• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

24 lipca 2010

Decou mnie nie lubi...

...ale ja się tak łatwo nie poddaję...znów poszło co nie tak, na moim próbnym decoupage'owym "cosiu" wylazł żółty zaciek z lakieru:(
...wrrrr...zaraz go potraktuję papierem ściernym, może się uda....no i po 2 warstwach lakieru nadal widać dość wyraźnie miejsce gdzie zaczyna się serwetka.

Hm,kiedyś w końcu dojdę do tego jak to zrobić prawidłowo, a do tego czasu czeka mnie siedzenie przed monitorem i szukanie samouczków i instrukcji.

Póki co będę walczyć z kolejnymi warstwami lakieru, może po dziesiątej będzie ok? a może mój "cosiek" zrobi się cały żółty??

4 komentarze:

  1. A jakiego lakieru używasz? Ja próbowałam wielu i nie żółkł mi dopiero Flugger akrylowy - każdy inny albo zostawiał zacieki, albo po paru miesiącach żółkł jak liście na jesieni :) Flugger jakiej grubości byś nie nakładała to nie pożółknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Lakier mam z firmy mapei - do parkietów - nie kupowałam, tylko dostałam od taty, bo parę tygodni temu lakierował parkiety w całym...no cóż, chyba się przejdę do składu budowlanego i popytam o tego fluggera. dzięki wielkie za radę!!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Walcz Ana, walcz!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. witam :) zostaje na dłużej jeżeli pozwolisz bo znalazłam bratnią duszę ...domek też właśnie tworze ...decou raczkuje ...i moja pierwsza taca pare dni wyglądająca jak marzenie (do etapu w którym użyłam lakieru flugger wysoki połysk) stała się porażką własnie dlatego że chcąc uzyskać niezniszczalna powierzchnię użyłam lakieru do parkietów 3v3 ...mysle że seria parkiety ma cos w sobie ...zamieniam poliuretan parkietowy na werniks szklacy ...pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco