• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

16 stycznia 2012

Pokój Matyldy - odsłona pierwsza

Cierpliwość nie jest moją mocną stroną.

Pokój Matyldy powstaje stopniowo, znaczna jego część wymaga jeszcze dodatków, ulepszeń, poprawek. Tu domalować, tam przykręcić, jeszcze gdzie indziej powiesić...

Ale ja chciałabym już teraz podzielić się z Wami kawałkiem Matusiowego świata, bo  - zabrzmi to nieskromnie - dumna jestem z efektów naszej pracy...



Historia tego pokoiku zaczęła się cztery lata temu, kiedy to nosząc małą Tusię pod sercem razem z mężem urządziliśmy pierwszy prawdziwy pokoik dla naszej córeczki. Był zielono-pomarańczowy, ciepły, dziewczyński, ale nie przesłodzony...

Cóż, mała Matylda zamieszkała w nim dopiero dwa lata później, w dniu swych drugich urodzin i zaraz zaczęły się tam pojawiać - a jakże! - różowe dodatki, kolorowe książki, zabawki. Dla oczu była to istna feeria barw. Czegoś było ZA DUŻO.


Kiedy zapadła decyzja o remoncie w pierwszym odruchu chciałam zmienić meble. Przyznaję - pomarańczowe mebelki o kubikowych kształtach, które wcześniej tak mnie zachwyciły, teraz raziły w oczy. Tylko co z nimi zrobić? Nowe, nieużywane...no szkoda. Ale do pierwotnej wizji zielono-różowego pokoiku Księżniczki ni jak nie pasowały...
Skoro nie można zmienić mebli - zmieniliśmy wizję!
I tak oto narodziła się koncepcja amarantowego różu i soczystej pomarańczy.
Pomyślicie - mocne!!
Ja też tak pomyślałam, dlatego kolory te pojawiają się tylko w dodatkach, a doskonałym tłem dla nich stały się białe ściany, dodatkowe białe mebelki i półki, i jasne panele - szczęśliwie ocalałe, bo pasujace:)
Przyznam, że nurt skandynawski skradł moje serce i w tym duchu starałam się urządzić ten pokoik, trzymająć cię jednak nowoczesnego w formie dizajnu Tusiowych mebelków.
Sami oceńcie czy się udało.

Dziś na tapecie kącik sypialniany - oczywiście będzie tu jeszcze zagłówek łóżka, w ramkach zamieszkają zdjęcia, a na podłodze dywan...

Na pierwszy ogień ulubione zdjęcia przed i po:)





W ogóle i w szczególe stan obecny



"Instalacja" nad łóżkiem



 

I drobiazgi - haczyki na szlafrok, plecak na pidżamkę i różowy wieszak, na którym wieczorem przygotowujemy ubrania na następny dzień 

Przytulaki niezbędne do zaśnięcia - Pan Królik i Tyja:)


Mam nadzieję, że nie tylko mnie spodobał się nowy kącik Matusi, choć najważniejsze, że podoba się wlaścicielce, prawda?


Do zobaczenia wkrótce!!!!!

Ania

44 komentarze:

  1. Hej Aniu, Czekałam na Twoje fotki z pokoju Matusi- dużo więcej światła i przestrzeni- fajny pomysł z tą instalacją :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odważne zestawienie kolorów ale efekt znakomity. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, muszę powiedzieć, że super poradziłaś sobie z "dobrodziejstwem inwentarza" w postaci pomarańczowych mebli. Wyszedł piękny, jasny, ale kolorowy pokoik, zestawienie różu i pomarańczu nietypowe, ale baardzo fajnie wyszło. Ja też miałam fazę zachwytu nad intensywnymi pomarańczami, czerwieniami, żółcieniami, ale powoli zmierzałam ku bielom, beżom, pastelom. Takie kolory są fajne, energetyczne, ale na dłuższą metę męczące, szczególnie w pokoju dla dziecka. Gratuluję metamorfozy i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ahh sama chętnie bym zamieszkała w takim pokoiku :) kocham białe kolory ale i żywe, lubię takie mocne akcenty które rozweselają wnętrze. ale powiem Ci że jestem pełna podziwu, w życiu bym nie powiedziała że to ten sam pokój!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny pokoik i niesamowite zmiany. Dodatki fantastyczne. Male królestwo.
    Mnie podoba się to połączenie kolorów.
    Pozdrawiam serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, pokoj jes rewelacyjny. Uwielbiam jasne sciany, bo w nich najlepiej mi sie odpoczywa. I swietnie te pomarancze przelamuja rozowy nieunikniony tren u dziewczynek. Wybrnelas genialnie.
    Pozdrowienia
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniała przemiana dekoracja na suficie zachwycająca uwielbiam gdy w pokojach dziewczynek kolor różowy gości w dodatkach z umiarem a nie króluje na każdej ścianie i każdym mebelku i każdym dodatku .

