Kończy się
Kończy się sierpień.
A wraz z nim....
Kończą się wakacje.
Niebawem skończy się lato.
Kończą się ciepłe wieczory i poranki.
Skończył się też nasz urlop.
Zostało mnóstwo wspomnień i zdjęć - na pamiątkę tych kilku wspólnie spędzonych ciepłych dni....
Nigdy nie przypuszczałam, że rodzinny wspólny wyjazd przyczepą kempingową okaże się strzałem w dziesiątkę!
Żaden hotel czy pensjonat nie dostarczył nam chyba do tej pory tyle frajdy, nowych znajomości i śmiechu. A dzieciaki w towarzystwie mnóstwa nowych kolegów i koleżanek nie narzekały na nudę....
I choć deszcz i podstępna angina Matusi nieco pokrzyżowały nam plany, to jednak urlop uważam za bardzo udany :)
Dla każdego coś dobrego...wypoczywaliśmy nie tylko leżąc na plaży, ale także aktywnie :) Park, linowy, bungee, quady i spacery....
Było zwiedzanie mniejszych i większych atrakcji....
Puszczanie latawca na plaży
I chińskich lampionów nie szczęścia (to była przygoda z happy endem, choć przez chwilę horror)
I tak tak....plażowanie i leżaczki też były :)
I duuużo czasu na lekturę - powiem tylko, że pobliski kiermasz książek miał stałych klientów...Mnie udało się pochłonąć pięć na prawdę ciekawych tomów...
RAJ :)
Ale wszystko co dobre szybko się kończy i czas było powrócić do rzeczywistości....zwarci i gotowi wyruszyliśmy w drogę powrotną ciągnąc dobytek ze sobą :P
Wszystkim, małym i dużym polecam takie wakacje!!
A teraz TYLE się zacznie!!
Wraz z wrześniem nowy rok PRZEDszkolny i debiut moich maluchów - Matusi w zerówce, Antka w Krasnoludkach w przedszkolu.
a i u mnie zacznie się nowy rozdział....
ale o tym innym razem...
Tymczasem wraz z pierwszymi wrześniowymi dniami spodziewajcie się CANDY :)