Duzo szyję w ostatnich dniach, choć efekty malo spektakularne ilościowo - większość czasu pochłania swiąteczny obrus, który (nareszcie!!) zaczyna przypominać obrus.
W tak zwanym międzyczasie powstał lniano-kraciasty bieznik...
W jednym czasie przyfrunął do mnie Mikołajkowy reniferowy prezent-cukierek od Al (koniecznie zajrzyjcie jakie Czary z Drewna robi ta dziewczyna!!), a ja przytargalam ze sklepu drugiego zwierzaka do towarzystwa:)
Z szyciowych produktów ubocznych powstał nowy fartuszek dla mojej malej dzielnej kucharki - choc zupełnie w nieświątecznych kolorach - wszak pichcimy nie tylko w Święta:)
Na sesję w sprzyjającym świetle oczekują poduchy...a ja marzę już troszkę o chwili oddechu, bo znów narzuciłam sobie chyba zbyt duże tempo...
Miłego tygodnia i znajdźcie czas na odpoczynek w tej świątecznej krzątaninie!!:)
obrus jest przepiękny:)a ile rogacizny:)super dekoracje:)
OdpowiedzUsuńteż kocham rogacze! marzą mi się poduchy z nimi i jeden na kominku:) Ale już nie w tym roku:(( Kolejne Święta już za rok:)
OdpowiedzUsuńreniferki bardzo wdzięczne, zwłaszcza ten czerwony.
OdpowiedzUsuńMoge chyba tylko powzdychac do tych pieknych reniferkow... ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię renifery
OdpowiedzUsuń:)!
a tu wszystko takie ładne :)
Uwielbiam rogacze, a Twoje są cudne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Reniferomania jest zaraźliwa :)) Ja mam teraz ogromną ochotę na jakiegoś reniferka :))
OdpowiedzUsuńJa się nie zaraziłam :) ale fartuszek cudny
OdpowiedzUsuńObrus swietny podoba mi sie, a mam calkiem podobny nawet z tym samym motywem:))))
OdpowiedzUsuńFartuszek dla malej kuchareczki jest przeslodki.
pozdrawiam
biężnik bardzo śliczny, ale taki fartuch chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Kasia
Fartuszek bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńAle slicznie ten bieznik uszylas!
OdpowiedzUsuńReniferki zdecydowanie tez lubie, a Twoje bardzo mi sie podobaja. Al robi swietne rzeczy, zdolna dziewczyna!
Pozdrawiam!
Dagi
Ten fartuszek jest slodki!
Fajne te renifery u Ciebie. Dla mnie to jeden z najładniejszych deseni/wzorów świątecznych. Gratuluję zdolności. I zazdroszczę:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOch urocze i klimatyczne renifery...cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
piękny bieżnik,fartuszek zresztą też:)
OdpowiedzUsuńOj jakie piękności już widzę tego ANIŁECZKA w tym słodkim fartuszku !!!!Pozdrawiam Aneta .
OdpowiedzUsuńFartuszek szalenie uroczy i reniferki tez...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam swiatecznie!
Tak masz racje Kochan trzeba znaleźć chwilę oddechu i spokoju!Reniferki śliczne ale fartuszek jest naj!:)Zaproszenie na kawę aktualne?Tez jesteś ze Szczecina?Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze:)
OdpowiedzUsuńAga - zaproszenie jak najbardziej aktualne!! Mieszkam w Stargardzie:)
Atenko - oj znam ja Twój obrus swiąteczny i wzdycham:) Bieżnikowi do niego daleeeko:)
O jakiego ładnego mu kumpla zorganizowałaś :) ja jeszcze miesiąc temu miałam w domu reniferomanię, rozeszły się jak ciepłe bułeczki i za kilka dni święta a ja mam w domu jednego renifera i to w dodatku zamówionego, wiec zasadniczo nie mam ani jednego :)
OdpowiedzUsuńFartszek też by mi się przydał! ale do wycinania i malowania, bo jak dziecko się strasznie brudzę podczas pracy :)
Szycie to dla mnie czarna magia, wiec tym razem ja chylę czoła!
Bieżnik lniano-kraciasty - świetny. Ach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam raz jeszcze :-)
Uściski :*
Oj, jak ślicznie u Ciebie - ten obrus ŚLICZNY!
OdpowiedzUsuńI motywy reniferów - uwielbiam!:)