    OdpowiedzUsuń
  8. Zjadlo mi i t i d. Pokoj jest swietny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aguś - dzięki:) Instalacja był w głowie od roku, fajnie, że wyszła tak jak sobie wymarzyłam

    Kasiu - też bałam się tych barw, ale z dużą ilością bieli fajnie kontrastują

    Asiu - ja też zdecydowanie kocham biel i pastele, no ale tak jak piszesz - mebelki były bazą i jakoś musiałam sobie z nimi poradzić, a Tusia kocha róż, więc tylko nasycone te dwa kolory ładnie razem wyglądają - no ale zauważ, że "soczyste" sa tylko dodatki - kapa, pompony, poducha, szlafrok....łatwo mogę zmienić koncepcję gdy będziemy zmieniac mebelki:)

    Weronika - dziękuję:) Fajnie, że pokój tak bardzo NIE przypomina poprzedniego:)

    Mammamisia - cieszę się, że nie tylko ja polubiłam te kolory razem:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga - wiem, że nietypowo, ale o to chodziło właśnie, żeby ten róż nie dominował we wnętrzu:)

    Sabrinko - dziękuję za miłe słowa i odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. pokoik jest rewelacyjny. dla małej dziewczynki te kolory są idealne, fuksja i pomarańcz, bardzo energetyzująco. masz oko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześlicznie Aniu:) Wydaje się, że ten pokoik dwukrotnie się powiększył! Instalacja czadowa. Matusia musiała być zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  13. Połączenie nasyconego różu i pomarańczu jest bardzo udane, od dawna mi się podoba- mój syn lubi nosić pomarańczowe i fioletowe ubrania:). Pokoik przeszedł piękną przemianę! Za łóżkiem, pod skośną ścianą jest idealne miejsce na zabudowanie-mogłaby tam być długa skrzynia (na dodatkową pościel na przykład) i jednocześnie półka.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bajecznie!!!!, białe ściany optycznie powiększyły pokój, sprawiając jednocześnie, że jest świeży i jasny. Dzięki tej bieli na ścianach dodatki, które normalnie biłyby po oczach idealnie się wpasowały ożywiając pokój. Jak widać czasem boimy się tej bieli a nie potrzebnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Foxy - dziękuję:)

    Mrs.right - fakt, biel ścian optycznie dodała pokoikowi metrażu no i nareszcie jest tam jasno i przestronnie...poddasze mimo 3 okien dachowych bywa jednak ciemne - zwłaszcza ta porą roku. Matusia twierdzi, że pompony ją pilnują nocą i dlatego ma kolorowe sny:)

    Bea - o, czyli nie tylko dziewczynki lubą energetyczne kolory:) Nasza księżniczka to wiercipięta, dlatego zostawiliśmy tę część pod skosem pustą (jest tam szafka nocna) - a skrzynia na pościel jest w nogach łózka - zrobiona z wiszącej wcześniej szafki:) dzięki za sugestię - każda rada mile widziana:)

    OdpowiedzUsuń
  16. JuWika - no pewnie gdybym zostawiła zielone sciany teraz pokój z pomaranczem i różem wyglądałby dość...cyrkowo i kiczowato...dlatego postawiłam na biel biel i jeszcze raz biel!

    OdpowiedzUsuń
  17. BOmba ! Bardzo lubię połączenie różu i pomarańczu ! I białą bazę do tego ! Wyszło cudniaście :)
    Pisz mi tu zaraz skąd wzięłaś ten pergaminik różowy na papierowe kwiaty? Ja do tej pory tylko białe robiłam ze śniadaniowego - ale dla moich Panienek też chciałam zrobić kolorowe kwiaty, tylko nie miałam pomysła skąd wziąść taki papier!? Widziałam kiedyś, że są takie cieniutkie gładkie bibułki, ale to chyba tylko zestawach-mix kolorów?

