Uwielbiam zapisywać wszystko i wszędzie. Moje notatki spotkasz w biurze, salonie, sypialni, torebkach, schowkach w samochodzie, w telefonie. Tylko nie w notesie!
Jestem mistrzynią NIESYSTEMATYCZNOŚCI i gubienia ważnych zapisanych informacji.
Namiętnie drukowałam do tej pory wszelkie plannery, kupowałam piękne notesy i kalendarze z sumiennym postanowieniem - od dzisiaj notuję WSZYSTKO w jednym miejscu i NICZEGO nie gubię. Mam całkiem sporą kolekcję pięknych okładek. A w środku zapisane kilka stron i pustka. Wieje nudą. Wieje brakiem systematyczności. Cała ja.
Jak zorganizować sobie czas?
Jak zaplanować dzień, tydzień, miesiąc, rok?
Metodą prób i błędów wymyśliłam coś, co mój chaos pozwala w minimalnym stopniu opanować. I pomyślałam, dlaczego Wy nie mielibyście też z tego skorzystać?
Jeśli lubicie karteczki samoprzylepne i notatki robione na nich
To nie jest kolejny kalendarz z podziałem na dni, miesiące. Nie jest to kalendarz tylko dla blogerów, tylko dla marketingowców, tylko dla trenerów personalnych, tylko dla kulinarnych freaków, tych co pracują nad formą, uczą się, studiują. Tu nie ma list TO DO, piątkowych aktywności, przejechanych kilometrów, listy zakupów, wizyt u lekarza, dat spotkań, wyznaczonych godzin.
TU JEST WSZYSTKO!
Wszystko, co tylko chcecie, by się tam znalazło.
Bo to jest PLANNER DLA KAŻDEGO.
- wybieracie się do sklepu - bach - dopiszcie listę niezbędnych rzeczy na samoprzylepną karteczkę i naklejcie na planner.
- nie możecie zapomnieć o wizycie dziecka u ortodonty - bach - karteczka ląduje w okienku,
- wpadł Wam do głowy świetny pomysł i nie chcecie go stracić - zapiszcie i naklejcie!
- ciągle zapominacie o urodzinach bliskich - zróbcie szybką ściągę z dat,
- codziennie monitorujecie ilość wypijanych szklanek wody? - naklejcie karteczkę i zaznaczajcie każdy kolejny kubek.
A wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze?
Gdy informacje się zdezaktualizują, dzień skończy, plan zostanie wykonany, zakupy zrobione, dziecko wróci do domu z drutem na zębach - po prostu ściągniecie daną karteczkę i zrobicie miejsce na kolejne ważne informacje.
Drukujecie raz, używacie NON STOP!
STOP bezdomnym karteczkom. STOP gubieniu pomysłów. STOP zapomnianym terminom.
Bardzo chętnie poznam WASZE SPOSOBY na zorganizowanie się i zapisywanie, notowanie tego co ważne.
Wszyscy moi listowni przyjaciele (czyt. zapisani na newsletter) otwierają teraz w pośpiechu swoje poczty i szukają gorączkowo jeszcze cieplutkiego listu ode mnie. A w nim oczywiście gotowy do pobrania plik! A Wy Kochani JESZ-CZE-NIE-ZA-PI-SA-NI teraz szybciutko klikacie i pobieracie PLANNER z mchu i paproci, drukujecie go na sztywniejszej kartce i działacie.
No i rzecz jasna - polecacie PLANNER dalej! No nie bądźcie tacy - kolega, sąsiadka, mama, brat, syn i wnuki też mogliby się wreszcie zorganizować, co? :)
No i rzecz jasna - polecacie PLANNER dalej! No nie bądźcie tacy - kolega, sąsiadka, mama, brat, syn i wnuki też mogliby się wreszcie zorganizować, co? :)
