• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

11 sierpnia 2014

Powroty są trudne

       Uwielbiam zamieszanie i rozgardiasz w domu przed samym wyjazdem... szykowanie listy "niezbędnych" rzeczy i akcesoriów, pakowanie, sprawdzanie. Kto pakował czteroosobową rodzinę na dwa tygodnie na campingu wie o czym mówię...lista zdaje się nie mieć końca i absolutnie nic nie można z niej wykreślić...Zupełnie inaczej ma się sprawa na miejscu. Okazuje się, że 3/4 ciuchów z powodzeniem mogłoby zostać w domu, a sześć kompletów słomek to już przesada. Jak dobrze, że do przyczepy można wrzucić wszystko, łącznie z rowerami, taczką do piasku i toną pościeli. Podziwiam urlopowiczów latających do dalekich krajów i pakujących się w jedną walizkę...dla mnie rzecz niewykonalna!
       Tegoroczny urlop był bardzo udany, chyba mogę powiedzieć, że niemal idealny. Pogoda wymarzona, wprawdzie bez upałów, ale jak już wspominałam kiedyś, ja upałów po prostu nie lubię. Co innego piękne słońce, morskie fale i orzeźwiający wiatr (czasem nawet zbyt orzeźwiający!)...Tak...dwa tygodnie słodkiego nicnierobienia, czytania książek, wygrzewania kości i zabawy z dziećmi...tego mi było trzeba!!!
       Dlatego dziś, choć minął już tydzień od powrotu, tak ciężko jest mi ogarnąć rzeczywistość i ułożyć na nowo plan zajęć. Jak dobrze, że są zdjęcia i MASA wspomnień!

Gotowi na "małą" fotorelację?
To zapraszam!






























     Z całego serca mogę polecić Wam wakacje na campingu. My praktykujemy od kilku lat. Niezapomniane chwile i co najważniejsze! megafrajda dla dzieci. Dla nich żaden pensjonat, hotel z basenem czy apartament nie niesie za sobą tyle atrakcji co mieszkanie w przyczepie (namiocie, domku). Mnóstwo nowych kolegów i koleżanek, gry i zabawy przez calutki dzień. Nasz camping w Dziwnówku to praktycznie małe samowystarczalne miasteczko. Łazienki, prysznice, pralnia, kuchnia, sklep, restauracja, plac zabaw, prywatne zejście na plażę, całodobowe sprzątanie (na prawdę - wychodząc do toalet o 3 w nocy na pewno spotkacie tam panie sprzątaczki) i całodobowa ochrona rzecz jasna. Rodzice byczą się z książką na leżaku, a dzieci calutki dzień dokazują z innymi dziećmi. Hm, czasem nawet trudno je zagonić wieczorem do spania, tyle mają tam do zrobienia. Gra w gumę (tak!), huśtawki, rower, badminton, berek. 
Czy to nie idealne wakacje?
Dla nas jak najbardziej :)

14 komentarzy:

  1. I pomyśleć, że i ja napisałam w moim poście, że powroty są trudne ;-)...znam znam tą trudność...a wakacje miałaś superanckie. Pozdrawiam i dobrego dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wypoczynek widać na zamieszczonych zdjęciach:) fajnie, że się udał!:)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę swobodnego powrotu do pourlopowego życia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne zdjecia! Co do wakacji pod namiotem mam do nich ogromny sentyment. Uwielbiam wspominac wakacje z rodzicami pod namiotem nad jeziorem czy morzem, a nawet rozbity namiot we wlasnym ogrodku. teraz od czasu do czasu tez spedzamy dluzsze weekendy pod namiotem i je uwielbiam. Co do pakowania sie wlasnie wrocilam z wyprawy 3 tygodniowej z jednym plecakiem i kilka par t shirow w nim ;) Da sie ;) Pozdrawiam i szybkiej aklimatyzacji zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że są zdjęcia i można sobie co jakiś czas udowadniać, że naprawdę się było na urlopie, a nie jest to maligna zmęczonego umysłu. Na drugi, trzeci dzień w pracy już mam wrażenie, że mój urlop to bajka z mchu i paproci. Zazdroszczę takiego udanego urlopu, a zdjęcia wspaniałe. I nawet jest trofeum z jantarów i kamyków na pamiątkę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. rodzina+wakacje+pogoda= pełnia szczęścia widać to na fotkah:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. My też od kilku lat przyczepą podróżujemy:-) Tylko,ze zwykle za granicę. Po prostu za wszystkie dotychczasowe polskie kempingi, na których byliśmy, rozczarowały nas czystością, a raczej jej brakiem:-( No nie mogę po prostu jak można tak nie dbać o łazienki w Zakopanym na przykład, gdzie przecież tylu turystów się przewija. A tam gdzie Wy byliście było czysto? Co to za kemping?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, mega czysty!!! Zbiera nagrody dla najlepszego campingu w Pl od kilku lat, rok w rok. z resztą, po klienteli widać, że jest dobry. 80% to obcokrajowcy, głównie Niemcy, którzy wracają tam co roku. Sprzątanie jest 24 h na dobę. W tym roku była z nami koleżanka z dziećmi i była mocno zaskoczona czystością i obecnością pań sprzątających (w nocy także, praktycznie po każdym skorzystaniu z toalety) - pozytywnie oczywiście. Ja z czystym sumieniem polecam ten camping gdzie mogę :)

      Usuń
    2. O to miłe zaskoczenie:-) Jak dla mnie to podstawa, brud w łazienkach skutecznie mnie zniechęca:-( Jaką nazwę ma ten camping?

      Usuń
    3. Dzięki, już lecę pooglądać wirtualnie:-)

      Usuń
  7. ale super rodzinka :) fajnie, że w tym roku pogoda nad polskim morzem dopisuje

    OdpowiedzUsuń
  8. ale super! z przyczepą zawsze chciałam podróżować;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znowu blisko siebie byłyśmy ;) Chociaż ja w tym roku tylko weekendowo odwiedzałam Młodego i moją mamę w Łukęcinie :)

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco