• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

9 stycznia 2012

Będzie o książkach

Tych książkach dla dzieci.

Najważniejszych, bo pierwszych!



To od nich zależy, czy nasze pociechy zakochają się w bajkowym świecie i same sięgną po literaturę za kilka lat...Na własnej skórze przekonałam się, że ksiązki dla dzieci na naszym rynku potrafią bardzo zaskoczyć - nie zawsze pozytywnie, niestety:(
Jedną z pozycji byliśmy z M tak zaskoczeni, że jednogłośnie stwierdziliśmy, iż nie powinna była zostać opublikowana - naszpikowana stylistycznymi błędami, pisana w czasie przyszłym, kompletnie niezrozumiała dla nas i dziecka...Jak odnaleźć się wśród gąszczu nowych pozycji? Ulegać modzie, czy stawiać na klasykę?

Planując nowy pokój Matyldy, wiedziałam, że honorowe miejsce należeć będzie do książek, znalazła się tam więc mała biblioteczka i kącik do czytania. Nie pokażę jeszcze całości, bo nadal czeka mnie sporo pracy, ale mała migawka zdjęć pozwoli Wam zagladnąć do jej nowego magicznego świata:)




W biblioteczce kolorowo, misz-masz, książki kupowane w prezencie, nowe, pachnące drukarską farbą. Jest tam "Hello Kitty" i "Tomek i przyjaciele", są klasyczne baśnie Andersena, wiersze Tuwima i Brzechwy...
Ale są i takie perełki, które ja cenię najbardziej i mam cichutką nadzieję, że i moje dzieci pokochaja je równie mocno. To książki z naszego dzieciństwa, z przepięknymi ilustracjami, pomalowane rączką małej Ani, wymiętoszone przez małego Marcina. Wyczytane. Najdroższe.




MUSZĘ odnaleźć w domu jeszcze "legendę o Wandzie, co nie chciała Niemca"...i wiele wiele innych opowieści mojego dzieciństwa...

Mamo, Tato! Dziękuję Wam, że zaszczepiliście we mnie miłość do książek. Czym byłby mój świat bez "Ani z Zielonego wzgórza", której wszystkie tomy dumnie stoją w moim pierwszym pokoju w rodzinnym domu? Tyle jeszcze książek czeka na mnie i moje maluchy dzięki Wam:)




I na koniec gorąca prośba do Was! Polecajcie ksiązki dla maluchów i sami czytajcie! Czekam na Wasze ulubione pozycje książkowe dla najmłodszych:)

Pierwszą na liście zamieszczam niederlandzką pozycję "Skrzaty" autorstwa Huygen'a Will z ilustracjami Poortvliet Rien'a. Muszę ją mieć:)



 
I jeszcze troszeczkę prywaty. Urodzinowy portret mojej rozmarzonej czteroletniej już Księżniczki Matyldy...Wszystkiego co najpiękniesze córciu w kolejnym ważnym roku Twojego życia!
 

19 komentarzy:

  1. Aniu... świetny post :) Mi również bardzo zależy na tym, aby moje córcie chciały i czytały... Zapisuję je na różne zajęcia w bibliotece np. na wakacje i na ferie, gdzie się trochę wciągają w ten niewizualny świat ;) Codziennie im czytam, zapisałam je i wypożyczamy książki z dwóch bibliotek :) Nie wiem, co jeszcze mogę w tym kierunku zrobić... sama czytam i one to widzą :) Ta starsza te łatwiejsze książeczki przeczyta już tej mniejszej, może się to przydać, jak urodzi się ta trzecia ;) Ostatnio zachwycaliśmy się książką: ''Groszka Piesek, który chciał mieć dziewczynkę'' Sari Peltoniemi. Polecam M.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w dzieciństwie lubiłam baśnie Andersena i rymowane wierszyki Brzechwy, do tej pory pamiętam kilka.. =] możesz zachęcić dzieci, żeby same ilustrowały przeczytane im historie.

    bawcie się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj ja też z moją MiMi jesteśmy na etapie zarażania się miłością do literatury, swoją drogą ja dzięki niej na nowo zakochuję się w literaturze dziecięcej :)
    Aktulanie Miriamka przechiodzi fascynację książeczkami z serii "Poczytaj mi Mamo..." jej ukochana podand wszystko to "Niebieska dziewczynka" i wierszyk "Daktyle", a oprócz tego "Apolejka", "Kareta z piernika"Wandy Chotomskiej no i nie pamiętam tytułu, ale o zajączku z potłuczonego lusterka...genialna książeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu - też zbieram się od dłuższego czasu do takiego książkowego posta :)Uwielbiam czytać od zawsze i staram się zaszczepić tę milość dziewczynkom. One też już mają swoją biblioteczkę :)
    Z racji wieku najwięcej tam bajek, ale mamy już wyczytaną "Karolcię", "Dzieci z Bullerbyn" wciąż na topie, ja czekam bardzo na "Anię" - choć ta i jej dalsze losy stoją na razie na naszych dorosłych półkach :) Koniecznie muszę zaopatrzyć się w "Małą Księżniczkę" i "Polyannę" - to moje ukochane książki z dzieciństwa, z pozytywnym przesłaniem, uczące optymizmu i wiary w ludzi :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Również uważam, że książki są niesamowicie ważne w życiu zarówno dziecka jak i dorosłego. Dają duże możliwości rozwoju wyobraźni, słownictwa, uważnego słuchania, a potem czytania. Twoja córa ma świetną kolecję książek i jestem pełna podziwu dla Ciebie, za to, że w erze komputerów dbasz, by Twoja Matylda była nimi zainteresowana. Moja ulubiona pozycja to "akademia pana kleksa". Jako mała dziewczynka uwielbiałam również baśnie Andersena ;) pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknego dzieciństwa życzę Aniu Twojej Matusi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam czytać Twoje posty i oglądać zdjęcia. Bardzo przyjemny jest Twój blog:) Co do książek, to my jesteśmy jeszcze na etapie tych króciutkich opowiastek, ale mam takie samo zdanie na temat książek dla dzieci jak i Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dołączam się do życzeń i też wszystkiego dobrego dla Córci :) A tą książeczkę o Lechu , Czechu i Rusie pamiętam z dzieciństwa :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Najlepszego dla młoletniej! :)

