Tak.
Tak wyglada codzienność.
ale czasem zdarzają się dni takie jak wczorajszy...
Wieczorne szybkie zakupy w supermarkecie z owadem w tytule (bo zabrakło twarogu na śniadanie)...kolejka do kasy niemała, pod samym nosem stos ksiązek na przecenie, joga, zabytki Paryża, coś porażająco różowego o księżniczkach i...."Książka kucharska włoskiej Mamy".
Tytuł mnie nie chwyta za serce, ale kiedy biorę ją do ręki - przepadam! Przepięknie wydana, formatu A4, z grubą sztywną okładką, na matowym papierze, bardzo retro, przepisy niby fiszki wydarte z zeszytu Mammy, cudowne zdjęcia, kratki, tasiemki, czarnobiałe zdjęcia z Południa, rady mamy i zlote mysli o gotowaniu, życiu, rodzinie...Zaglądam nieśmiało na odwrót w poszukiwaniu ceny, która - modlę się - nie zwali mnie z nóg - a tam 12,99!!!!!!
I jak tu nie kochać zakupów!! Endorfiny uwolnione, z książką do kasy przytuloną pod pachą lecę jak na skrzydłach:)
Od wczoraj kartkuję ją, oglądam, czytam...przepisy bardzo proste, ale pełne smaków i zapachów...nie mogę się doczekać pierwszych kulinarnych włoskich ekscesów:)
Rano zasiadam do komputera i przeglądam kolejna ofertę z klubu Westwing, którą codziennie dostaję na maila. Oj mówię Wam - kto ma żyłkę hazardzisty wpadnie jak śliwka w kompot:) Jak na zawołanie aktualnie trzy kampanie, ktore uzupełniają się z moja książką idealnie:
Widzicie tę wagę kuchenną i komplet odwazników?
Red Onion, źródło: Westwing.pl |
Tradizione in Cuccina, źródło: Westwing.pl |
TERRE D’ORIGINE i LOTTI, źródło: Westwing.pl |
Zajrzyjcie TUTAJ i zobaczycie, że zakupy mogą być przyjemne...bo nie ma to jak polowanie na okazje, zwłasza, że w jedym miejscu mamy ikony designu z całego świata...od łyżki po wielką komodę...:)
...a zaoszczędzone pieniądze niekoniecznie musicie wpłacać na konto:P Może wydajcie je na kosmetyczkę? albo na kolejne zakupy:)
Będzie mi miło, jeśli przy rejestracji powołacie się na mnie (p_anna21@o2.pl).
Pozdrawiam cieplutko i wracam do pracy, bo choć cudnownie jest zanurzyć się w fotelu przed ekranem i kupować, to nie maleje od tego sterta prania, prasowania i zmywania:P
Wasza Ana
uwielbiam mozarelle i włoska kuchnię :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Ag, my z m od 4 dni jemy na kolację mozarellę z pomidorami, bazylia i oliwą z oliwek:) ja dodaję do tego OBOWIĄZKOWO czarne oliwki, które kocham!
UsuńAnia fajnie zmieniony banerek. Ciekawe czy w mojej B. dostanę t a książkę. W Westwing jestem już zarejestrowana i podziwiam ich gadżety z uwielbieniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) bannerek nareszcie od wiosny doczekal się zmiany:) Trzymam kciuki za poszukiwania książki! Na prawdę ją polecam! A Westwing to prawdziwa gadżeciarnia, co??:)
UsuńTak można dostać oczopląsu.
UsuńFajnie ze taka dobra ksiazka sie trafila i do tego w takiej cenie, bosko.
OdpowiedzUsuńOferte tez dostaje na maila ale powiem szczerze ze nie zawsze zagladam, ale zaraz zerkne na pewno.
Lece jeszcze na poprzedniego posta bo chyba cos mnie ominelo.
pozdrawiam cieplo
Anetko - to była na prawdę gratka w B.:) Zerkaj zerkaj - zaczynają się oferty świąteczne:)
UsuńChyba polece dzisiaj poszukać tej książeczki!!!
OdpowiedzUsuńW westwing juz sie kiedyś zarejetrowałam ale jakoś rzadko tam zagladam....
super zdjęcia!!
pozdrowionka
witam, cieplutko piszesz o zwyklych rzeczach,
OdpowiedzUsuńale prawde mowiac tytul ksiazki mnie zmrozil,
to co gotuje typowa wloska mamma, ktora jest np. moja tesciowa jest niestrawne i strasznie kaloryczne,
i choc kuchnia srodziemnomorska zostala wpisana na liste dziedzictwa, sami wlosi zapominaja o jej zasadach, skutkiem otylosc nie tylko doroslych, ale przerazajaca u dzieci,
szkoda, bo warzyw, ziol, jest do wyboru i koloru :)
pozdrowienia z deszczowego dzis poludnia
Pati:) Fakt, gdyby się przyjrzeć, gęste zawiesiste sosy, makarony, zapiekanki z mnóstwem sera żółtego...ale ja kocham włoską kuchnię za oliwę z oiwek, mozarellę, sałaty, baklażany...wszystko jest dla ludzi, trzeba znaleźć coś dla siebie:)
UsuńCzyli mieszkasz we Wloszech? I jak się tam odnajdujesz w prawdziwej wloskiej rodzince??:)
kochana, oczywiscie zapach swiezej bazylii, grillowany baklazan czy papryka, piekna zielona oliwa, tarty ser,
Usuńto przysmaki, tylko nikt tu tego niedocenia,
zeby niezbyt sie narobic makaron z sosem pomidorowym z puszki, po ktorym dostaje sie tylko nadkwasoty,
na drugie przypalony kawal miecha :(
zadnych salatek, nawet w przedszkolu, do obiadu bula, jak ja tesknie za polskim chlebkiem...
pozdrowienia
http://lavalledellanapo.blogspot.it/
probuje wrocic do blogowania
Na prawdę??? to jest zatrważająca dla mnie wiadomość! sos z puszki w kraju, w którym oliwki sa na wyciągnięcie ręki??? To barbarzyństwo! A rybki? warzywa? Te słoneczne owoce?
UsuńPrzypuszczam, że Ty gotujesz zdecydowanie bardziej po wlosku niż tubylcy??:)
szybciutko zajrzałam na bloga i niestety nie mogę go otworzyć:( Taki sam problem jak u Miry z poukładanego Świata - widzię tylko bannerek i nic więcej:( Buuuuu.....a tak chciałam zobaczyć Twoją krainę oliwką płynaca....
WITAJ ANIU:* westwing znam od dawna i uwielbiam:)))
OdpowiedzUsuńa tak to co piszesz to czysta prawda, co dzień ten sam scenariusz zakupami i gotowaniem, choć ja ostatnio przestawiłam się na zakupy porządne raz na jakiś czas:))) jest chyba ekonomicznie i więcej zaoszczędzonego czasu:)
miłego wieczorku
Aniu - ja też, ale zdarzają się takie dni jak w/w, kiedy zbraknie JEDNEGO zaplanowanego składnika i wtedy nie ma mocnych:P Z resztą zazwyczaj robię zakupy raniutko i wtedy na sklepie pustki:)
UsuńHa! Nie ma to jak włoska kuchnia. Lubię ją za to że jest prosta, wystarczy 4-5 składników i pyszne danie gotowe. Lubię też to że każdy składnik czuć osobno a razem komponują się wyśmienicie. Niestety nie mam czasu stać przy garnkach a moja Ż. nie lubi eksperymentów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie wieczorową porą.
Red
Witaj Redzie drogi:) Ot to właśnie! Ja dziś podejmę gości po wlosku właśnie, zobaczymy, czy podzielą mój entuzjazm:P
UsuńPozdrawiam!
Zapragnęłam tej książki!! Wchodzę na allegro i co widzę ceny 29-39zł + wysyłka!!! Miałaś super farta :)
OdpowiedzUsuń