WASH DRY FOLD REPEAT
Znacie ten cykl, prawda?
Znacie ten cykl, prawda?
Upierz, wysusz, poskładaj i od nowa!
Ale nie o praniu, a o PRALNI będzie dzisiaj. A w zasadzie o pomieszczeniu, które w naszym domu za pralnię służy. A także za suszarnię, pomieszczenie gospodarcze i kotłownię. Ach, i przejście z domu do garażu - rzecz ważna. Przez wiele wiele lat to pomieszczenie było najbrzydszym miejscem w naszym domu. potwornie zagraconym, chaotycznym i nieprzyjemnym. Znów decyzja o otwartych półkach, na których kurz zbierał się po prostu masowo. Obciążone domowym sprzętem i chemią odstraszały widokiem. Gdy pod sufitem rozwieszałam pranie - po prostu nie dało się przejść bez czynienia karkołomnych wygibasów - rodem z lambady bądź zumby. Było brzydko. Bardzo brzydko. Jak za Gierka. Z biało-różowo-beżowymi kaflami od podłogi po sufit. nie pytajcie mnie proszę jak to się stało! w tej kwestii mam i chcę mieć Alzheimera. Na szczęście zostały tylko zdjęcia i nigdy przenigdy nie chcę do tematu wracać :)
Jak się pewnie domyślacie to miejsce brało udział w kacji - demolka, bo połączone jest z mała łazienką na dole. Łazienkę widzieliście już niedawno w poście MINIMALIZM. Przypomnę Wam raz jeszcze rozkład pomieszczeń przed i po wyburzeniu ścian:
Dawka zdjęć sprzed zmian - UWAGA! Tylko dla osób o mocnych nerwach!
Sami widzicie - malutka klitka z wąskim gardłem - gzie przejście z zakupami graniczyło z cudem (zwłaszcza, że najczęściej noszę je w kartonach). Drzwi od strony garażu miały tylko 60 cm szerokości, totalne nieporozumienie!
A teraz coś dla ukojenia zszarganych nerwów. Tradycyjnie - IKEA przyszła nam z pomocą!
Po zburzeniu ściany z drzwiami i otwarciu pomieszczenia całość nabrała oddechu. Pozbyliśmy się brzydkich kafli i pomalowaliśmy ściany na biało, układając zwykłe białe płytki tylko wokół kraników i za piecem. Okropne beżowe kafle podłogowe (które zawsze wyglądały na brudne, nawet świeżo po umyciu) zmieniliśmy na proste szare i z nich docięliśmy także cokoły.
Drzwi do garażu poszerzyliśmy i wstawiliśmy białe drewniane skrzydła zamiast ciemnej orzechowej i zniszczonej już płyty.
Absolutnie wszystkie sprzęty gospodarstwa domowego - włącznie z odkurzaczem - pomieściły zwykłe białe kuchenne szafki. Chemię gospodarczą, środki do prania, leki - wszystko umieściliśmy w górnych szafkach -poza zasięgiem dziecięcych rączek. Plastikowe kosze do segregacji z IKEI świetnie sprawdzają się w roli pojemników na pranie - kolorowe, białe i bieliznę. Na dębowym blacie (zabezpieczonym olejem) sortuję i składam wysuszone pranie.
Miejsca jest na tyle, by rozstawić deskę do prasowania, którą chowamy za piecem (tak tak, pokrowiec do wymiany, nie pasuje kolorystycznie). Kolejny pojemnik z IKEI mieści bieżące rzeczy do prasowania (których dzięki suszarce jest na prawdę o wiele mniej!). Dzięki kranikom ciepłą i zimna wodę do mycia podłóg mamy na miejscu.
I jak podobała Wam się druga odsłona naszego zimowego remontu? My jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego wyglądy łazienki i pomieszczenia gospodarczego. nareszcie nie wstydzę się gdy goście tu zaglądają. Jest czysto, minimalistycznie i jasno. Niczego więcej nie trzeba :)
Miłego dnia Kochani! A ja pędzę ...prać :)
Na zdjęciach:
gres szary - Leroy Merlin
glazura biała - Leroy Merlin
farba "off white" - Flugger
szafki kuchenne FAKTUM - IKEA
blat dębowy - Leroy Merlin
kosze plastikowe z pokrywami - SORTERA IKEA
Uchwyt na rury od odkurzacza - IKEA
pralka i suszarka - Electrolux
Oj jak ja marzę o takiej pralni :)
OdpowiedzUsuńTwoja jest idealna !!!!!!
Dziękuję! I pamiętaj - marzenia trzeba spełniać! :)
UsuńAnia mogę zamieszkać w Waszej pralni??...cudnie, jasno, czysto...wystarczy czasem kilka elementów żeby całe pomieszczenie się zmieniło ;-)
OdpowiedzUsuńOla z zamieszkaniem w tej klitce mógłby być jednak problem :) No i pobudka codziennie o 6 jak mąż do pracy wychodzić będzie :)
UsuńŚcisssska mnie z zazzzdrości! :):):)
OdpowiedzUsuńEeee tam! To tylko IKEA :)
UsuńRewelacja! Prać, prasować , robić coś w takim pomieszczeniu to sama przyjemność!
OdpowiedzUsuńMetamorfoza na 6+ !
Pozdrowienia Patti
Dzięki Patti :*
UsuńZazdroszczę Ania! Naprawdę! U nas pralnia w piwnicy co prawda w całości wykończona ale z płytek i produktów za grosze czyli takich, które ktoś wyrzucał lub nie potrzebował i o ile nie do końca może mi się to podobać to mój mąż nawet słyszeć by nie chciał o tym, że kiedykolwiek chciałabym tam coś zmieniać. Pięknie, czysto, jasno i spokojnie, ach!!! Szczęściaro Ty!
OdpowiedzUsuńIza - zobacz z czym ja się męczyłam ponad osiem lat. Ta pralnia była okropna. Z resztą, marzy mi się właśnie duża pralnia/pomieszczenie gospodarcze (jak u moich rodziców), ale nasz dom niepodpiwniczony niestety. I spiżarnia...rozmarzyłam się :P
UsuńSuper zmiana!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńuwielbiam pranie wieszanie itd itp a w takiej pralni marzenie:-))))))
OdpowiedzUsuńNa prawdę uwielbiasz? :) Wow! Ja pranie i owszem...ale już rozkładanie dobra po szafkach i składanie bielizny...
UsuńTeraz jest bardzo ładnie. Dodatkowo podobają mi się te światełka-kule :)
OdpowiedzUsuńA to już chyba Kaufland :) Takie małe Maroko, lubię je bardzo :)
UsuńPięknie jest! Jak ja bym chciała, oj chciała bym taką pralnię!
OdpowiedzUsuńmetamorfoza na duzy plus :))) ja niestety nie mam takiego pomieszczenia i zazdraszczam ,ale za to mam pralko suszarke i jestem mega zadowolona :))
OdpowiedzUsuńJa też wszystkim polecam naookoło! Ciuchy suszone w suszarce są zupełnie inne od tych schnących tradycyjnie. Oszczędność czasu, energii i miejsca
Usuńja marzę o pralkosuszarce bo w moim mieszkanku brak miejsca. Pralka stoi w kuchni więc jeden sprzęt musi starczyć.
OdpowiedzUsuńEfekt super - jednak biel dodaje efektu czystości i łagodności
pralkosuszarka czy pralka i suszarka - zawsze będę polecać! Od kiedy suszę rzeczy to są bardziej miękkie i mniej pogniecione. No i pięknie pachną!
UsuńNo nie proszę pani co za luksus pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPuk, puk, przepraszam, czy mogłabym zamieszkać w Państwa pralni? :) Niesamowita zmiana!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, zaczyna się robić tłoczno :) wychodzi na to, że w pralni będę też miała...Zebrę i Kozę :) hahahahahahahaha :)
UsuńMogę jedynie powiedzieć, że maaarzę o takim pomieszczeniu!
OdpowiedzUsuńA marzenia trzeba spełniać!
UsuńŚwietnie! Efekt niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPralnia to dobra sprawa. a w łazience często brak miejsca na pralkę.
Poza tym nie wygląda ładnie w pięknej łazience :D
Pozdrowienia :*
W naszej mikro-łazieneczce nie byłoby mowy o wstawieniu pralki i suszarki, hihihihhi...
UsuńBoska:) i nawet takie miejsce jak pralnia może być piekne:))) widzialam na żywo :)
OdpowiedzUsuńA ja do szuszarek tego typu mam wielki uraz- niszcza potwornie ubrania, po kilku takich praniach wszystkie rzeczy są o polowe ciensze, szwy poprzekrecane itp. Gdy mialam to urzadzenie, nigdy nie wkladalam do niego swoich ulubionych rzeczy, tych lepszych i ladniejszych, skutkiem czego polowa ciuchow byla suszona w tradycyjny sposob, wiec robota podwojna. Oszczednosc energii? przeciez to na prad jest;) Ale za to pralnia podoba mi sie bardzo bardzo bardzo! :)
OdpowiedzUsuńAż chce się robić pranie i prasować :) Podziwiam i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, żeby wyjść kiedyś z tej pięknej pralni :)
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda. Nigdy nie przepadałam za pracami domowymi, ale w takim miejscu chyba bym się na nie skusiła. Od razu czuje samach takiego świeżego prania:-)
OdpowiedzUsuńjak się zmieniło! Podoba mi się ta metamorfoza :) jest tak jasno, czysto i świeżo:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak sprawdza się taka suszarka?
Jakoś tak "skacząc " po blogach trafiłam na ten wpis. Też mam pralnię, ale niestety z kafli, które zostały po remoncie łazienki moich rodziców. Jasny niebieski bleeeee. W zeszłym roku zmieniłam jednak stare szafki na długi "drewniany" blat. Kilka skrzynek na kółkach, stylizowana półka , metalowe wiaderka i tak zrobiło się przytulniej. Można nawet małym wkładem zmienić nieco komfort pracy. Twoja pralnia podoba mi się jeszcze bardziej, bo po 1. białe kafle, po 2 szare kafle ;) po 3 okno. U mnie okna brak.
OdpowiedzUsuńI dzięki Tobie mam dodatkową listę co kupić w IKEA. Koniecznie uchwyt na odkurzacz! I pojemnik na rzeczy do prasowania. To genialne jest! Że też nie pomyślałam o zamykanym pojemniku! Dzięki!
suuuper! Ja też mam małą klitkę i to bez okna. Ale biel robi swoje ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! To fenomen jak ten kolor powiększa małe pomieszczenia!
UsuńPiękna pralnia. Mogłabym taką mieć, ale bez suszarki. Wolę zapach prania suszącego się na dworze ;)
OdpowiedzUsuńAnia, no pięknie jest!
OdpowiedzUsuńCo ja mam Ci więcej napisać, jak u mnie cały grajdołek gospodarczy upchnięty z resztą na 55m ;)))
fajnie mieć taki kąt do prania prasowania itd....tylko pozazdrościć...zwłaszcza po zmianie....
OdpowiedzUsuńWow, to jest dopracowane w każdym calu. Jestem pod ogromnym wrażeniem!
OdpowiedzUsuń