    Wiesz, ja mam chyba gdzieś tę książkę ze skrzatami.. a na pewno kojarzę te ilustracje :D muszę pobuszować u Mamutów moich w poszukiwaniu jej.

    Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podpisuję się pod tym postem obiema rękami.
    U nas podobnie jak i u Ciebie w pokoju dziecięcym mamy honorowe miejsce na książeczki, których już zliczyć nie potrafimy. Mój Franek też ma 4 latka i uwielbia jak mu się czyta, często po kilka razy jedno i to samo:)
    Ale tak jak piszesz - ważne co czytamy. Tez mam czasem wrażenie, że język mi się plącze podczas czytania źle zredagowanych tekstów i koniec końców ani on ani ja nie wiemy o co chodzi:(
    Książka o skrzatach też jest w sferze moich planów podobnie jak Pinokio w nowej, przepięknie wydanej ostatnio wersji z retro ilustracjami, którą widziałam w Empiku. Niestety cena wysoka:(
    Wszystkiego dobrego dla Córeczki i tylko udanych lektur!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bogaty księgozbiór. Jestem w tej chwili na zbieraniu bajek i baśni w starym wydaniu. Oczywiście dla Emilki :-)
    Pozdrawiam serdecznie, życząc 100 lat dla ślicznej jubilatki !

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Wam za życzenia dla Matusi -Młoda już wyściskana od cioć blogowych:)

    Marysiu - to masz powazne zadanie, bo pierwszy księgozbiór najwazniejszy:)

    Magdalenia - czyli nie tylko my jesteśmy tak przewrażliwieni na punkcie redagowania książek dla maluchów? W takim razie powodzenia nam życzę w dobieraniu literatury:)

    Al - no super! Szukaj ksiązki szukaj - ja ogladałam tylko "wirtualnie" i jestem skrzatami zachwycona!

    Wiolka - prawda, że ballada o Lechu... jest fantastyczna? Lubię te stare polskie baśnie:)

    Egoiste - dzięki za przypomnienie o Panu Kleksie!

    Arcobaleno - wciągam na listę dzieci z Bullerbyn!

    Dodaję też Polyannę (jest moja u rodziców) i Muminki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio czytałam mojej 3 letniej siostrzenicy bajeczkę "Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka", gdy skończyłam Niki spojrzała na mnie swoimi wzruszonymi, szklistymi oczkami mówiąc "jaka to była piękna bajka":) Fajnie zaszczepiać w dzieciach od małego miłość do książek.
    Pozdrowienia dla Ciebie i córeczek:)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne książeczki. Ja bardzo lubiłam "Dzieci z Bullerbyn" i wszystkie baśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. polecam "słoneczne jajo" Elzy Beskov-mniam, też dla 4-latka
    pozdrawiam
    joanka

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniu, ode mnie tez spoznione ale z serducha najlepsze zyczenia dla Twojej krolewny:-)))
    Swietny post o ksiazkach! Wiesz Twoje pociechy moze jeszcze za malutkie ale ja pamietam, ze uwielbialam jako dziecko czytac Dzieci Bulerbyn, Pippi Langstrumpf i ogolnie wszystkie ksiazkie Astrid Lindgren bo swiat w nich opisany jest takie DOBRY i pelne sa ciepla i wspanialych przygod.. pozniej tez Marry Poppins np. itd. :-))) Pozdrawiam cieplusio

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Aniu, bardzo przytulnie i ciepło u Ciebie dlatego chcesz czy nie zostaje u Ciebie na dłużej i dodaje do siebie :) Przy okazji zapraszam w moje skromne progi :)Pozdrawiam. Ps. Ja też mam 4 letnią córeczke :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, hej!
    Wszystkiego najpiękniejszego dla Matyldy- dziewczynki o ślicznym imieniu:).
    O książkach mogłabym długo, długo pisać, bo odkąd mam dzieci śledzę ten rynek. Wszystkim zainteresowanym polecam forum "ksiązki dziecięce, młodzieżowe"- to miejsce (od chyba już 8 lat),gdzie o ciekawych, nie tylko najnowszych lekturach dla dzieci się pisze.
    Pozdrawiam
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  19. ojej!!! właśnie sobie przypomniałam o skrzatach... mam tą książkę gdzieś na półce w domu rodziców :)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco