• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

15 marca 2013

Special Days 2013 i APEL DO WYSTAWCÓW!

Pod taką nazwą odbywały się małe - towarzyszące Gardenii - targi wyposażenia wnętrz w Poznaniu. Oprowadziłam Was już wcześniej po drzewkach, kwiatkach i wiankach - teraz przyszedł czas na to co wnętrzarsko utalentowane Elfy lubią najbardziej :)

Dodatki do domów i ogrodów, cudownie wyposażone stoiska. Przyznam szczerze, że czułam się jak w raju, mocno oszołomiona  zachwycona, podekscytowana...Zdjęć napstrykałam mnóstwo, dziś pokażę Wam tylko cząstkę tego, co przywiozłam ze sobą na fotografiach, bo to co w głowie - jest nie do opisania...




Stoisko Belldeco zachwyciło mnie...kolorem ścian :) A potem już tylko ochy i achy!
Seria loftowa, mocno industrialna, metal, odrapane meble, skrzynie, metalowe regały i 
absolutny HIT - lampka na biurko! 
Ach....szkoda, że nie mogłam NICZEGO tam kupić - świadomość tego to była prawdziwa męczarnia!





Nie mogło zabraknąć świecidełek i posrebrzanych dekoracji - bardzo, ale to bardzo lubię je we wnętrzach. Przeplatały się z surowym starym drewnem i jak dla mnie - było to na prawdę udane połączenie!





Motywem przewodnim większości stoisk był zdecydowanie DRUT i czary z niego :) Sami powiedzcie - czy koronkowa wieża Eiffel'a nie kradnie i Waszego serca? Ja jestem pod jej ogromnym wrażeniem - a gabaryty też miała niczego sobie :)




Marokańskie latarenki - w każdym wymarzonym rozmiarze...ach...cuda!



Postarzane meble nadal cieszą się ogromna popularnością i zainteresowaniem klientów - no ale jak to ich nie kochać?




Było też ogrodowo - ja już oczyma wyobraźni widziałam tę damę w moim ogrodzie - wszak miejsce na rzeźbę nadal stoi puste....
Może czeka właśnie na NIĄ ?



I jeszcze tradycyjnie surowy len, wiklina, patynowane drewno...te materiały chyba nigdy nie wyjdą z mody.




I jakie wrażenia?

to na prawdę tylko niewielka część tego, co mogliśmy podziwiać na targach. 
Nie wszystkie stoiska wyraziły zgodę na robienie zdjęć i stąd mój apel do wystawców!

Rozumiem, że nie wyrażacie zgody na fotografowanie stoisk - macie do tego prawo. 
Rozumiem, że klient detaliczny to nie klient targowy. 

Ale nie umiem zrozumieć tego, że jest to komunikowane opryskliwym podniesionym tonem i gwałtownym machnięciem ręki wprost przed oczami fotografujących. 
Kultura osobista obowiązuje ZAWSZE i wobec KAŻDEGO, nie tylko wobec przedstawicieli wielkich firm z wypchanymi wizytownikami!

Zwłaszcza, że na żadnym stoisku nie wisiała wyraźna informacja, tablica o zakazie fotografii, a niektórzy wystawcy wręcz pokazywali co warto sfotografować.

I tak piękno jednego ze stoisk zostało przyćmione dwiema niezadowolonymi Paniami, którym najwyraźniej zwiedzający przeszkadzali... Tylko dlaczego zdecydowały się w takim razie na targi? To pozostanie dla mnie tajemnicą... A pierwsze wrażenie było na tyle niemiłe, że na to stoisko już nie wróciłam.

A można było - NA PRAWDĘ - nawet jeśli wystawca nie zgadzał się  na zdjęcia - powiedzieć o tym w sposób miły, a następnie kontynuować rozmowę, pokazać katalog, opowiedzieć o nowej kolekcji :) Byli i tacy - na szczęście :)

Ale dość już marudzenia :) 

Do zobaczenia wkrótce!


31 komentarzy:

  1. Ja bym chyba tam nie wytrzymała, chodziłabym w kółko jak zaczarowana ... Piękności ale niestety większość poza moim zasobem finansowym ... A co do odpowiedniego traktowania zgadzam się z Tobą w pełni! Ja kiedyś na jednym z placów targowych tak niemiło zostałam potraktowana przez jedną z pań przekupek tylko dlatego, że nic nie kupiłam, że nigdy już nie wracam na Jej stoisko, obchodzę szerokim łukiem! I tutaj jest właśnie istota komunikacji między ludźmi, nazwać to we właściwy sposób i nawet negatywna informacja jest zjadliwa. tego nam wszystkim życzę :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iska - wiesz co było najgorsze? Widok cen dla hurtowników i brak możliwości zakupu dla detalisty (dopiero w niedzielę na zakończenie). Męczarnia!
      Otóż to! Zła reklama niesie się daleko i potrafi zrazić wielu ludzi, nawet jeśli towar pierwsza klasa!

      Usuń
  2. Oj byłaś w raju :)))piękne rzeczy !!
    Ja trochę nie rozumiem zakazu fotografowania....większość firm ma swoje strony internetowe z produktami a nie pozwalają zrobić zdjęć.
    Wczoraj byłam u mnie w mieście w Zara Home i chciałam zrobić fotkę jednej rzeczy, zapytałam panią czy mogę a ona mi na to, że nie, bo to niegrzeczne...Byłam w szoku i powiedziałam jej, że niegrzeczne to może by było gdybym nie zapytała ale w samym robieniu zdjęcia nie widzę nic złego. Pani wzruszyła ramionami więc zdjęcia nie zrobiłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tego nie rozumie, bo to jest darmowa reklama dla sklepu. Zdjęcia i tak znajdę w sieci, jeśli koniecznie już chciałabym coś skopiować...z resztą - jeśli ktoś uprzejmie zwróci mi uwagę, to jego zdanie zrozumiem i uszanuję...ale na takie zachowanie nie byłam przygotowana...

      Usuń
  3. ja bym chyba umarła gdybym nie mogla kupić choc jednej rzeczy;)wszystko takie śliczne;)mnie spotkała kilka razy podobna-niemiła reakcja na targach w PL i od tej pory nie fotografuję, wole się nie denerwować, a to co zobacża oczy to moje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ABily - to już wiesz jak ja się czułam!!! Nie móc kupić NIC A NIC!!! Ogromnie żałowałam, że nie wybrałyśmy się tam w niedzielę...

      Usuń
  4. Cudowne!!! Chciałabym się tam znaleźć razem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia - za rok!!! A tymczasem w maju w Szczecinie!

      Usuń
  5. wow ale cudne miejsce! jak w raju!!! nie mogę się napatrzeć na te wszystkie dodatki! coś niesamowitego! zazdroszczę tylu pięknych wrażeń i obcowania z tymi przedmiotami...:))))oby jak najmniej takich opryskliwych wystawców:) buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu - w rzeczy samej - to był raj dla oka i duszy :)

      Usuń
  6. Aniu, ale co pooglądałyśmy to nasze :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz Aniu, nigdy nie zwróciłam uwagi na ten zakaz. To aż dziwne, zwłaszcza że na Gardenii prawie nocowałam i zazwyczaj w ostatnie dni, ogarniałam całą wystawę ;) Wydaje mi się że wtedy atmosfera jest luźniejsza...
    Nie wiem z czego wynikają takie restrykcje, ale uczestnicząc kilkanaście razy w podobnych targach, nigdy nie zauważyłam, by ktokolwiek zwrócił komuś pstrykającemu zdjęcia uwagę...to absurd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilko, może w niedzielę wszyscy byli już dużo mniej spięci...generalnie byłam sama ogromnie zdziwiona, to były pojedyncze stoiska, na pozostałych można było "cykać" do woli :)

      Usuń
  8. wiele czytałam o takich zakazach...sa dla mnie równiez absurdalne....kochana byłas w raju:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. wzdycham i wzdycham do tych cudeniek :) szkoda, że tak daleko mieszkam od takich imprez :( buuu
    Dlatego bardzo jestem wdzięczna za takie posty :)
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jeśli jeszcze kiedyś wybiorę się na taką imprezę na pewno zdam relację! Marzą mi sie targi AMBIENTE w Niemczech - może za rok? No i targi Sztokholmskie to by było COŚ!!!!

      Ale na pewno w swojej okolicy masz ciekawe wystawy! trzeba poszukać :)

      Usuń
  10. Znam ten opryskliwy ton z Home Decor.
    Niestety.. :(
    Piękne zdjęcia i domyślam się jak było cudownie :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :( Trafiłaś :(
      Ale i tak było cudownie - na szczęście patrzeć nie zabraniali :P

      Usuń
  11. Trochę zazdroszczę. Uwielbiam takie klimaty. Zdjęcia przepiękne!!!! A co do zachowania wystawców: widocznie kryzys ich jeszcze nie dotknął i nie szanują potencjalnych klientów. Ale cóż.....
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata - oj oby nie dotknął ich nigdy, albo może...Przecież wiadomo, ze targi są głównie dla zwiedzających, a wystawca ma się zaprezentować z jak najlepszej strony...

      Usuń
  12. Zazdroszczę, do Poznania mam bardzo daleko. Targi cudowne, śliczne rzeczy pokazałaś. Usiadłabym i się gapiła bez konca. Dziwię się, że nie pozwalają robić zdjęć, przecież to darmowa reklama. Najlepsza reklama pantoflowa, jeden drugiemu, a już blogowa ! A jak boją się kopiowania ? niestety moge kupić w sklepie i skopiować tego się nie uniknie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz zupełną rację i jestem tego samego zdania...ale widzisz, każdy ma swoją politykę...ja jestem typ, co lubi pooglądać, podotykać, zrobić zdjęcie i popatrzeć sobie jeszcze w spokoju w domu...A i reklama na blogu by była...a tak...nic, tylko niezatarte niemiłe wspomnienie...

      Usuń
  13. Ale teraz żałuję, że nie wygospodarowałam czasu w tym roku. Jakie cuda! I te latarenki w kształcie domków. A rzeźba fantastyczna!
    Aniu, czy ja mogę sobie te Twoje zdjęcia zapisać na dysk? Dla późniejszej inspiracji jak już domek będę urządzać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Masz i tak szczęście że niektórzy wystawcy pozwolili Ci robić zdjęcia- pewnie Ci o najbardziej ugruntowanej pozycji na rynku. Ci mniejsi pewnie myśleli że jestestw konkurencji i podglądasz co mają w ofercie i zechcesz to samo mieć u siebie:))
    Ja jestem w Poznaniu dwa razy do roku na Tragach Mody , tam oprócz pokazu głównego nie wolno ci zrobić ani jednego zdjęcia na stoisku!! Boksy sa tak pozamykane że nie widać kawałka kolekcji a wchodząc na stoisko musisz dać wizytówkę inaczej Cie nie wpuszcza. Tylko zagraniczne przedstawicielstwa są szeroko otwarte i wszystko widać jak przechodzisz alejką.
    Polskie firmy szalenie boją się konkurencji, podglądania wzorów , fasonów. Rynek krajowy mody jest bardzo ciężki i każdy chce być jak najbardziej oryginalny i mieć kolekcję inną niż pozostałe polskie marki. Może w tej wyposażeniowej branży robi sie tak samo??? Oczywiście nie zwalnia to nikogo z elementarnych zasad kultury.,

    Zdjęcia i inspiracje cudowne, ja pewnie zeszłabym na zawał na takich tragach bo wszystko chciałabym mieć u siebie:))
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Matko!! poważnie aż takie obostrzenia? Jestem ogromnie zdumiona...no ale moda to jednak swoje prawa ma...mam nadzieję,że ta zasada nie przeniesie się na grunt wyposażenia wnętrz...

      A co do zawału - to i owszem - byłam blisko :P

      Usuń
  15. A ja mieszkam niedaleko siedziby belldeco, ale niestety nie można tam robić zakupów detalicznych, mało tego nie ma porządnego katalogu, w którym można by zamówić do sklepu rzeczy, które mi się podobają. Np. wypatrzyłam na Twoim zdjęciu niebieską donicę i jak wytłumaczyć pani ze sklepu, że właśnie ją chcę. Musiałabym jej pokazać Twoje zdjęcie!
    Inna sprawa to, że polskie firmy rzadko wykorzystują blogerów do promocji (darmowej), kiedy to się zmieni?....
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  16. Piekne wspaniałości były na tych targach, zachwycam się tym co na zdjeciach. Przykro tylko, że spotkał Ci niemiły epizod. Nie rozumiem, dlaczego nie chcą zdjęć, to idealna forma reklamy dla nich.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco