• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

24 września 2015

Wycieczka w przeszłość

Z wizytą na zamku



Od lat firma M ma za sąsiada przepiękny zamek. Widzimy go codziennie, wjeżdżamy wspólną bramą.  
I ANI RAZU nie byliśmy w środku.    
Co prawda, przez dłuższy czas zamek był zamknięty da zwiedzających, jednak teraz jego podwoje są otwarte dla każdego. Dlatego kiedy usłyszeliśmy o turnieju rycerskim, postanowiliśmy odwiedzić naszego wiekowego sąsiada. 

Bardzo lubię podglądać dorosłych ludzi, którzy "bawią"się, a właściwie czasami ciężko pracują, nad rekonstrukcjami historycznymi. Ile wkładają w to pasji, miłości, wiedzy. I jak lubią dzielić się nimi z innymi, zwłaszcza z dziećmi.
A dla dzieci to ogromna przygoda. Podróż w czasie, dzięki której w jeden dzień dowiedzą się więcej o danej epoce niż na lekcjach historii. Jak mieszkali ludzie w średniowieczu, jak gotowali, jak byli ubrani. Z czego budowali, jak robili garnki czy miecze. Jak strzela się z łuku i jak głośny może być wybuch z armaty. I wreszcie jak walczyli i dlaczego?

Kto z Was będzie tu za rok?












                                         PODPIS

10 komentarzy:

  1. Będąc w liceum, przez krótki czas bawiłam się w takie odtwarzanie czasów średniowiecznych. Było to ciekawe doświadczenie :) Mogę potwierdzić, że osoby zajmujące się tym, robią to z pełnym zaangażowaniem ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie "imprezy" to fajna przygoda,poznawanie czegoś nowego,czegoś z czym na codzień nie mamy styczności-szczególnie dla dzieciaków :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna impreza i relacja z niej także! Piękne zdjęcia! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i zachęcam do odwiedzania i brania udziału! :)

      Usuń
  4. My tez mieliśmy okazję zobaczyć podróż w przeszłość w sopockim grodzisku. Niesamowite, dzieciaki były wniebowzięte podczas zajęć garncarskich i strzelania z łuku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam, byłam - musiałyśmy się minąć ;) Mnie najbardziej przypadła do gustu komnata czarownicy a Wiktorii lochy i sala tortur ;) (nie chciałam jej tam puścić bo ostrzeżenie było, ale tak mnie prosiła i ciągnęła, że zajrzałyśmy na chwilę ;) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihihihi, mój antek był przerażony salą tortur...brrr

      Usuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco