• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

5 października 2011

Wieczorami...

Dni pędzą w tempie błyskawicznym, wciąż tyle jest do zrobienia, czeka ogród, dom, dzieci...czasem mam wrażenie, że brakuje mi godzin, mam tyle pomysłów, tyle chęci i tak niewiele czasu na ich zrealizowanie...


  

Ostatnio troszkę przytłacza mnie rzeczywistość, a choróbska każą twardo stąpać po ziemi...bo jak sadzić kwiaty kopiąc ogromne doły, kiedy kręgosłup stawia czynny opór i cała przygoda kończy się na stole rehabilitanta?
Jak biegać z dzieciakami po dworzu, malowac meble gdy w gardle ogień i antybiotyki na półce?


Czasem chciałabym mieć tak malutki magiczny stopper, zatrzymać czas, móc nacieszyć się chwilą, zrobić wszystko to, co tak długo czeka na zrobienie...
Nauczyć się "odpuszczać", a może lepiej organizować swój czas?



Wieczorami rozleniwiam się...przepraszam się z szydełkiem, dłubiąc przykryta kocykiem a grającym telewizorem w tle...może tracę cenny czas...a może po prostu odpoczywam?


A na miłą kolację zachęcam Was do spróbowania jesiennej tarty (przepis z ksiązki "Kuchnia Malucha, cz. 2")

JESIENNA TARTA

ciasto:
10 dag masła
szklanka maki
3 łyżki wody
sól

Masło posiekaj nożem z mąką i szczyptą soli, dodaj wodę i szybko zagnieć ciasto. Schłodź min. 20 min w lodówce. Nagrzej piekarnik do 180 stopni C i wstaw formę wyłożoną ciastem (brzegi do wys 1 cm), ponakłuwaj widelcem (ja dodatkowo połozyłam pergamin i nasypałam fasoli) i podpiecz 10-15 minut.

Nadzienie:
4 gruszki
20 dag niebieskiego sera pleśniowego (ja dałam 100 g i 100g startego drobno oscypka, sam ser pleśniowy był dla nas zbyt ostry w smaku)
łyżka miodu

Gruszki obierz i pokroj w plasterki, pokryj podpieczone ciasto, posyp pokruszonym serem i polej miodem. zapiekaj ok 10 minut.

SMACZNEGO!!!



19 komentarzy:

  1. Gruszki i ser! Swietne zestawienie!
    Nie martw sie, chyba kazda z nas ma troche podobnie. Tyle chcialoby sie zrobic, a czasu jednak za malo. Tez tak mam. Slyszalam, ze trzeba priorytety stawiac. Ale Ty chyba juz tak robisz. :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też by się przydał taki stoperek. Ile rzeczy i spraw można by było załatwić... Doba za krótka,,wszyscy to znamy doskonale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka rzeczywistość nasza kobieca,ale dasz radę!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, odpoczywaj wieczorami i leniuchuj przy szydelku jak najbardziej! trzeba zawsze taka chwile dla siebie znalezc! ale ja tez mam takze jak juz znajdziesz taki magiczny stoper to prosze podeslij mi jeden:-)))
    Pozdrawiam cieplutko!

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki spokojny i optymistyczny post. Odprezylam sie tu u Ciebie.
    Poczynania szydelkowe swietne, ja chyba nigdy nie zaprzyjaznie sie z nim.
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, naprawdę zazdroszczę tych umiejętności szydełkowych :)

    Ja teraz dziergam na drutach kamizelkę dla Córci.

    Pozdrawiam. Bardzo ładne zdjęcia

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, naprawdę zazdroszczę tych umiejętności szydełkowych :)

    Ja teraz dziergam na drutach kamizelkę dla Córci.

    Pozdrawiam. Bardzo ładne zdjęcia

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  8. ej no jesień jest właśnie po to żeby trochę zmniejszyć obroty, więc leniuchuj ile wlezie :)
    jeszcze nie jadłam sera z gruszkami, ale chyba się skuszę :)
    pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Dagi, Kasiu - ser i gruszki w duecie wypadają przepysznie! Polecam:)

    Ada, Anetko - szydelko to nic trudnego - pod warunkiem, że wybieracie takie proste rzeczy jak ja:) Umiem tylko podstawy, może kiedyś zabrnę dalej.

    Gosiu, śyl - obiecuję podzielić się magicznym stopperkiem jak tylko go odnajdę, a poki co może i Wy polezcie wieczorem pod kocykiem?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, sery pleśniowe uwielbiam i najczęściej delektuje się nimi w towarzystwie gruszek i tostów, dlatego przepis na tartę chętnie wypróbuję.
    Zaintrygowało mnie Twoje szydełkowe dzieło, cóż to będzie? Podkładki na stół?

    OdpowiedzUsuń
  11. Kamilko szydelkowe "dzieło" jest tymczasowo duża podkładką na stolik kawowy, który w tym miesiącu chyba nareszcie doczeka się ukonczenia:P Być może podkladka stanie się też pufem do siedzenia, czas pokaże:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy przepis! Lubię takie nietypowe zestawienia!!
    Śliczne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. W trzech słowach - spokój,ciepło,smak.

    OdpowiedzUsuń
  14. , rzeczywiście ciekawy przepis na tartę, można pofantazjować :), nie ma to jak odpoczynek przy ulubionych zajęciach i małym conieco do brzuszka :))
    uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej Aniu! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Pytałaś o wzory do haftu, jeśli czegos szukasz lub widziałaś u mnie i chciałabyś mieć, to śmiało pisz na maila, chętnie się podziele tym co mam. Pozdrawiam!
    p.s. Piekny masz Blog, piękne zdjęcia robisz!

    OdpowiedzUsuń
  16. I takie dni się zdarzają, ze trudno myślom odlecieć wysoko, a człowiek czuje się przytłoczony. Dobrze, że możesz sobie odpocząć wieczorem, bo to nie strata czasu, a potrzebna regeneracja.

    A jesienną tartę muszę wypróbować, brzmi pysznie!

    Ps. Jak znajdziesz stoperek zatrzymujący czas to się podziel :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczne zdjęcia a tarta brzmi i wygląda przepysznie!
    Pozdrawiam ciepło,
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam,
    zaczynam przygodę z szydełkowaniem i bardzo spodabała mi się Pani serweta. Próbuję taką wykonać ale cały czas mi się zwija a robię niby z jakiegoś wzoru. Czy mogę prosić o poradę lub ewentualnie o schemacik pani serwety?
    Bardzo fajny blog będę wpadac w odwieziny.
    Pozdrawiam
    Agnieszka
    agniemat@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Agnieszko, dziękuję za odwiedziny. Serweta nie ma niestety schematu, bo robię ją "z głowy" - jak zaczyna się zwijać to dodaję oczek, jak robi się falbanka odejmuję oczka - jest na czuja:) I tak na koniec trzeba ją wykąpać w krochmalu i przeprasować - wtedy będzie trzymać fason:)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco