• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

28 lutego 2013

Bo białe jest białe, a czarne jest czarne :)

I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej :)
A u mnie biało i czarno jest zdecydowanie w mojej pracowni, która czeka na swoją odsłonę już bardzo bardzo długo. To wszystko dlatego, że cały czas ją dopieszczam, dopracowuję, zmieniam, przestawiam. dziś pokażę Wam część "komputerową", gdzie powstają posty, obrabiam zdjęcia i robię drobniejsze craft- prace.



Z okazji pierwszego dnia okraszonego pięknym słońcem, a zarazem ostatniego dnia lutego, żegnam w pracowni zimowe nastroje, sowy, wilki i choinki!
Od dziś królują tu motyle! Oj wiem, mało oryginalnie, bo w wielu domach rozgościły się już wieki temu, ale - jak wiecie - bywam na bakier z trendami. Dlatego dojrzałam do motyli dopiero dziś - spontanicznie i nagle - jak to często u mnie bywa. Szybka decyzja, wydruk motywu wyszperanego w sieci i mała korekta...troszkę kredek córy dla dodania rumieńców i trójwymiarowości i już motyle rozgościły się na półkach i biurku...




Ciężko, ogromnie ciężko jest mi zrobić tu zdjęcia, a to dlatego, że jestem niepoprawną bałaganiarą i w takim chaosie najlepiej mi się pracuje! ale niestety, ten chaos - choćby nie wiem jak twórczy - do publikacji szerszemu gronu zdecydowanie się nie nadaje :P dlatego uchylę drzwi tylko troszeczkę i pokażę co dzieje się nad biurkiem - taki mam sprytny plan :)






Taśmy są oczywiście wyposażeniem obowiązkowym - moja kolekcja jest póki co skromna, ale plany - nieograniczone...te które mam wykorzystuję przy pakowaniu rzeczy zamawianych przez Was ze sklepiku AnyTHING.




Mój autorski kalendarz, który tak polubiliście, zawisł nad biurkiem na przemalowanym starym drewnianym wieszaku i dzieli miejsce z pocztówkami, które dostałam przy okazji zakupów w klubie Westwing.



Jedną z kartek wykorzystałam do kompozycji w dużej ramce - ogromnie przypadła mi do gustu:) I słowa Boba Marleya "LOVE the life you live, LIVE the life you love".
Cudny komplet filiżanek do espresso upolowałam za symboliczną kwotę w ulubionym szpermarkecie i nie mogę się nim nacieszyć. Trochę czarnej farmy i nowy cyferblat i już najzwyklejszy kuchenny zegar zmienił się w dworcowy czasomierz...I to na prawdę NIEZWYKŁY!!! wiecie dlaczego? Chodzi do tyłu :)




Z tego samego polowania przyniosłam do domu także starą drewnianą puszkę po kawie. Planowałam ją troszkę "podrasować" i postawić w kuchni. czekając na upiększanie postawiłam ją w pracowni, wrzuciłam do niej ołówki i linijki...i zadomowiła się tu na dobre. Teraz ani myślę ją stąd zabierać :) Piękne trio tworzą ze szklanym motylem i konikiem...




Fajansowego porcelanowego słonika dostałam od mojej ukochanej babci na 30-te urodziny, nie miałam serca chować go do szafy, bo sentymentalna ze mnie bestia, więc przemalowałam go na głęboką matową czerń i teraz jest prawdziwą ozdobą pracowni. A ja mogę patrzeć na niego codziennie!




Sami widzicie - moja pracownia to miejsce urządzane żmudnie i stopniowo. Nie chcę tu przypadkowych rzeczy, z wieloma wiążą sie miłe wspomnienia, wiele trafiło do mnie z drugiej ręki, przeżyło reinkarnację - stare puszki, świeczniki z polowań w szpermarkecie, wycinane przeze mnie litery, kostki.

Teraz - mam nadzieję - choć część z Was zrozumie dlaczego tak bardzo lubię tu przesiadywać. Czuję się tu po prostu u siebie. Zostawiłam tu pot, krew i łzy - mówiąc dramatycznie, a tak szczerze, to urządzanie swojego kąta przynosi mi ogromna radość i satysfakcję. 



A ja się dopiero rozkręcam! W następnych postach pokażę Wam więcej - tylko muszę zmobilizować się do gruntownych porządków :) Nie będzie to łatwe, bo - NIESPODZIANKA! Znów jesteśmy chorzy. Nie, nie wszyscy:) Zdrowa połowa (czyt. M i Matylda) zamyka od dziś sezon zimowy na nartach w Szklarskiej, a druga połowa (jak łatwo przewidzieć Antoni i ja) zmożona bezlitosną anginą leży pod pierzyną :) Ot tak - na zakończenie sezonu...

                                  Pozdrawiam Was Kochani!