    OdpowiedzUsuń
  18. Piekny pokoik, super kolory i dodatki!

    OdpowiedzUsuń
  19. och!jaki śliczny,pełen kolorów;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny pokoik, świetne połączenia kolorystyczne i tyle S światła odrazu...fantastycznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Pokój jak ze skandynawskiego katalogu, instalacja nad łóżkiem rewelacja, zestawienie kolorystyczne hit!!! Nowocześnie, dziewczyńsko, ale nie słodko, raczej owocowo i soczyście. Efekt - znakomity!

    OdpowiedzUsuń
  22. Slicznie teraz wygląda :)) Styl skandynawski też skradł moje serce i bardzo chciałabym urządzić chociaż jeden pokój w moim domu w tym stylu :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak pokoik wygląda bardzo fajnie!wydaje się w bieli większy a kolory nadały mu soczystości!:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pokoik w moim klimacie. Bardzo tu przyjemnie :) Pozdrawiam. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  25. każda mała księżniczka na pewno marzy o takim pokoju ;) wygląda ślicznie i nawet ja bym chciała w takim zamieszkać ;p pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Tak, najwazniejsze ze Matyldzie sie podoba, ale ja oczywiscie tez jestem zachwycona. Polaczylas pieknie te dwa kolory z pozoru nie pasujace do siebie ale u Was wygladajace zjawiskowo.
    Biale sciany to jest to, w ogole calosc na ogromny plus:)
    Pozdrawiam Was dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
  27. Piękny ten pokoik, taki dziewczęcy i delikatny. Córeczce pewno się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  28. Super! Chyba jakaś mała dziewczynka jest teraz bardzo szczęśliwa:)
    Tak mi się wydaje, że z wyborem aranżacji dla dziewczynki jest jakoś łatwiej... Ja mam dwóch chłopaków, dom się buduje, a ja nie mam jeszcze pojęcia jak im urządzić pokój:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. szczerze gratuluje. odwaliliście kawał dobrej roboty. ta radość w oczach córci BEZCENNA :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo,bardzo sympatyczny pokoik!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetna metamorfoza. Fuksjowy to idealny kolor dla małej dziewczynki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa.

    Niniejszym ogłaszam, że wprowadziłam blokadę dla komentarzy anonimowych - bardzo poproszę o slowa krytyki TYLKO tych, którzy mają odwagę się pod tymi slowami podpisać. Tchórzy nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kawał dobrej roboty!! Instalacja nad łóżkiem mnie zachwyciła. Ściskam !

    OdpowiedzUsuń
  35. Pokoik rzeczywiście wydaje się przestronniejszy. Oj chyba czeka mnie malowanie ścian :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdecydowanie na tak:-) Lubię taki delikatny styl. Przeglądaj zaległości blogowe u Ciebie dodam jeszcze na dokładkę, ze jestem zachwycona waszym salonem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. wow ale piękna metamorfoza! pokój prezentuje się fantastycznie:))) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  38. Teraz jest dużo jaśniej! to dodaje przestrzeni.. a te dodatki!!! dobra robota! :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i jestem zachwycona! Jakie kolory! Zapraszam Cię do obejrzenia pokoju mojej Oleśki na moim blogu :-) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  40. Widzę, że przeglądamy te same strony z dekoracjami :)
    Pięknie to zrobiłaś :)
    Pozdrowienia i uściski - elizas ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. odważny pomysł z tymi mocnymi kolorami :) ale wyszło super! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ładnie odświeżony pokój, na pewno Matylda będzie szczęśliwa. Energetyzujące kolory super. Moja Lila woli z kolei szarości i róż. Jednak o dziwo nie jest to taki dominujący róż tylko delikatne dodatki. Kupiliśmy jej białe meble z https://www.meblezbajki.pl/ i tam są właśnie takie delikatne różowe elementy. Przy szarości ścian wygląda to na prawdę świetnie :) Moja mała architektka ma już 5 latek !

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco