• Pinterest
  • Facebook
  • Instagram

4 marca 2011

Czwartek, czwartek i po czwartku...

I został tylko pełen brzuch i wspomnienie pączków:)

Dziś będzie post kulinarny, nic innego nie tworzę ostatnio niestety:( Jeszcze tylko kilka dni i uda mi się ogarnąć dom, przyjdzie pora na "grubsze" meblarstwo:)

Póki co czas umila mi pieczenie słodkości dla najbliższych.

Na pierwszy ogień super szybkie i super smaczne biszkopciki dla maluchów i starszaków:)


Składniki:

2/3 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru - ja zamiast białego cukru dodałam zmieloną na puder mieszankę demerary i dark muscovado
2 jajka

Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę i pod koniec ubijania dodawać stopniowo cukier i żółtka. Delikatnie wmieszać do masy przesianą mąkę. Nakladać łyżeczką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia kółeczka z masy, piec ok 12-15 min w temp. 160*C (około, ja piekę z termoobiegiem).

Szybko, prosto i smacznie:) Następnym razem spróbuję zrobić je w wersji pszenno-kukurydzianej i pomieszam mąki:)

A za przepis dziękuję Toli z forum BABATU :)


Tłusty czwartek nie mógł się obejść bez pączków:) Tym razem - pierwszy raz w życiu - zrobiłam własne! Prawdę mówiąc nie było tak strasznie jak mogłoby się wydawać, trudności miałam tylko z nadziewaniem paczków marmoladą, bo nie posiadam szprycy...ale jakoś tam kilka sztuk udało mi się wypełnić.


Przepis pochodzi od Doroty - a jakże - z jej bloga Moje Wypieki (przepis IV)

Paczki polane były lukrem i posypane płatkami migdałów, a nadzienie było o smaku orientalnej truskawki :) Czyli moje konfitury truskawkowe z imbirem i cynamonem:)


 Czuję się rozgrzeszona z wczorajszego obżarstwa, bo zakończyłam je w basenie na aqua aerobicu i co nieco udało się chyba spalić:) Pączki w większej części powędrowały do rodzinki...




I tylko jedna rzecz zakłóciła wczorajszy miły dzień i spędza mi sen z powiek...Po półtoramiesięcznej przerwie w chodzeniu do przedszkola, szczepionce, chuchaniu i dmuchaniu wystarczyły 3 dni, żeby Matylda wróciła do domu z mega katarem i potworną chrypą:(
Czy to się kiedyś skończy? 

10 komentarzy:

  1. Ja już jestem przejedzona pączkami!:) ale Twoje musiały być pyszne i to nadzienie - truskawki z imbirem i cynamonem:)Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia dla Matyldy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny przepis na biszkopciki, pewnie wyprobuje. a paczki wygladaja smakowicie, ojjj jak ja bym zjdla takiego polskiego paczusia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Biszkopty wyglądają przepysznie- i ja się skuszę na ich zrobienie :) Zdrówka życzę ! :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe pączusie, tylko pozazdrościć.. U nas były faworki, nawet zdjęcia nie wrzuciłam, hahaha. :) Dziękuję za pełnen ciepła komentarz u mnie..:) Pozdrawiam, Ula

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu przeslodko u Ciebie, paczusiami tez wczoraj sie zajadalam ale niestety nie pieklam, byly kupione ale tez pyszne.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, ja jeszcze nie miałam nawet pomysłu, żeby zrobić samodzielnie pączki, wyglądają przepysznie!!!
    Aniu, oby do wiosny wtedy znikną choroby!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak słodziutko! Super przepisy. Zdrówka dla Matyldy życzę - pocieszę, że podobno każdy musi przejść ten okres, potem maluchy się uodparniają i jet lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. przepysznie tu u Ciebie:) a co do córci, to niestety choroby to cena jaką się płaci za chodzenie do przedszkola takich maluchów:( a może właśnie za dużo tego chuchania dmuchania?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas pączki w tym roku kupne. Te wyglądają cudownie pysznie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, po pierwsze wystrój wnętrz bardzo gustowny, dzieciaki pierwsza klasa, sama słodycz, rzeczy twojej twórczości bardzo starannie i pomysłowo wykonane- podobają mi się a pączki palce lizać- ślinka cieknie. Pozdrawiam
    P.S. Szczególne wyrazy uznania dla patchworkowej narzuty i drewnianej kuchni ala domek na Prerii.

    OdpowiedzUsuń

NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco