Głowy wietrzymy, poduszki też...i koce i pledy i domy. Wiosna! Nareszcie...nawet wieczorne burze mają teraz swój urok...nawet na chwasty jestem w stanie przymknąć oko, kiedy zieloną herbatę na tarasie wypić mogę i twarz do słońca wystawić.
O chwastach innym razem, a ja podzielę się z Wami spontanicznym zdjęciem z Wielkosobotnich porządków...
Uwielbiam poduchy. Mam ich niezliczone ilości i ciągle mi mało. Zmieniam poszewki, zimą na puchate, futrzaste, do których miło jest przytulić się w chłodny wieczór, gdy za oknem śnieg (albo i nie). Wiosną, latem wzorzyste, geometryczne, czasem kolorowe czasem czarno-białe. Jedne kupuję w niezastąpionej IKEI, inne w Biedronce na przykład, cześć kolekcji szyję sama, a część dziergam na szydełku.
Moja kolekcja powiększa się stale, w szafie materiały na kolejne sztuki, pomysłów moc. A gdzieś tam szykuje się dla mnie paczuszka od Westwing i kolejne cztery poszewki. Nie mogę się doczekać. tym razem klasyka - marokańskie geometryczne wzory w klasycznych ciemnych szarościach i bieli (EMPIRE)....Jak tylko dojdą na pewno pochwalę się jak prezentują się w salonie - bo tam rzecz jasna trafią :)
A tu jeszcze kilka moich typów z aktualnych kampanii na Westwing.pl. Och, mam chrapkę na więcej!
1. Poszewka BRENDA, kampania Dom z Dobra Energią
2. Poszewka BELTY, kampania Dom z Dobrą Energią
3. Poduszka NICE, kampania Ponadczasowy Szyk
4. Poduszka MARRAKESH, kampania Dom w Bieli
5. 2 poduszki LORD, kampania upoluj atrakcyjny design
6. Poszewka UNA, kampania Dom z Dobrą Energią
|
Macie jakieś swoje typy?
Ja, jak można zauważyć, jestem wierna czerni, bieli i szarościom, a do tego zestawu dołączam ostatnio złoto i miedź! I choć właśnie taras poleżałabym sobie na stosie poduszek to jednak obowiązki wzywają. Może wieczorem...
Paaa!!
Poduch nigdy za wielen:)
OdpowiedzUsuńteż lubię poduszki...
OdpowiedzUsuńOj, ja też mam manię wietrzenia:) pościel niemal codziennie ląduje na tarasie..
OdpowiedzUsuńNie jesteś sama w tym uwielbieniu do poduszek :D
OdpowiedzUsuńOprocz wietrzenia w zeszlym tygodniu bylo u mnie pranie dzien w dzien:) Wreszcie nie padalo przez kilka dni I nawet slonko bylo tak wiec musialam to wykorzystac. Ciezko suszyc poszewki I przescieradla w domu wiec moj ogrodek byl pelen prania i wietrzacych sie poduch, wygladalo to kosmicznie :P
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć pokrewną duszyczkę w tej kwestii :) Ja mogłabym kupować i kupować nowe poduchy, tylko mąż krzywo patrzy :( Jak dla mnie zdecydowanie szarości, biele, ale lubię czasem zaakcentować kanapę jakąś kolorową, zwariowaną poduchą ;)
OdpowiedzUsuńO tak! moja chałupka też już przewwietrzona ...:)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu z poduchami jest taka historia,że mam już ich tyle,że nie wiem co teraz z nimi robić haha :)
póki co wykorzystuje je na tarasie...pozdrawiam
(nanorweskichwodach.blogspot.com)
Ach ja już u siebie czuje wiosnę i już zaczynam porządki, ale pogoda na dworze nie sprzyja.
OdpowiedzUsuńW tym roku na wiosenne sprzątanie przygotowałem się bardzo dobrze. Na początku poprzedniego roku wprowadziłem się do nowego domu, więc tegoroczne sprzątanie będzie pierwszym dużym. Kupiłem do tego celu maszynę sprzątającą z https://szorowarki24.pl/, która pozwala bardzo sprawnie wyczyścić wszystkie podłogi w domu. Sprzątanie na wiosnę zajęło tak naprawdę chwilę
OdpowiedzUsuń