Ana

25 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie to wszystko wygląda i bardzo ładnie wyszło na zdjęciach. Ja , póki co mam swoją pracownie na dużym stole w salonie :)) i uwierz,że mam znacznie większy bałagan:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmarko - ja miałam taką pracownię na stole bardzo długo:) Aż przestałam czekać na decyzję M i zabrałam się za pracownię sama :) Satysfakcja jest ogromna:)

      Usuń
  2. :)masz racje, podczas tworzenia nie sposób ustrzec sie balaganu, ja swojego kacika w życiu nie pokażę:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bałagan to mało powiedziane :P Ale ja właśnie inaczej nie umiem, systematyczność to zdecydowanie nie moja bajka - nie tylko w sprzątaniu pracowni :P

      Usuń
  3. hej mam klopot z wejsciem na Twoj blog, ale mam nadzieje ze ten kom. zapisze sie :)
    Aniu craftowy kacik masz superowy, jak ja marze o takim, nawet kupilam biurko ktore jednak nie zmiescilo sie w sypialni i stoi w piwnicy :(
    Motyl uroczy, w czarno-bialych dodatkach jestes konsekwentna podoba mi sie to.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anetko - oj jesteś już kolejna osobą, która ma problemy :( Mnie samej blog otwiera się bardzo wolno, nie wiem co może być tego przyczyną :( Bardzo bardzo się cieszę, że mój kąt do pracy i Tobie przypadł do gustu - ta konsekwencja to u mnie raczej nowość...ale też nie do końca jestem taka :) drugie biurko jest dość kolorowe...zdjęcia będą jak ogarnę harmider - tam dopiero jest bałagan :P W takim razie kibicuję, aby Twój craftroom powstał jak najszybciej!! To gdzie Ty Kochana tworzysz te swoje wszystkie cuda?

      Usuń
  4. puszka drewniana jest niesamowita :D marzy mi się taka
    no i kubeczki w kropeczki i paski - obowiązkowo - uwielbiam takie wzory

    jak sama coś przygotowuję to muszę najpierw odgruzować dookoła, a potem robić zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Widzę, że moje gratowe znaleziska i Tobie przypadły do gustu:)
      Jestem dziś w trakcie odgruzowywania :P

      Usuń
  5. Witaj Aniu,
    bardzo m i sie podoba to Twoje miejsce. Urzadzilas je bardzo fajnie i przytulnie, podoba mi sie.
    Uwielbiam motyle, a twoje sa piekne! A slonik jaki fajny!

    Wracajcie szybko do zdrowia, bo wiosna niedaleko! :)

    Pozdrawiam!

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagi, dziękuję - usłyszeć takie słowa od mojego guru wnętrzarskiego to dopiero zaszczyt!
      Kurujemy się dzielnie, pierwszy króciutki marcowy spacer zaliczony:)

      Usuń
  6. Aniu przepędzaj te choróbska jak najprędzej. Twoja pracownia, jej rąbek, bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że po remoncie sypialni uda mi się wygospodarować taki biurkowy kącik u siebie. Będę wtedy przeszczęśliwa. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwuś staram się, staram! Dziś sprzątam pracownię, żeby móc pokazać Wam więcej :)
      W takim razie moooocno trzymam kciuki za rychły remont i Twój własny craft-room!

      Usuń
  7. Hmmm bardzo mi się podoba :) i czekam na więcej zdjęć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą niebawem, jak tylko wjedzie tu spychacz i zabierze te wszystkie POTRZEBNE rzeczy z biurek i podlogi :P

      Usuń
  8. Aniu jak Ty masz tam fantastycznie! te półki pełne cudnych przedmiotów, wieszak, motyl w ramce! no wszystko wygląda obłędnie i koniecznie musisz pokazać nam swoją pracownię w szerszej perspektywie:) uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu Kochana, bardzo usilnie nad tym pracuję, żeby was nie przerazić kolejnymi zdjęciami. sprzątam od rana :) Strasznie się cieszę, że i Tobie podoba się mój kąt do pracy!!!
      Buziam!

      Usuń
  9. I wszytko gra! Pięknie! p.s. kurde ten twój wilk mnie hipnotyzuje i czuję jak mnie woła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehe, ma "chłopak" to magiczne spojrzenie! :) Dzięki kochana :*

      Usuń
  10. cudnie! aż chce się usiąść tam i popracować :) sama mam zamiar zmienić swój kącik do pracy, na czele ze zmianą biurka ale muszę się najpierw uporać z ostatnim egzaminem :/ szukam właśnie inspiracji żeby zrobić sobie ramki z takimi napisami, może jakiś post na ten temat? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weronisiu, ogromnie się cieszę, że tak odbierasz moją pracownię! To bardzo bardzo miłe czytać, że się podoba (nie tylko mnie:P) W takim razie pomyśle o poście z napisami-inspiracjami - dla mnie ich niewyczerpanym źródłem jest Pinterest :)
      Trzymam kciuki za pozytywnie zaliczony egzamin!!

      Usuń
  11. Ja też dopiero powoli witam wiosnę, jakoś nie czułam wiosennych klimatów, gdy za oknem leżało 15cm śniegu!
    Gdzie tam chaos wszystko ma swoje miejsce i wygląda rewelacyjnie:)))
    Inspiruje mnie Twój wieszak... jest genialny!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała ta twoja pracownia! Prawdziwe cudeńko się szykuje :) dopracowana w każdym szczególe - uwielbiam tak!
    A motyle wyglądają niezwykle stylowo :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco