• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

10 sierpnia 2010

Nowe życie skrzynki

Leżała sobie bidulka, wciśnięta w kącie między kartonami w supermarkecie z owadem w tytule i wołała "weź mnie, przydam Ci się!!".
Faktycznie, od razu pomyślałam o moich bezskutecznych poszukiwaniach koszyczków po truskawkach i sięgnęłam po to brzydactwo, pokrzywione, poszarpane, no dramat.



Pomalowałam ją szarą farbą, lekko pobieliłam, zrobiłam szablon, okręciłam pobielonym sznurkiem i dno wyłożyłam ceratką imitującą białą koronkę.





Teraz mam porządek na swoim garażowym regale z przetworami i "dekoratorskimi" przydasiami - w skrzynce zamieszkały puszki z farbami, lakierami, bejcami, papiery ścierne, pędzle, wałki, a nawet szlifierka:) Mąż już nie będzie pojękiwał pod nosem, że zagracam jego Królestwo...a skrzyneczka uśmiecha się do mnie z podziękowaniem, że nie zostanie przerobiona na opał i znalazła nowy dom - mam nadzieję na dłużej:)

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię nadawanie starym przedmiotom nowego życia;-)Skrzynka wyszła świetna.
    I najważniejsze, że będzie funkcjonalna.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna skrzyneczka po metamorfozie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pieknie Aneczko! Zwłaszcza pomysł ze sznurkiem pierwsza klasa. Tylko teraz szkoda takiej skrzyneczki do garażu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Florentyna, Jaga, Mira - bardzo Wam dziękuję za miłe słowa:) Mirus - ale za to teraz jaki garaż robi się "przytulny":)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco