Doświadczyłam tego sama, jeszcze dziś - choć minęło kilka dni od naszego powrotu z ferii - na samo wspomnienie gór ogarnia mnie prawdziwy spokój i błogostan.
Oj, oczywiście, było MNÓSTWO zabawy, śmiechu, białego szaleństwa, długiego wieczornego biesiadowania. ale były też chwile - kiedy o poranku góry razem z nami budziły się do życia i wystarczyło uchylić okno, żeby stanąć twarzą w twarz z przepięknym widokiem, zapierającym dech w piersiach....
... Alpy
Kochani - moich uczuć w takich chwilach nie można opisać, czułam się jak małe dziecko po raz pierwszy widzące witrynę cukierni :) Z jednej strony chciało mi się skakać, piszczeć i krzyczeć z zachwytu, a z drugiej nie mogłam wykrztusić z siebie ani słowa... doświadczałam magii na własnej skórze...
Były góry zalane zimowym słońcem...
Były też góry spowite chmurami...
Malownicze krajobrazy z cudowną architekturą alpejskich wiosek...
Zachwycała dbałość o każdy detal, ogromna spójność...spójrzcie na las kutych krzyży na malutkim cmentarzu w Sankt Ulrich...
Było też coś dla fanów vintage, country - ścianę starej drewnianej szopy w głębi wioski zdobiły stareńkie narzędzia i prawdziwe, ogromne, rzeźbione drewniane sanki!
Cudnie było popatrzeć na wszystkie te detale składające się na przepiękna całość - austriackie Alpy to absolutny MUST HAVE (albo raczej MUST BE :) ) dla miłośników gór.
Pomyślcie jak smakuje grzaniec z wielkiego kamionkowego kubka pity w trakcie śnieżnej przejażdżki konnym zaprzęgiem?
Zostawiam Was moi Drodzy z moim nostalgicznym wspomnieniem gór, a już jutro pokażę ich cudowną i wesołą stronę - czyli nasze zimowe białe szaleństwo :)
Wasza - w górach - zakochANA :)
Piękne zdjęcia, zazdroszczę widoków :)
OdpowiedzUsuńdomeknapolanie.blogspot.com
Piękne widoki, to prawda! Teraz jest za czym tęsknić i na co czekać :)
Usuńoch jak tam fantastycznie! :) kocham góry zimową porą , gdy mogę spacerować i jeździć po stoku:)))))))))) cudnie!
OdpowiedzUsuńuściski Aniu:)
fajnie , że jesteś:)
Aniu - ja kocham góry o każdej porze roku, ale zimą są najbardziej majestatyczne - piękne i niebezpieczne! Cudne:)
Usuńno wreszcie...kobieto ile na Ciebie trzeba czekać:-)dobrze ze wróciłaś:-) fotki super! mam nadzieje ze już jutro zasypiesz nas Twoimi wytworami w anythingu:-)
OdpowiedzUsuńcałuje
Aga
Aga, no miej że sumienie kobieto :P Zajawka z nowości w sklepiku na fb dzisiaj - cześć wstawiam jutro badź dziś wieczorem do sklepiku. Na wykończenie czekają pufy i sporo metalowych rzeczy - owoc współpracy ze znajomym :)
UsuńAle czad! Przepiękne krajobrazy a te ich domki, drewniane balkony, rzeźbione podpitki i kamienne murki - cudo! Góry spokojne i majestatyczne - aż mi ciarki przeszły! Na pewno super wypoczęliście!
OdpowiedzUsuńMarta - mam mnóstwo sił teraz - tylko nadal nie nauczyłam się rozciągać czasoprzestrzeni :P
UsuńO kurde - miało być podbitki! Hahahaha ;)))
OdpowiedzUsuńWiesz jak mówią...głodnemu :P
Usuńo jak pieknie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Ag - bardzo pięknie! Nie mogę wyjść z zachwytu nad tym cudem natury!
UsuńAniu, ja tez kocham gory zwlaszcza zima i doskonale wiem o czym piszesz o tej ich wielkiej magii.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anetko - czyli nie tylko ja to czuję - wiem, że jest nas wielu - milosników gór...Za rok spróbuje swego szczęścia na nartach :)
Usuńo jacie...to nasze marzenie Alpy...przepiękne te zdjęcia, wierzę, że był to niezapomniany wyjazd!!!narobiłąś mi smaka...my tymczasem totalnie zasypani w Małym Cichym:)namiastka Alp dla nas narciarzy...ściskam cieplutko:) fanka nart!
OdpowiedzUsuńAniu...piękne wspomnienia przywiozłaś...
OdpowiedzUsuńWidoki cudne...alpejska architektura też zachwyca...
Pozdrawiam cieplutko...
Przepiękne zdjęcia : )
OdpowiedzUsuń