urocza!
Jednak jest błąd w pisowni, rozumiem że chodzi o małą księżniczkę a więc powinno być "la petite princesse".
Jeśli ma być mały książe piszemy "le petit prince"
pozdrawiam
Dziękuję!! Och tak to jest jak się języka nie zna i googluje w poszukiwaniu tłumaczenia :P Wieczorem poprawię napis....ale fotek już nie zmienię :P Buźka :*
UsuńBardzo fajny pomysł! Dodając napis bluzka zyskała :)
OdpowiedzUsuńLubię takie DIY.
Pozdrawiam.
Dzięki Paula :) Ja lubię takie przeróbki....Dziś dalszy przegląd szafy :P
UsuńRewelacyjnie kreatywna mamo!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNapis wyszedl po mistrzoswsku, kokarda rowniez dodala duuuzo uroku :)
buzka
Anetko dziękuję :) Cieszę się, że się podoba...Matusia wróciła dziś z przedszkola z pokaźną plamą po buraczkach i truskawkach - będzie test spieralności mazaków :P
UsuńUrocza koszulka! Boska i z bladami, ja po polski robie tyle bladow, ze hoho! :) Podoba mi sie, jak zrobilasz z resztki bransoletke. Swietny pomysl! Nie wspomne o fotkach, zdolne rece i bystre oko :)
OdpowiedzUsuńSciskam :)
Janeczko - najważniejsze to próbować i uczyć się :) Lubię jak mnie ktoś poprawi, więc wdzięczna jestem za zwrócenie uwagi - błąd naprawiony, a bluzeczka dalej cieszy. Obok bransoletki powstała jeszcze gumka do włosów - w ten sam sposób :)
UsuńTobie faktycznie pomysły się nie kończą! Bluzeczka boska :) Czasem po cichutku żałuję, że nie mogę dopiąć do bluzeczki żadnej kokardki ;)
OdpowiedzUsuńGosia - no jeszcze wszystko przed Tobą :) Czas zmajstrować dziewuszkę :)
Usuńhihihi nie ma mowy :D
UsuńSuper pomysł:) A mała księżniczka urocza:)
OdpowiedzUsuńbluzeczka jest świetna,zazdroszczę umiejętności krawieckich :)
OdpowiedzUsuńMyszko - tak na prawdę to taką przeróbkę zrobisz ręcznie i zdolności tu wiele nie trzeba :)
UsuńPomysł i wykonanie pierwsza klasa! Bardzo mi się podoba ;) Z niecierpliwością czekam na recenzję pisaka do tkanin, ach!
OdpowiedzUsuń