METAMORFOZA SYPIALNI
Projekt sypialnia trwa nadal. Malutkimi kroczkami urządzam ją po swojemu, ciężki kaliber już za mną, duże gabaryty pomalowane, najważniejsze meble wymienione. Teraz powoli zapełniam ją starannie dobranymi dodatkami. Gdybym chciała pokazać Wam jak wygląda skończona sypialnia pewnie byłoby to w przyszłym roku. Nie spieszę się, nie mam takiej potrzeby. plany były spore, zwłaszcza jeśli chodzi o meble i ich ilość. Ale kiedy po malowaniu w części sypialnianej stanęło tylko nowe łóżko okazało się, że tak jest dobrze. pokój nabrał oddechu, spokoju. Plany i projekty się zmieniły. Bardzo pilnuję się, żeby nie zagracić tej przestrzeni nadmiarem bodźców i dodatków. Tak jest dobrze. Spokojnie. W takiej sypialni na prawdę odpoczywam. Minimalizm - choć początkowo niezamierzony - okazuje się być idealną receptą na dobry sen.
Oczywiście w sypialni nie może zabraknąć przytulności - są poduchy, pledy, koce. Od tygodni wybieram dywany przy łóżku i zdecydować się nie mogę. To, czego mi brakowało i co nareszcie się pojawia - i to w ilości niemal hurtowej, to zieleń. Zieleń żywych kwiatów. Nagle wszystkie komody, fotele, regały i plakaty, które tu zaplanowałam odsunęłam na dalszy plan. MOŻE KIEDYŚ, mówię sobie. Bo przecież lepsze jest wrogiem dobrego.
Na chwilę w sypialni zagościł komplet dużych (140 cm) starych ram, wykonanych dla mojej ulubionej klientki, która co rusz stawia przede mną nowe zadania związane ze starym drewnem. Biała niezagospodarowana jeszcze ściana jest idealnym tłem do wszelkich aranżacji i zdjęć. Czy ja aby na pewno chcę ją zagospodarowywać na stałe?
więcej zdjęć znajdziecie rzecz jasna na instagramie, który stał się moim ulubionym kanałem social media ostatnio. zachęcam do zaglądania!
Miłego dnia Kochani i pamiętajcie, że już niebawem weekend!!
Kto szykuje adwentowe kalendarze i świeczniki i planuje dekoracje świąteczne i choinkowe bombki niech wypatruje posta w następnym tygodniu :)
Piękna sypialnia, jasna, przytulna, ciepła.
OdpowiedzUsuńPodobno w sypialni nie powinno być zbyt dużo kwiatów doniczkowych - w nocy wydzielają dwutlenek wegla i zabierają nam powietrze. Ale wyglądają przecudownie. :)
Ps. te tace-ramy wypełnione deseczkami, inspirowane @aleksandrazee - cudo! Gdzieś będą dostępne?
dziękuję, właśnie taki klimat ma w niej panować. O roślinkach muszę poczytać, smutno mi będzie, jeśli będą musiały wywędrować z sypialni...
UsuńTace są oczywiście w sklepie http://any-thing.pl/tace-0-1847.htm
Piękna sypialna :) Wszystko mi sięw niej podoba! A najbardziej poszewki z gwiazdką i z wilkiem... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! Poszewki w gwiazdki upolowałam w ubiegłym roku w Pepco, a zwierzaki (łoś i wilk) to zdobycze z niemieckiego Netto sprzed dwóch lat :) I to 100% bawełny i świetnie się piorą. warto czasem zaglądnąć do marketów
UsuńBardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolejny przykład na to, że minimalizm jest najlepszy :) U mnie podobnie, tylko trochę mniej pięknie. Taki porządek mam tylko przez moment... No i ubrań, niestety, nadal mam ogrom, a szafy ciągle brak. Nie mogę się zdecydować, czy ma być nowoczesna, czy raczej w stylu tych pięknych ram u Ciebie. Odpoczywaj, bo masz do tego jak najlepsze warunki :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńja nie miałam wielkiego wyboru, ponieważ szafa jest pod wymiar, typu kommandor. ale ją pomalowałam na biało-szaro i może zostać :) Ubrań pod wpływem Kasi z bloga simplicite mam teraz 1/3...i nadal przebieram :)
UsuńAleż skandynawsko się zrobiło;) Pięknie;) A stoliczek nocny bajka;)
OdpowiedzUsuńBuziaki;)
Dzięki Kochana! Stoliczek to mój pierwszy, mam do niego sentyment ogromny :)
UsuńAnia jest cudnie! Uwielbiam Twoje kąty ale wiesz co zastanawiam się jak to jest, że taki minimalizm bardzo mi się podoba, a jednak u siebie nie potrafię go osiągnąć ... Ramy ze starego drewna po prostu genialne jak wszystkie Twoje twory!!! Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńIza, trening czyni mistrza. Ja z natury jestem zbieraczem, chomikiem i do tego sentymentalnym. ale z roku na rok wnętrze staje się spokojniejsze,nieprzeładowane, tak samo moje szafy czy kosmetyczka. I czuję się z tym dobrze, to na prawdę pomaga :) A u Ciebie też widzę takie zmiany!
Usuńfajne te ramy !
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa też jestem zwolenniczką minimalizmu, ale u Ciebie jest w ciepłym i przytulnym wydaniu.. Tak lubię!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się podoba. czyli udało mi się przekuć plany na rzeczywistość. uwielbiam minimalizm, ale nie sterylność, z którą się kojarzy. to po prostu nieprzeładowanie wnętrza
UsuńWiesz, coś w tym jest bo oglądajc Twoje zdjęcia też mam wrażenie, że w tej sypialni odpoczęłabym maxymalnie :)
OdpowiedzUsuń:) Cudownie to czytać :) Mission acomplished :)
UsuńW Jysku widziałam takie poduszki:) Podoba mi się ta sypialnia... jest taka przytulna i ciepła:)
OdpowiedzUsuńsą modne od pewnego czasu. Moje są z niemieckiego netto (wilk i renifer), pepco (gwiazdy) no i szyte i malowane przeze mnie (z napisami)
UsuńJak ładnie :) też lubię praktyczny minimalizm, choć musi być przytulny (sterylność to nie to) :)
OdpowiedzUsuńU nas też remont, choć akurat mamy malusie mieszkanko i sypialnię oddajemy dzieciom, skupiamy się na zaaranżowaniu salonu z aneksem. Biel, szarość, pledy, drewno, zielone rośliny, zwierzęta + nasze tajemnicze klimaty to jest to. W końcu wiemy czego chcemy. Najważniejsze jest dojrzeć, "ustabilizować" swój gust i dążyć do zaaranżowania przestrzeni, w której będziemy czuć się najlepiej :)
Pozdrawiam
Tak się jakoś przyjęło, że wiele osób na hasło minimalizm od razu kojarzy szpitalną biel i sterylność. Dla mnie minimalizm to nie to samo co ultranowoczesny surowy wystrój. To nie zagracanie swojej przestrzeni. I taki minimalizm praktykuję od niedawna :) szukanie własnego stylu jest cudowne, a u Was jest z charakterem...bardzo mi się podoba opis :)
Usuńpiękna i jasna sypialnia, idealna do relaksu po całym zabieganym dniu. A na stoliczku nocnym moja ulubiona książka, "Góry z duszą"- świetna!
OdpowiedzUsuńO tak, odpoczywam tu. A książka czeka na przeczytanie...tylko teraz czasu mniej na takie przyjemności...
Usuńfajny ten stoliczek! Rozumiem, że się nie spieszysz, ja o swojej myslę już od 3 lat... :D ale jakoś niegdy nie ma czasu, a przecież sypialnia to nasze miejsce do odpoczynku. Lubię tam minimalizm! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmy koczowaliśmy w sypialnio-graciarni 9 lat! Nie wierzę, że tak dlugo wytrzymałam, to nie był pokój do odpoczynku...ale nareszcie jest...
UsuńTaka powinna być sypialnia, jasna, NIEZAGRACONA, a jednocześnie przytulna. Stolik obok łózka mnie urzekł, a poduchy wyglądają świetnie! Pozdrawiam i życzę samych dobrych snów :)
OdpowiedzUsuńStolik to mój pierworodny mebelek do sypialni i mam do niego ogromny sentyment :) Tobie również dobrych snów!
UsuńTe rogi i te tace <3<3<3
OdpowiedzUsuń<3 Dzięki Anuś :)
UsuńPiękna, jasna, nowoczesna - bardzo ładnie wykonana sypialnia. Szczególnie wpadł nam w oko ten stolik przy łózku - z wnęką na książki, bardzo praktyczne - minimalizm i nic nie burzy wrażenia porządku w pomieszczeniu, co zwykle ma miejsce przy małych stolikach na których wszystko rozrzuca się u góry - bez opcji jak tutaj - wnęki. Fajne
OdpowiedzUsuńJa także przypadkowo stałam się miłośniczką minimalizmu. Od jakiegoś czasu stopniowo pozbywam się przytłaczających mebli zastępując je "lżejszymi" wersjami, lub nie zastępując ich niczym ;-) Przyznaję, że spanie w takiej jasnej, niezagraconej, "lekkiej" sypialni jest o wiele przyjemniejsze :-) Niestety nie wiem jak długo potrwa u mnie taki stan, bo w głębi serca jestem strasznym zbieraczem.
OdpowiedzUsuńŚwietna aranżacja sypialni. W ciągu kilku lat trzeba będzie zrobić remont, więc pomyśli się o czymś podobnym :)
OdpowiedzUsuń